Na wypłatę emerytur w ciągu najbliższych 5 lat zabraknie do 200 mld zł - wynika z najnowszej prognozy ZUS. Kwotę tę trzeba znaleźć w budżecie, więc koszt wypłaty świadczeń poniosą wszyscy podatnicy.
Tak wysoki deficyt ZUS utrudnia też niezwykle potrzebne polskiej gospodarce i rynkowi pracy obniżenie składek i podatków. Aby nie pogłębiać deficytu, trzeba więc szukać oszczędności (ciąć wydatki), ograniczać przywileje emerytalne i wydłużać aktywność zawodową Polaków.
Tymczasem wciąż niepewny jest los ustawy o emeryturach pomostowych, w Sejmie mnożą się pomysły dodatków do emerytur, po górnikach kolejne grupy zawodowe domagają się przywilejów. To grozi dalszym wydłużaniem obowiązujących przywilejów i pogorszeniem sytuacji finansowej ZUS. A wtedy podatki i składki zamiast zmaleć - wzrosną.
