Co RODO wniosło do polskiego biznesu?

SaldeoSMART
SaldeoSMART - zaufany partner w księgowości
rozwiń więcej
Czy istnieje spokojne życie po RODO? Polski biznes w oparach absurdu /Fotolia / Fotolia
Wprowadzenie unijnych przepisów w zakresie ochrony danych osobowych miało być obopólną korzyścią dla przedsiębiorców i ich klientów. Jedni widzieli w RODO receptę na bolączki obywateli umęczonych nagminnym wykorzystywaniem danych osobowych, inni dopatrywali się w rozporządzeniu uregulowania zasad współpracy z obecnymi i potencjalnymi kontrahentami. Czy nowe regulacje wniosły do polskiego biznesu coś więcej niż setki nonsensownych sytuacji, których firmy doświadczają obecnie na co dzień?

Temat RODO nie opuszczał mediów już na rok przed wejściem rozporządzenia w życie. Nic dziwnego, wszak dostosowanie procedur do nowych standardów wymagało od przedsiębiorców dużego nakładu pracy i funduszy. Polski biznes wcale nie spodziewał się po tej nowelizacji wielkiej rewolucji, ale też nikt nie zakładał, że dla niektórych podmiotów może być ona początkiem prawdziwych problemów. Kosztowna i pracochłonna modyfikacja systemów informatycznych nie dla każdego przedsiębiorcy okazała się końcem najtrudniejszych zmian. Jakie absurdy po wejściu nowej ustawy najczęściej mają obecnie miejsce w polskich firmach?

Autopromocja

RODOmatrix: jak odróżnić prawdę od nonsensu?

O RODO mówili i wciąż mówią wszyscy, ale tak naprawdę tylko niewielu wie, o co tak naprawdę chodzi w unijnym rozporządzeniu. Wielu przedsiębiorców wciąż nie ma pojęcia, co jest daną osobową, a co zachowaniem tajemnicy. Dlatego też bardzo często skutkiem takiej niewiedzy są sytuacje, w których firmy odmawiają podania np. wyników finansowych czy numeru konta ZUS, powołując się na unijne rozporządzenie.

- Pracując w branży księgowej na co dzień spotykamy się z danymi wrażliwymi, tj. bazami dostawców firmy, jej obrotami czy wynikami finansowymi. Jednak nie wszystkie te informacje to dane osobowe. Ustawa o RODO nie mówi o potrzebie ochrony informacji np. o wielkości przychodu firmy w danym miesiącu. Taka dana podlega umowie o zachowaniu tajemnicy, a nie RODO. Duża część kontrahentów nie czuje tej różnicy. Wszelkie nieporozumienia nie wynikają oczywiście ze złej woli którejkolwiek ze stron, winna jest przede wszystkim powszechna dezinformacja na temat samego rozporządzenia - mówi Edyta Wojtas z SaldeoSMART.

Trudno zaprzeczyć, że brakuje podstawowych informacji na temat celu wdrożenia RODO, podanych oczywiście w zrozumiały sposób. Jesteśmy w stanie z pamięci cytować zawiłe formułki z rozporządzenia, chętnie powołujemy się na RODO podczas negocjacji, ale czy tak naprawdę wiemy, czemu dokładnie służy ta ustawa?

Tragifarsa z ekspertami w roli głównej

Głównym celem wdrożenia RODO było m.in. ujednolicenie prawa we wszystkich państwach unijnych. Założenie to wydaje się teraz trochę kuriozalne, ponieważ ustawa nie precyzuje ani tego, kto ma być odpowiedzialny za wybranie elementu ochrony, ani jak właściwie tę ochronę danych zapewnić. Skutkiem tego nieporozumienia są przede wszystkim próby narzucania przez firmy swoich warunków podczas negocjacji, co przyczynia się do zatrzymywania dynamiki biznesu.

Coraz częściej bowiem dochodzi do sytuacji, w których klienci próbują wymuszać własne standardy zabezpieczenia danych czy procedury ich przetwarzania i ochrony. Skutkuje to przesyłaniem dokumentów pomiędzy prawnikami i próbami przerzucania wszystkich ustawowych obowiązków na drugą stronę, zwłaszcza tych niemożliwych do spełnienia. Jest to szczególnie kłopotliwe w przypadku produktów sprzedawanych masowo i dostarczanych do klientów w tej samej formie.

