Profesor Witold Modzelewski z Instytutu Studiów Podatkowych zwraca uwagę na wewnętrzną sprzeczność niedawno uchwalonych nowych przepisów ustawy o VAT dot. nowego rodzaju faktury elektronicznej, która będzie mogła skutecznie zastąpić obowiązkowo wystawianą fakturę ustrukturyzowaną.
- Nowy rodzaj faktury elektronicznej
- Przesyłanie a udostępnianie faktury
- Sprzeczności i absurdy nowych przepisów ustawy o VAT
Nowy rodzaj faktury elektronicznej
W uchwalonej już 5 sierpnia 2025 r. nowelizacji ustawy o VAT dotyczącej obowiązku wystawiania faktur ustrukturyzowanych pojawia się nowy rodzaj faktury elektronicznej w rozumieniu art. 2 pkt. 32 tej ustawy. Będzie mogła ona skutecznie zastąpić obowiązkowo wystawianą fakturę ustrukturyzowaną, co ma być jej podstawową zaletą. Podstawą prawną wystawiania tych faktur będzie art. 106nda, który wprowadza kilka dość dziwnych przepisów, notabene wewnętrznie sprzecznych. Pierwszy z nich dotyczy postaci (formy) tej faktury: jest to „faktura elektroniczna”, znana od dawna podatnikom i jej wystawianie w tej postaci wymaga zgody nabywcy (usługobiorcy).
Przesyłanie a udostępnianie faktury
Dodany w zeszłym roku nowy przepis art. 106gc tej ustawy rozróżnia jednak „przesyłanie” oraz „udostępnianie” tej faktury przez podatnika i konia z rzędem temu, kto wie o co tu idzie. Aby faktura elektroniczna była „wystawiona” w rozumieniu tej ustawy, musi być przesłana do adresata tego dokumentu, czyli kontrahenta lub osoby przezeń wskazanej: dopóki nie zostanie „wysłana” z komputera podatnika, nie jest „fakturą” w rozumieniu art. 2 pkt. 31 oraz art. 106a i następne tej ustawy, tylko projektem tego dokumentu. Trochę inaczej jest z fakturą papierową, ale ona istnieje w sensie materialnym od momentu jej sporządzenia jako faktury.
Faktura elektroniczna - aby rozpoczęła swój byt prawny - musi być „wystawiona” elektronicznie, a to oznacza jej przesłanie do adresata. Jeśli wystawca działa pod wpływem błędu lub w złej wierze i wystawi (czyli wyśle) ten dokument na rzecz podmiotu, który nie jest stroną czynności w rozumieniu art. 5 tej ustawy, dokument ten jest „wystawiony”: nie jest jednak fakturą w rozumieniu art. 106a i następnych, lecz w rozumieniu art. 108 ust. 1 tej ustawy.
Czym się więc różni „przesłanie”, które jest istotą jej wystawienia, od „udostępnienia” w rozumieniu art. 106gc ust. 1? Nie wiadomo, bo obie te formy mają być „uzgodnione z nabywcą”.
Sprzeczności i absurdy nowych przepisów ustawy o VAT
Ale to nie jest najważniejszy dylemat. Gorzej, że przepis art. 106nda tej ustawy mówi coś jeszcze innego:
1) po pierwsze, tylko faktura elektroniczna wystawiana na rzecz nabywcy określonego w art. 106gb ust. 4 jest „udostępniana nabywcy w sposób z nim uzgodniony”, czyli jej „przesłanie” do KSeF (czyli wystawienie) nie ma znaczenia,
2) po drugie, zgodnie z ust. 3 tego artykułu, faktura elektroniczna w rozumieniu ust. 1 tego artykułu „jest otrzymywana przez nabywcę przy użyciu KSeF”: tego już nie sposób zrozumieć, bo faktury elektronicznej nie da się „otrzymać” przy pomocy tego urządzenia, bo jej tam nie ma. Przy pomocy KSeF można otrzymać tylko fakturę ustrukturyzowaną w rozumieniu art. 106gb, czyli inny dokument w rozumieniu art. 2 pkt. 32a tej ustawy.
Dalsze przepisy art. 106nda są jeszcze bardziej oryginalne: otóż faktura elektroniczna wystawiona na rzecz podmiotów wymienionych art. 106gb ust. 4 i „udostępniona temu nabywcy przy użyciu KSeF”, jest również „otrzymywana” przy jego użyciu. W rozumieniu tej ustawy nie ma jednak „udostępnienia” faktury przy użyciu KSeF, lecz jej „otrzymanie”: „udostępnia się” je na inne sposoby w innych formach.
To nie koniec tej opowieści: zgodnie z art. 106nda ust. 2 obowiązuje nakaz „przesłania” wystawionej już w formie elektronicznej faktury do KSeF: to „przesłanie” nie jest jej powtórnym „wystawieniem”, lecz czynnością techniczno-prawną - wykonaniem obowiązku o charakterze informacyjnym. W obrocie prawnopodatkowym (i cywilnoprawnym) funkcjonuje tu wyłącznie faktura elektroniczna, ona jest dowodem ewidencyjnym dla wystawcy oraz dla nabywcy (usługobiorcy).
Co najważniejsze, wystawca może tej faktury nigdy nie przesłać do KSeF, i nikt go nie może zmusić ani zastąpić w owym przesłaniu. Nabywcy (usługobiorcy) nic nie o obchodzi wykonanie albo niewykonanie tego obowiązku, bo on już fakturę ma i jej wersja w KSeF do niczego nie jest mu potrzebna.
Natomiast fakturę korygującą wystawianą zgodnie z art. 106nda ust. 1 „wystawia się po przydzieleniu tej fakturze numeru identyfikacyjnego w KSeF” (ust. 12). To już kompletny absurd: faktura elektroniczna nie ma przydzielonego numeru w KSeF, bo jest wystawiana przed jej przesłaniem do KSeF.
Jaki z tego morał? Przepisy te trzeba pilnie znowelizować, bo są bez sensu.
Prof. dr hab. Witold Modzelewski
Instytut Studiów Podatkowych