Jedną z fundamentalnych zasad podatku od towarów i usług, jest możliwość odliczenia podatku naliczonego. Dzięki takiemu rozwiązaniu, podatek może być neutralny dla przedsiębiorcy. Co do zasady - prawo do odliczenia nie powinno być ograniczane, ponieważ stanowi podstawową zasadę systemu podatku VAT, co wielokrotnie podkreślał Trybunał Sprawiedliwości (np. wyroku z 8.01.2002 r., C-409/99, Metropol Treuhand WirtschaftsstreuhandgmbH przeciwko Finanzlandesdirektion für Steiermark and Michael Stadler v Finanzlandesdirektion für Vorarlberg, EU:C:2002:2). Zdarzają się jednak sytuacje, gdzie błędy w fakturze mogą spowodować ograniczenie tego prawa – w szczególności, jeżeli taka zostanie uznana za nierzetelną.
Polskie organy podatkowej uważają, że zagraniczny podatek VAT należny jest przychodem, a naliczony kosztem. Sądy orzekają odwrotnie, że nie jest przychodem, a kosztem tylko wtedy, gdy się go nie odzyska. Spory o to trwają od kilku lat i dotyczą każdego polskiego przedsiębiorcy, który działa za granicą i wystawia faktury z tamtejszym podatkiem należnym (np. niemieckim, szwedzkim) oraz otrzymuje dokumenty z wykazanym na nich podatkiem naliczonym.
Dochowanie „należytej staranności” jako warunku odliczenia podatku naliczonego VAT jest ostatnio szczególnie popularnym zagadaniem, a to wobec ogromnej ilości postępowań kontrolnych i podatkowych w sprawie oszustw w tym podatku w związku z mechanizmem tzw. „karuzeli podatkowej”. Mechanizm ten polega na „wkręcaniu” uczciwych podatników przez oszustów do łańcucha transakcji obrotu zazwyczaj tym samym towarem. Towar w tych transakcjach zazwyczaj rzeczywiście występuje, tyle że na niektórych etapach obrotu (zarówno przed tym, na którym występuje wkręcany, jak i po). Niekiedy dochodzi do tego jeszcze dostawa wewnątrzwspólnotowa (WDT), której dokonuje uczciwy podatnik, a nabywca z innego kraju UE zazwyczaj jej zaprzecza lub znika.
Organy podatkowe nie powinny wydawać decyzji odmawiającej odliczenia VAT jedynie wykazując, że dostawca podatnika był podmiotem nieistniejącym. Konieczne jest wykazanie, że podatnik wiedział lub powinien był wiedzieć, iż dostawa wiązała się z przestępstwem w zakresie podatku. Organy podatkowe nie mogą jednakże w sposób generalny wymagać od podatnika sprawdzania, czy jego dostawca dysponuje towarami i jest w stanie je dostarczyć. Nie można również wymagać od podatnika weryfikowania, czy jego dostawca wywiązuje się z obowiązku składania deklaracji i zapłaty podatku VAT.
Kilka miesięcy temu, tj. w marcu 2014 r., zakończyłem prowadzenie działalności gospodarczej. Sporządziłem spis z natury i złożyłem druk VAT-Z. Obecnie, porządkując dokumenty, odnalazłem jeszcze dwie faktury, które wpłynęły do mojej firmy 29 marca 2014 r. Przez przeoczenie nie zostały ujęte w rejestrze zakupów ani w deklaracji VAT-7. Czy mimo zakończenia działalności gospodarczej oraz wykreślenia mnie z rejestru podatników VAT czynnych mógłbym złożyć korektę deklaracji VAT-7 za marzec 2014 r. i powiększyć kwotę podatku naliczonego?
Regulacje na gruncie VAT nie określają precyzyjnie, co należy rozumieć przez „zmianę wykorzystywania pojazdu samochodowego”, niemniej jednak pojęcia tego ustawodawca używa zasadniczo w kontekście związku pojazdów samochodowych z prowadzoną działalnością. W tym względzie przepisy dotyczące VAT określają, że pojazdy samochodowe mogą być wykorzystywane wyłącznie w celach prowadzonej działalności gospodarczej, lub do celów mieszanych, tj. zarówno do celów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą jak też do innych celów, na przykład prywatnych potrzeb pracowników.
Lukę podatkową w VAT można by ograniczyć o ok. 31,5 mld zł, czyli kwotę odpowiadającą w przybliżeniu rocznemu budżetowi MON - uważają eksperci z PwC. Ich zdaniem luka ta w tym roku zmniejszy się po raz pierwszy od siedmiu lat, ale tylko o 4,8 mld zł. Do oszustw w VAT najczęściej dochodzi w obrocie towarami, które trudno się identyfikuje: paliwami, półtuszami wieprzowymi, elektroniką (np. smartfony), złotem, cukrem. Ostatnio oszuści wzięli na cel czekoladowe jajka Kinder Niespodzianka.