Komisja Europejska zdecydowała z dniem 14 maja 2011 r. o wprowadzeniu na okres 5 lat ceł na papier powlekany importowany z Chin. Po raz pierwszy wprowadzono cła wyrównawcze, mające wyrównywać subsydiowanie produkcji papieru. Za subsydia uważa się pożyczki udzielane przez chińskie banki czy dzierżawę gruntów na preferencyjnych warunkach - a więc praktyki stosowane nagminnie w Europie.
- Zaskakuje nie tylko hipokryzja argumentacji, bowiem UE wspiera w analogiczny sposób wiele gałęzi gospodarki, ale także wysokość ceł - uważa dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji. - Cła antydumpingowe mogą wynieść nawet 31,5 proc., a cła kompensujące subsydia - 12 proc. Oznacza to, że ceny hurtowe papieru mogą wzrosnąć o połowę - prognozuje.
Instytut Globalizacji zwraca uwagę, że Polska przyłączyła się do zwolenników wprowadzenia ceł, mimo iż ta forma protekcjonizmu jest wybitnie niekorzystna dla polskiej branży poligraficznej, zatrudniającej ponad 100 tys. osób. Zmiany szczególnie dotkną rodzime drukarnie, słynące z eksportu druku na całą Europę. Przeciwko nowym cłom wypowiadała się cała branża.
To niespotykane, aby rząd działał na niekorzyść swoich przedsiębiorców i obywateli - podsumowuje Instytut Globalizacji.
Decyzja Komisji Europejskiej osłabi konkurencyjność rodzimej branży poligraficznej, wzmocni natomiast pozycję wiodących europejskich koncernów, które domagały się ochrony swoich interesów.
Według Instytutu Globalizacji sytuacja po raz kolejny pokazuje brak współpracy między polskimi przedsiębiorcami a politykami oraz brak znajomości tworzenia prawa i mechanizmów lobbingowych w ramach UE.
źródło: Instytut Globalizacji