Mandaty dla handlowców za stosowanie nazw ogólnych

Kary za stosowanie nazw ogólnych na paragonach fiskalnych dotykają coraz większą grupę podatników. Gazeta Prawna pisała o takich przypadkach w województwie dolnośląskim. W grudniu 2006 r. ukarano natomiast wielu handlowców w Szczecinie.

- Zarzucono mi, że na paragonie nie może być tylko asortyment i ogólna nazwa towaru przypisana do danej grupy opodatkowania VAT, ale musi być też szczegółowa nazwa z oznaczeniem pojemności czy wagi - skarży się ukarana mandatem czytelniczka ze Szczecina.

Urzędnikom chodzi np. o to, że na paragonie nie wystarczy podać nazwy: piwo. Musi się też znaleźć jego nazwa i pojemność. Podobnie powinno być z innymi artykułami. Czytelniczka zwróciła się o pomoc do swojego serwisanta, który uznał wymagania urzędników za absurd. Argumentował, że w punkcie handlowym z 3 tys. produktów nie ma technicznych możliwości wprowadzenia nazw szczegółowych.

Czytelniczka podkreśliła również, że paragon nie jest fakturą, a inspektorzy kontroli stawiają właśnie takie wymogi. Karząc mandatami, powołują się na przepisy art. 61 par. 3 w związku z art. 53 par. 21 pkt 5 kodeksu karnego skarbowego mówiące o wadliwie prowadzonych księgach i ewidencjach.

Z karaniem za nazwy ogólne nie zgadzają się eksperci.

- Przepisy rozporządzenia ministra finansów z 4 lipca 2002 r. w sprawie kryteriów i warunków technicznych, którym muszą odpowiadać kasy rejestrujące oraz warunków stosowania tych kas przez podatników (Dz.U. nr 108, poz. 948 z późn. zm.) nie mówią o szczegółowości nazw - uważa Jacek Pysa z Instytutu Studiów Podatkowych.

Jego zdaniem, inspektorzy mogliby ewentualnie formułować zarzuty pod adresem producenta kasy. Na wąskim paragonie fiskalnym nie ma bowiem fizycznej możliwości określenia szczegółowej nazwy.

- Skoro kasa spełnia wymogi prawne i została dopuszczona do obrotu, to podatnik, który jej używa, nie powinien ponosić konsekwencji z tego tytułu - stwierdził Jacek Pysa.