Od 1 stycznia 2011 r. będzie można zacząć składać rozliczenia PIT-ów za 2010 r. Podobnie jak w ubiegłych latach, podatnicy będą mogli zdecydować o przekazaniu 1 proc. podatku na rzecz wybranej organizacji pożytku publicznego (OPP). Aby organizacja otrzymała pieniądze, wraz z deklaracją trzeba złożyć odpowiedni wniosek i zapłacić podatek.
"W zeznaniu podatkowym za 2010 r. (w stosunku do roku 2009) wypełnienie wniosku jest prostsze i polega wyłącznie na podaniu numeru wpisu do Krajowego Rejestru Sądowego wybranej OPP oraz wysokości kwoty na jej rzecz. W konsekwencji podatnicy nie muszą już przytaczać pełnej nazwy OPP, co stanowi dla nich znaczne ułatwienie, zważywszy, że niektóre z nazw są długie (wieloczłonowe) i łatwo o popełnienie pomyłki przy ich wpisywaniu w zeznaniu" - informuje Kucharczyk.
Wyjaśnił, że w przypadku deklaracji za 2010 r. takich jak PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-38 i PIT-39 pieniądze szybciej trafią na konta OPP. Ich przekazanie rozpocznie się bowiem już w maju i potrwa do końca lipca.
"Związane jest to między innymi ze skróceniem z dwóch miesięcy do jednego okresu na złożenie korekty zeznania, w której podatnik może zadeklarować 1 procent na rzecz wybranej OPP oraz z wprowadzeniem dla wszystkich zeznań jednego terminu na przekazanie środków z 1 procenta" - dodał. Kucharczyk zaznaczył, że w przypadku deklaracji za 2009 r. pieniądze były przekazywane w lipcu i sierpniu.
Zmiany wynikają ze znowelizowanej ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie oraz niektórych innych ustaw.
Wprowadziła ona m.in. nowe zasady tworzenia wykazu OPP uprawnionych do otrzymania środków z 1 procenta podatku, zagwarantowała stabilność danych zawartych w wykazie, a także nałożyła na ministra finansów obowiązek corocznej publikacji wykazu OPP wraz z informacją o wysokości otrzymanych wpłat.
"Powyższe zmiany powinny przyczynić się do jeszcze lepszego funkcjonowania instytucji 1 procenta podatku. Z tym, że będzie to możliwe tylko wówczas, gdy wszyscy uczestnicy jednoprocentowego mechanizmu będą świadomi swoich praw oraz obowiązków" - uważa Kucharczyk.