Polski Fundusz Rozwoju (PFR) pozywa przedsiębiorców, powołując się na tzw. rekomendacje CBA. Problem dotyczy już około 1900 firm, które – często bez żadnych wcześniejszych sygnałów – otrzymują wezwania a następnie pozwy o zwrot subwencji z Tarczy Finansowej. Zaskakuje nie tylko skala działań PFR, ale przede wszystkim brak rzetelnego uzasadnienia tych roszczeń.
- Co naprawdę wiadomo o tych pozwach?
- Dlaczego to takie poważne?
- Nakazy zapłaty bez dowodów
- Jak się bronić?
- Co możesz zrobić już dziś?
Co naprawdę wiadomo o tych pozwach?
Z naszych doświadczeń wynika, że w wielu przypadkach PFR nie przedstawia żadnych konkretów. Nie ma dowodów, nie ma jasno wskazanych uchybień. Jest jedynie ogólna rekomendacja z informacją o "ryzyku nadużycia" – bez wskazania, na czym dokładnie miałoby ono polegać. Często rozmawiam z przedsiębiorcami, którzy pierwszy raz w życiu mają do czynienia z sądem. Czują się przytłoczeni, bo nie wiedzą nawet, jak się bronić, dla nich to sytuacja absurdalna. Dowiadują się, że są pozwani, ale nie wiedzą nawet, za co. A przecież chodzi o firmy, które często z ogromnym wysiłkiem przetrwały pandemię i nadal prowadzą działalność.
Co gorsza, sądy często wydają w tych sprawach nakazy zapłaty. To wywołuje stres, niepewność, a czasem wręcz paraliż decyzyjny. Wielu przedsiębiorców zastanawia się czy w ogóle ma szanse wygrać z instytucją publiczną, gdyż tak patrzą na PFR.
PFR nie tylko nie przedstawia szczegółów zarzutów, ale – jak pokazują dostępne wypowiedzi jego przedstawicieli – sam nie zna podstaw pozwów. Bezrefleksyjnie powołuje się na dane z CBA, choć nawet samo kierownictwo CBA w swoich wypowiedziach podkreślało, że ich rekomendacje nie są wiążące. Przedstawiciele CBA jasno wskazują, że to PFR odpowiada za prawidłowe gospodarowanie środkami i powinien samodzielnie zweryfikować, czy doszło do naruszeń.
Co więcej, PFR miał czas i możliwości, by to zrobić. Program ruszył w 2020 roku – przez kolejne lata możliwe było przeanalizowanie przeznaczenia subwencji, sprawdzenie dokumentów, kontakt z beneficjentami. Tymczasem przedsiębiorcy dowiadują się, że PFR żąda od nich zwrotu subwencji – bez wcześniejszego wezwania czy próby wyjaśnienia.
Dlaczego to takie poważne?
Przedsiębiorcy stają w obliczu realnego ryzyka – nie tylko finansowego, ale też wizerunkowego. Wrzucani są do jednego worka z oszustami, mimo że często działali zgodnie z prawem. Sam fakt, że sprawą rzekomo interesuje się CBA, ma nadawać jej ciężaru. Padają hasła o praniu pieniędzy, zagrożeniu dla interesu ekonomicznego państwa.
Nakazy zapłaty bez dowodów
Prawdopodobnie z tego powodu mimo, iż pozwy PFR nie zawierają konkretów, Sądy często wydają nakazy zapłaty bez szczegółowej analizy. Tymczasem zgodnie z prawem to powód – czyli PFR – musi udowodnić, że roszczenie jest zasadne. W wielu przypadkach tego po prostu nie robi.
Dodatkowo pozwy opierają się na przepisach regulaminu, które nie obowiązywały w chwili podpisania umowy. PFR przekonuje sądy, że miał prawo je zastosować, bo chodzi o środki publiczne i obowiązek ich ochrony. PFR twierdzi, iż udzielał nieodpłatnego wsparcia i dlatego może modyfikować dokumenty programowe w dowolnym momencie. Tym bardziej, że zagwarantował sobie takie prawo w regulaminie, który był akceptowany przez przedsiębiorców. Z informacji przekazywanych od beneficjentów wiemy, że były sytuacje, w których sądy podzielały to stanowisko. Dzięki odpowiedniej argumentacji w sprawach z PFR prowadzonych przez nasz zespół, uzyskaliśmy jednak korzystne wyroki potwierdzające, że zmiany regulaminu nie mogą mieć wpływu na umowy zawarte przed ich wprowadzeniem.
