Kwestia konieczności wyłączenia z kosztów podatkowych wydatków na reprezentację budzi od dawna kontrowersje i jest przedmiotem licznych sporów podatników z organami skarbowymi. Wynika to w głównej mierze z braku legalnej definicji pojęcia reprezentacja.
W praktyce organów podatkowych i sądów dotychczas powszechnie było prezentowane stanowisko, że zakres pojęcia reprezentacja obejmuje działania wystawne i okazałe. Niemniej jednak obecne wyroki i interpretacje podatkowe coraz częściej stwierdzają, iż reprezentacja w sensie podatkowym to wszelkie działania skierowane na kreowanie pozytywnego wizerunku.
reklama
reklama
W oparciu właśnie o tę szerszą definicję reprezentacji, zaczyna się ostatnio kształtować linia orzecznicza, zgodnie z którą sam fakt zaproszenia kontrahenta do restauracji i opłacenia rachunku za obiad bądź poczęstunek stanowi reprezentację, jako że jest zawsze związany z budowaniem pozytywnego wizerunku firmy.
Tym samym wydatki związane z takim zaproszeniem nie są kosztami uzyskania przychodów, niezależnie od wystawności i okazałości opłaconych posiłków. Komentowany wyrok wpisuje się właśnie w tę niekorzystną dla podatników linię orzeczniczą.
Taka wykładnia kosztów reprezentacji budzi jednak szereg wątpliwości i wydaje się być zbyt daleko idąca. W następstwie przyjęcia argumentacji prezentowanej przez sąd, z ciężaru kosztów uzyskania przychodów należałoby bowiem wyłączyć szereg innych kosztów uznawanych dotychczas bezsprzecznie za podatkowe, gdyż praktycznie każde działanie firmy ukierunkowane jest w pewnym stopniu na kształtowanie jej pozytywnego wizerunku.
Ponadto zaskakujące jest, że praktyka organów podatkowych zasadniczo dopuszcza możliwość zaliczenia do kosztów podatkowych poczęstunku w siedzibie spółki. W konsekwencji, zgodnie z tym podejściem, o możliwości zaliczenia do kosztów podatkowych danego wydatku decyduje nie wystawność czy okazałość, lecz miejsce poczęstunku.
Tak ustalona granica kwalifikowania kosztów reprezentacji w żaden sposób nie znajduje potwierdzenia w przepisach i wskazuje na pewną niekonsekwencję organów podatkowych i sądów. Poczęstunek w siedzibie firmy może bowiem kształtować jej wizerunek w podobnym stopniu co poczęstunek w restauracji.