Polecamy: WARSZTAT: BIZNES z RODO Jak efektywnie funkcjonować w nowych realiach prawnych

W takich przypadkach ingerencja pojedynczego klienta w standardy bezpieczeństwa, wypracowywane nierzadko przez wiele lat, może nawet uniemożliwić dalszą współpracę. Negocjowanie indywidualnych umów z każdym klientem jest - zwłaszcza dla producenta masowo sprzedającego swoje usługi - bardzo trudne do zrealizowania. Niejednokrotnie firmy chcą spełnić wymagania tych kontrahentów, ale koszty niezbędnej obsługi ze strony prawników i wydłużenie czasu przygotowywania samej umowy są zbyt duże i z biznesowego punktu widzenia lepiej jest wówczas ze współpracy po prostu zrezygnować.

Zobacz także: RODO 2018


„Wolna amerykanka” w wydaniu unijnym

Nie jest tajemnicą, że na fali RODO podejmuje się coraz więcej błędnych decyzji. Wiele firm zrezygnowało np. z newsletterów, ponieważ dalsze używanie wiadomości mailowych w komunikacji wydawało im się zbyt skomplikowane z perspektywy zabezpieczenia danych. Coś, co zawsze było standardem komunikacji między przedsiębiorstwami, nagle stało się uciążliwym rozwiązaniem.

Niestety, takie przykłady można mnożyć – niektórzy przedsiębiorcy nadal przecież nie mają pojęcia, o co chodzi w nowej ustawie. Dlatego też chętnie polegają na opinii prawników czy posiłkują się wiedzą wyniesioną z mało praktycznych szkoleń. Nikt nie zwraca uwagi na to, że część z tych informacji jest bezwartościowa, że wciąż trudno uzyskać szczegółową wskazówkę od specjalisty.

- Mam wrażenie, że po 25 maja niewiele się zmieniło: nadal otrzymujemy setki niechcianych wiadomości i figurujemy w tajemniczych bazach danych. Ponadto, niektóre operacje firmowe pochłaniają teraz nieco więcej czasu, a sam proces sprzedażowy stał się bardziej wymagający dla obu stron. Najbardziej jednak irytują niejasności spowodowane swobodą w interpretacji treści rozporządzenia - mam nadzieję, że z czasem przepisy zostaną sprecyzowane i każdy przedsiębiorca będzie dokładnie wiedział, na co w ramach RODO może sobie pozwolić - podkreśla Edyta Wojtas z SaldeoSMART.

RODO to wciąż drażliwy temat: najpierw spędzał przedsiębiorcom sen z powiek, aby potem, kiedy wejdzie w życie na dobre, powodować interpretacyjne zamieszanie. Z jednej strony, chaos często wpisany jest w harmonogram dużych i szybkich zmian. Z drugiej strony nasuwa się jednak pytanie, czy swobodna interpretacja przepisów oraz obecność spamu w skrzynkach to zmiany, o które przedsiębiorcom chodziło. Jedno jest pewne: w dobie cyfryzacji właściwa ochrona danych osobowych jest kwestią priorytetową. Ważne jednak, aby na fali nowego rozporządzenia unijnego nie tracić zdrowego rozsądku i skupiać się przede wszystkim na kwestiach ułatwiających pracę i przyczyniających się do wzrostu bezpieczeństwa danych, a unikać sytuacji, w których współpraca biznesowa może być niepotrzebnie utrudniona.

Księgowość
Luka VAT znowu wzrasta. Powrót do poziomu dwucyfrowego
28 kwi 2024

Nastąpił powrót luki VAT do poziomu dwucyfrowego. Minister finansów Andrzej Domański przekazał, że szacunki MF o luce VAT w 2023 r. mówią o 15,8 proc., wobec 7,3 proc. z roku 2022. "Potrzebujemy nowych narzędzi do tego, aby system uszczelniać" - powiedział minister.

Podatek od kryptowalut 2024. Jak rozliczyć?
26 kwi 2024

Kiedy należy zapłacić podatek, a kiedy kryptowaluty pozostają neutralne podatkowo? Co podlega opodatkowaniu? Jaki PIT trzeba złożyć?

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników
26 kwi 2024

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

KSeF z dużym poślizgiem. Przedsiębiorcy i cała branża księgowa to odczują. Jak?
26 kwi 2024

Decyzja ministerstwa o przesunięciu KSeF o prawie 2 lata jest niekorzystna z punktu widzenia polskich firm. Znacznie opóźni rewolucję cyfrową i wzrost konkurencyjności krajowych przedsiębiorców. Wymagać będzie także poniesienia dodatkowych kosztów przez firmy, które już zainwestowały w odpowiednie technologie i przeszkolenie personelu. Wielu dostawców oprogramowania do fakturowania i prowadzenia księgowości może zostać zmuszonych do ponownej integracji systemów. Taką opinię wyraził Rafał Strzelecki, CEO CashDirector S.A.