PFR powołuje się także na wcześniejsze orzeczenia sądów, które rzekomo potwierdzają jego stanowisko. Warto jednak zaznaczyć, że były to inne sprawy, o odmiennym stanie faktycznym i dotyczyły odmowy wypłaty subwencji. Nie można więc automatycznie przekładać ich na każdą nową sprawę.
Również decyzja Komisji Europejskiej nr SA.56996 z dnia 27 kwietnia 2020 r., która zatwierdzała program pomocowy, nie dawała PFR uprawnienia do dochodzenia zwrotu subwencji wyłącznie na podstawie podejrzenia lub ryzyka nadużycia.
Jak się bronić?
Kluczowe jest odwrócenie niekorzystnej narracji, którą narzuca Fundusz – narracji sugerującej, że skoro sprawą zajmuje się CBA, to prawdopodobnie mamy do czynienia z przestępstwem.
Warto zatem od początku budować własną, konsekwentną linię obrony i pokazywać, że subwencja została wykorzystana zgodnie z celem programu. W odpowiedzi na pozew warto załączyć:
- dokumenty potwierdzające wydatkowanie środków zgodnie z regulaminem,
- zaświadczenia o niekaralności,
- certyfikaty jakości lub bezpieczeństwa,
- ewentualne wyniki przeprowadzonych kontroli, które nie wykazały nieprawidłowości.
Tego rodzaju dowody pomagają skutecznie zakwestionować fałszywy obraz, który PFR próbuje przedstawić w sądzie.
Poza tym, nie można zapominać o wykazaniu wszystkich błędów i niejasności, które pojawiły się po stronie PFR, a które omówiliśmy wcześniej – mowa tu o braku udowodnienia roszczenia, powoływaniu się na przepisy regulaminu, które nie obowiązywały w chwili zawierania umowy, braku przeprowadzenia jakiegokolwiek postępowania sprawdzającego oraz o niespójnych, często sprzecznych wypowiedziach przedstawicieli PFR i CBA.
Warto też podkreślić, że beneficjent zrealizował cel wspólny dla obu stron programu – utrzymał zatrudnienie, kontynuuje działalność gospodarczą, a środki zostały spożytkowane zgodnie z przeznaczeniem. W takim kontekście żądanie zwrotu subwencji jawi się jako nadużycie prawa. Tym bardziej, że to PFR jako instytucja publiczna powinien budować zaufanie do państwa, a nie je podważać.
Te wszystkie powyższe zarzuty warto podeprzeć konkretnymi orzeczeniami wydanymi w innych postępowaniach dotyczących subwencji PFR. Przydatne będą także inne dowody pokazujące nieprawidłowości po stronie PFR, czy podważające wiarygodność stawianych zarzutów.
Co możesz zrobić już dziś?
Jeśli otrzymałeś nakaz zapłaty, masz 14 dni na reakcję. To bardzo krótki czas – nie zwlekaj.
Pracując z tego typu sprawami, wielokrotnie widzieliśmy, jak dobrze ułożona linia obrony zmienia obraz postępowania. Warto sięgnąć po wsparcie kogoś, kto ma doświadczenie i potrafi skutecznie działać. Zdarza się, że już na etapie odpowiedzi na pozew można zniwelować całą konstrukcję roszczenia – jeśli wie się, gdzie szukać luk.
Dotyczy to także przedsiębiorców, którzy popełnili w przeszłości błędy jednak nie miało to wpływu na ich obecną działalność i na to jak wykorzystali oni subwencje.
Państwo prawa to nie tylko hasło. Przedsiębiorca, który działał zgodnie z regulaminem i celem programu, nie powinien być traktowany jak oszust. Masz prawo do obrony – warto z tego prawa skorzystać.
W kolejnym artykule opowiem, jak PFR kwestionuje status firm w oparciu o powiązania osobowe i jak się przed tym bronić.
Łukasz Chacia, adwokat, założyciel i wspólnik zarządzający w kancelarii Karaś i Wspólnicy sp.k.