Ministerstwo Finansów wraca do dawnego pomysłu podatku ekologicznego od samochodów. Jeszcze w tym roku resort ma przygotować projekt tego podatku - poinformował wiceminister finansów Jarosław Neneman.
Pomysł podatku ekologicznego od samochodów pobieranego przed pierwszą rejestracją pojawił się na początku tego roku. Miał zastąpić akcyzę. Nie zyskał jednak akceptacji Sejmu. W efekcie projekt ustawy o podatku ekologicznym od samochodów został odrzucony.
Obecnie Ministerstwo Finansów powróciło do tego pomysłu w trochę zmienionej formie. Resort chce, aby ten podatek zastąpił w przyszłym roku podatek akcyzowy. Do końca tego roku ma być znany ostateczny kształt podatku od samochodów.
– Przy opracowywaniu projektu ustawy wzięto pod uwagę zastrzeżenia Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego do poprzedniej wersji jako niezgodnego z prawem unijnym. Według norm unijnych udział wartości samochodu w czasie nie może rosnąć. Dlatego wprowadzono zmodyfikowany wzór do obliczenia podatku od samochodów – powiedział Jarosław Neneman.
Nowością będzie współczynnik, który z tzw. normą euro wpłynie na wartość podatku. Współczynnik ten dla samochodów starszych będzie wynosił 0,99[n], a dla młodszych 0,95[n] (przy czym wartość „n” to liczba miesięcy od pierwszej rejestracji). Obecnie osoby, które sprowadzają samochód osobowy z innych państw unijnych, jak też importują spoza Unii, są obowiązane zapłacić podatek akcyzowy, który zależy od wartości i wieku auta oraz pojemności silnika.
