Nie pozostawia to żadnych wątpliwości co do tego, że w przypadku rabatu przedsprzedażowego to strony (a niekiedy sam sprzedawca) decydują o tym, jak będzie on zaprezentowany:
- jako zmniejszenie ceny jednostkowej netto (i jako taki de facto nieujawniony wprost w fakturze),
reklama
reklama
- jako wydzielone obniżenie od ustalonej pierwotnie ceny netto.
Oczywiście pomijając obniżki z tytułu wcześniejszej zapłaty – w przypadku których nie sama deklaracja, lecz rzeczywista płatność ma decydujące znaczenie – prawodawca w żaden sposób nie ingeruje w ustalenia stron dotyczące rabatów przedsprzedażowych, w szczególności pozostawia im sposób kalkulowania czy powód przyznania (strony muszą jednak pamiętać o możliwości doszacowania, w uzasadnionych przypadkach, podstawy opodatkowania w przypadku transakcji między podmiotami powiązanymi).
Strony umówiły się, że w przypadku wyrobienia przez nabywcę określonego pułapu zakupów otrzyma on rabat procentowy. Aby jednak uniknąć kłopotów podatkowych, w umowie zostało zapisane, że rabat będzie dotyczył nie zrealizowanych, lecz przyszłych transakcji i będzie rozliczany, aż do jego wykorzystania w kolejnych zakupach. W umowie został zapisany mechanizm rozliczania: wskaźnik procentowy rabatu stosowany jest do zakupów zakończonego kwartału w celu wyznaczenia kwoty rabatu; tak zdefiniowana kwota pomniejsza cenę zakupu kolejnych transakcji, jednak jednorazowo nie więcej niż o 15% wartości netto takiej transakcji – rabat jest rozliczany aż do jego całkowitego wykorzystania. Dla większej przejrzystości rabat ma być wyraźnie prezentowany w wystawianych na bieżąco fakturach – rozwiązanie takie należy uznać za prawidłowe.
PODSTAWA PRAWNA:
• art. 29a ust. 1 i 6, art. 106e ust. 1 pkt 10 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług – j.t. Dz.U. z 2011 r. Nr 177, poz. 1054; ost.zm. Dz.U. z 2014 r. poz. 312
Radosław Kowalski
doradca podatkowy, prawnik, właściciel kancelarii doradztwa podatkowego