Kto nie poniesie kary za brak złożenia PIT-a do 30 kwietnia?
26 kwi 2024

Ministerstwo Finansów informuje, że do 30 kwietnia 2024 r. podatnicy mogą zweryfikować i zmodyfikować lub zatwierdzić swoje rozliczenia w usłudze Twój e-PIT. Jeżeli podatnik nie złoży samodzielnie zeznania PIT-37 i PIT-38 za 2023 r., to z upływem 30 kwietnia zostanie ono automatycznie zaakceptowane przez system. Dzięki temu PIT będzie złożony w terminie nawet jeżeli podatnik nie podejmie żadnych działań. Ale dotyczy to tylko tych dwóch zeznań. Pozostałe PIT-y trzeba złożyć samodzielnie najpóźniej we wtorek 30 kwietnia 2024 r. Tego dnia urzędy skarbowe będą czynne do godz. 18:00.

Ekonomiczne „odkrycia” na temat WIBOR-u [polemika]
26 kwi 2024

Z uwagą zapoznaliśmy się z artykułem Pana K. Szymańskiego „Kwestionowanie kredytów opartych o WIBOR, jakie argumenty można podnieść przed sądem?”, opublikowanym 16 kwietnia 2024 r. na portalu Infor.pl. Autor, jako analityk rynków finansowych, dokonuje przełomowego „odkrycia” – stwierdza niereprezentatywność WIBOR-u oraz jego spekulacyjny charakter. Jest to jeden z całej serii artykułów ekonomistów (zarówno K. Szymańskiego, jak i innych), którzy działając ramię w ramię z kancelariami prawnymi starają się stworzyć iluzję, że działający od 30 lat wskaźnik referencyjny nie działa prawidłowo, a jego stosowanie w umowach to efekt zmowy banków, której celem jest osiągnięcie nieuzasadnionych zysków kosztem konsumentów. Do tego spisku, jak rozumiemy, dołączyli KNF, UOKiK i sądy, które to instytucje jednoznacznie potwierdzają prawidłowość WIBOR-u.

Przedsiębiorca uiści podatek tylko gdy klient mu zapłaci. Tak będzie działał kasowy PIT. Od kiedy? Pod jakimi warunkami?
26 kwi 2024

Resort finansów przygotował właśnie projekt nowelizacji ustawy o PIT oraz ustawy o ryczałcie ewidencjonowanym. Celem tej zmiany jest wprowadzenie od 2025 roku kasowej metody rozliczania podatku dochodowego, polegającej na tym, że przychód- podatkowy będzie powstawał w dacie zapłaty za fakturę. Z metody kasowej będą mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność oraz ci, których przychody z działalności gospodarczej w roku poprzednim nie przekraczały 250 tys. euro.

KSeF - od kiedy? E-faktury obowiązkowe od 1 lutego 2026 r. dla przedsiębiorców, których wartość sprzedaży przekroczyła w 2025 r. 200 mln zł, a dla pozostałych przedsiębiorców od 1 kwietnia 2026 r.
28 kwi 2024

KSeF będzie obowiązkowy od 1 lutego 2026 r. dla przedsiębiorców, których wartość sprzedaży (wraz z kwotą podatku) przekroczyła w 2025 r. 200 mln zł, a dla pozostałych przedsiębiorców od 1 kwietnia 2026 r.

Panele fotowoltaiczne - obowiązek podatkowy w akcyzie [część 2]
26 kwi 2024

W katalogu czynności podlegających opodatkowaniu akcyzą znajduje się również przypadek konsumpcji. Chodzi tutaj o zużycie energii elektrycznej przez podmiot posiadający koncesję jak i przez podmiot, który koncesji nie posiada, ale zużywa wytworzoną przez siebie energię elektryczną.

KSeF dopiero od 2026 roku. Minister Finansów podał dwie daty wdrożenia dla dwóch grup podatników
26 kwi 2024

Na konferencji prasowej w dniu 26 kwietnia 2024 r. minister finansów Andrzej Domański podał dwie daty planowanego wdrożenia obowiązkowego modelu KSeF. Od 1 lutego 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować przedsiębiorcy, których wartość sprzedaży w poprzednim roku podatkowym przekroczyła 200 mln zł. Natomiast od 1 kwietnia 2026 r. obowiązkowy KSeF mają stosować pozostali podatnicy VAT.

pokaż więcej
Proszę czekać...