MSWiA twierdzi, że przepisy o oświadczeniach majątkowych są jasne: kto się spóźnił, traci mandat w samorządzie. Ale z kraju nadchodzą informacje, że sami wojewodowie różnie interpretują prawo.
Rozpoczął się też spór o to, czy trzeba złożyć oświadczenie o działalności gospodarczej małżonka. Przepisy mówią o "wykonywaniu" działalności na terenie gminy. Ale co to znaczy? Urzędnicy rządowi uważają, że rozstrzyga tu miejsce zarejestrowania firmy i płacenia podatków. - Przedsiębiorca rejestruje się tam, gdzie mieszka. Ale przecież nie zawsze ma tam klientów. Może też być tak, że ma zarejestrowaną firmę, ale faktycznie działalności gospodarczej nie prowadzi i nie ma z niej dochodów - tłumaczy Katarzyna Urbańska, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan".
Warszawa: wojewoda nie uznaje pani prezydent
- Warszawa nie ma już prezydenta. Jeśli pani Hanna Gronkiewicz-Waltz chce pracować w ratuszu, to proszę bardzo, ale to praca społeczna - powiedział wczoraj Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.
PiS nie ma wątpliwości: ponieważ prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz po terminie złożyła oświadczenie majątkowe męża, więc już straciła stanowisko prezydenta Warszawy. Wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski (PiS) zaapelował wczoraj do Rady Warszawy, aby potwierdziła ten fakt uchwałą.
Radni najpewniej nie posłuchają wojewody. Dominuje tu PO, która chce podjąć decyzję o niewygaszaniu mandatu Hanny Gronkiewicz-Waltz.
- Jeśli przesłanki do odebrania urzędu są błahe, radni mogą podjąć uchwały broniące burmistrzów lub prezydentów - popiera radnych PO prof. Michał Kulesza, ekspert ds. samorządności.
- Przepisy i realia są jasne: Hanna Gronkiewicz-Waltz straciła mandat i żadne zaklęcia jej nie pomogą - mówi wiceminister Zieliński. I powtarza zeszłotygodniową deklarację: - Jeśli Rada nie uzna mandatu prezydenta Warszawy za nieważny, za miesiąc zrobi to za nią wojewoda. Potem premier wyznaczy osobę pełniącą obowiązki prezydenta i rozpisze przedterminowe wybory.
Małopolska: wojewoda chce iść na rękę
Wojewoda małopolski nie wystąpi na razie o wygaśnięcie mandatów samorządowców, którzy nie dostarczyli wymaganych oświadczeń w ustawowym terminie.
W Małopolsce chodzi o kilkunastu radnych, przewodniczących rad gmin i wójtów. Jedyny burmistrz w tym towarzystwie to Piotr Piechnik z Grybowa. Podobny problem ma m.in. wójt Bystrej-Sidziny Aureliusz Kania. Obaj wygrali wybory w pierwszej turze.
- Durne przepisy! Były święta, koniec roku. Chciałem złożyć moje oświadczenie i żony za jednym razem. Nie pomyślałem, że dla każdego dokumentu jest inny termin - narzeka wójt Kania.
Żaden z zagrożonych samorządowców nie zamierza składać mandatu. Z głosowaniem wstrzymują się też rady gmin. Czekają na stanowisko wojewody i rozwój sprawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.
- Cały czas korespondujemy z samorządami. Na pewno przyjmiemy najkorzystniejszą interpretację prawa dla samorządowców - zapewnia Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawnego urzędu wojewódzkiego. Stanowisko wojewody trafi do samorządów dopiero za kilkanaście dni. Rozważana przez wojewódzkich prawników "liberalna interpretacja przepisów" wyklucza wygaśnięcie mandatów samorządowców, którzy złożyli oświadczenia w wymaganym czasie, ale w macierzystych urzędach gminy, nie zaś - jak wymaga ordynacja samorządowa - u wojewody. - Kodeks postępowania administracyjnego dopuszcza zachowanie terminu, jeśli podanie zostało złożone w innym "organie administracji publicznej" - dodaje dyr. Chrapusta.
Górzno: zdążył na czas, a wojewoda chce mandat wygasić
W takiej sytuacji jest m.in. przewodniczący Rady Miasta Górzno Leszek Kromp (bezpartyjny, startował jako kandydat Lewicy i Demokratów). Złożył swoje dokumenty w terminie, ale do wojewody za późno przesłało je biuro rady. Ale Górzno leży w województwie kujawsko-pomorskim, a tu wojewoda inaczej interpretuje przepisy: już złożył wniosek o wygaszenie mandatu Krompa. Chce też uchylenia wygaśnięcia mandatów burmistrzów Górzna, Nieszawy oraz wójtów Dragacza, Dąbrowy i Dąbrowy Biskupiej oraz siedmiu innych przewodniczących rad gmin.
- Nie będziemy się poddawać - mówi przewodniczący Kromp. - W Sejmie mogą zasiadać posłowie z wyrokiem, a my mamy tracić mandat tylko dlatego, że nasze oświadczenia z opóźnieniem zostały przesłane do wojewody?
