REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
Wśród kilkudziesięciu propozycji Ministerstwa Rozwoju i Technologii w projekcie nowelizacji ustawy deregulacyjnej jest postulat zmniejszenia o połowę czasu kontroli w najmniejszych firmach (mikroprzedsiębiorcy), z 12 do 6 dni - poinformował minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman w środę na briefingu prasowym w Krakowie.
W dniu 19 marca 2024 r. rząd Donalda Tuska przyjął (i skierował do Sejmu) projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw przygotowany w Ministerstwie Rozwoju i Technologii. Ta nowelizacja ma wprowadzić od 1 października 2024 r. tzw. wakacje składkowe dla najmniejszych firm (mikroprzedsiębiorców), czyli zwolnienie z opłacania składek ZUS w jednym wybranym miesiącu w roku. Rząd ocenia, że z tej możliwości skorzysta jeszcze w bieżącym roku ok. 1,7 mln osób.
Rząd przygotował projekt ustawy wprowadzającej „wakacje od ZUS”. Wynika z niego, że będą mogli z nich skorzystać mikroprzedsiębiorcy przez jeden miesiąc w roku. Składki ZUS za czas zwolnienia będą finansowane z budżetu państwa i nie będą stanowić przychodu.
"Możliwość skorzystania z „wakacji od ZUS” będzie dotyczyła jednego miesiąca kalendarzowego – wskazanego przez samego zainteresowanego – w każdym roku kalendarzowym. Odbywać się to będzie w oparciu o wniosek ubezpieczonego" - czytamy w projekcie ustawy. Na czym ma polegać urlop dla przedsiębiorców? Kiedy wejdzie w życie to nowe rozwiązanie?
Covid-19 wkrótce nie będzie bardziej niebezpieczny od grypy sezonowej - oświadczyła 17 marca 2023 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), której szef Tedros Adhanom Ghebreyesus wyraził nadzieję na obniżenie w tym roku maksymalnego poziomu alarmowego w związku z pandemią koronawirusa.
W polskim systemie prawnym wciąż brakuje jednoznacznej podstawy prawnej umożliwiającej pracodawcy swobodne tzn. bez narażenia się na ryzyko jakiejkolwiek odpowiedzialności) pytanie pracowników czy kandydatów do pracy o to, czy są zaszczepieni (w zasadzie nie tylko w kierunku COVID-19, ale w ogóle). Oznacza to, że zadawanie pytania o szczepienie jest na ten moment obarczone ryzykiem, którego nie da się wyeliminować. Obszary ryzyka są przy tym dwa: kwestia ochrony danych osobowych oraz przepisy prawa pracy – tłumaczy Anna Wiluś-Antoniuk, radca prawny w agencji zatrudnienia LeasingTeam Group – w obu przypadkach sytuacja prawna jest niejasna. Na szczęście zmiany przepisów wydają się możliwe w niedługiej przyszłości – nie brakuje bowiem zwolenników takich zmian.
REKLAMA