Obrzyck: wojewoda nie wygasi
Wczoraj okazało się, że mandaty zachowają radni z Obrzycka (Wielkopolska), którzy spóźnili się z oświadczeniami żon. To cała rada - 15 osób. Urzędnicy wojewody wielkopolskiego zmienili zdanie. Początkowo nie słuchali tłumaczeń radnych, że napisali w oświadczeniach, że żony nie prowadzą działalności gospodarczej. - Prawo mówi: kto nie odda oświadczenia w terminie, traci mandat niezależnie od tego, co znalazło się w oświadczeniu - odpowiadał rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego Michał Fijałkowski.
Jednak prawnicy wojewody doszli w końcu do wniosku, że samorządowcy mają rację, i poradzili radnym Obrzycka, aby podjęli uchwałę o niewygasaniu mandatów.
Dąbrowa Górnicza: niech rozstrzygnie RPO
Przewodnicząca rady miejskiej Dąbrowy Górniczej Agnieszka Pasternak (LiD) też spóźniła się z oświadczeniem o działalności męża, ale ma nadzieję, że mandatu nie straci, bo mąż prowadzi działalność gospodarczą poza Dąbrową (jest lekarzem, pracuje w gabinecie w Katowicach). Rada Miejska Dąbrowy Górniczej zwróciła się do rzecznika praw obywatelskich o zbadanie, czy przepisy, na podstawie których radni mogą pożegnać się ze stanowiskami, są zgodne z konstytucją.
Kazimierz Dolny: rada za burmistrzem
Radni Kazimierza Dolnego jednomyślnie odrzucili uchwałę o wygaśnięciu mandatu burmistrza Grzegorza Duni, który spóźnił się z deklaracją o działalności żony, która wynajmuje w Kazimierzu pokoje turystom.
- Uchwała o wygaśnięciu mandatu burmistrza sparaliżowałby pracę całej rady, a musimy dokończyć pracę nad budżetem - tłumaczy sobotnią decyzję Piotr Ruciński, przewodniczący rady miejskiej.
Sobótka: nie oddamy wójta
Wniosek wojewody o wygaszenie mandatu wójta Zenona Gali odrzucili radni 12-tysięcznej Sobótki (Dolnośląskie). Przewodniczący rady Janusz Kozyrski: - Jesteśmy biedną gminą i nie stać nas na wydanie 20-30 tys. zł na ponowne wybory. Zdecydowało też to, że wójt cieszy się dużym poparciem.
W Kołobrzegu i Świnoujściu: prezydenci się trzymają
Za spóźnialstwo wojewoda zachodniopomorski polecił odwołać dwóch prezydentów - Kołobrzegu Janusza Gromka (PO) i Świnoujścia Janusza Żmurkiewicza (popierany przez SLD), ale rady tych miast zwlekają z decyzją.
Przewodnicząca Rady Miasta Kołobrzegu Urszula Dżega-Matuszczak (PO): - Gdyby nie bitwa o stolicę, to całe zamieszanie zapewne skończyłoby się abolicją.
Burmistrz Sycowa stracił mandat
O wygaśnięiu mandatu zdecydowała Rada Miasta i Gminy Syców (Dolny Śląsk). Burmistrz Wojciech Kociński spóźnił z oświadczeniem żony. - Odwołam się do sądu. Jak miałem składać oświadczenie żony, skoro nie dostałem zaświadczenia o tym, że zostałem wybrany - zapowiada Kociński (termin dla oświadczenia współmałżonka liczy się od dnia wyborów).
Zagórze czeka na komisarza
Rada miasta odwołała już burmistrza Zagórza (Podkarpacie). Też z powodu oświadczenia żony. Bogusław Jaworski wygrał wybory jednym głosem - pokonał burmistrza, który rządził Zagórzem od 16 lat. Jednak uchwała rady nie rozwiązała problemu, bo Jaworski nadal urzęduje w swoim gabinecie i zapowiada, że będzie się odwoływał. Opozycyjni wobec niego radni mówią, że czekają na komisarza.
W Czeladzi pat
W Czeladzi utrata stanowiska grozi burmistrzowi Markowi Mrozowskiemu (PO, na stanowisku od 2002 roku), który spóźnił się ze złożeniem oświadczenia majątkowego. Sprawą zajęła się już rada miejska - w głosowaniu nad wygaszaniem mandatu burmistrza był jednak remis - dziesięć było za i dziesięć przeciw uchwale. Burmistrz przeprosił już swoich wyborców i zapowiedział, że jeśli jego mandat zostanie wygaszony, będzie ponownie ubiegać się o stanowisko.
Piotr Bojarski, Ireneusz Dańko, Jan Fusiecki, Jacek Hołub, Sylwia Śmigiel, Przemysław Jedlecki, Józef Krzyk, Jolanta Kowalewska, Jolanta Kowalewska, sl, kid