Organizacje przedsiębiorców krytykują Ministerstwo Finansów za plan likwidacji najprostszych form rozliczania podatku dochodowego. Resort obiecuje wprowadzenie 95-proc. refundacji kosztów zakupu kasy fiskalnej oraz ryczałt w VAT.
Podczas wczorajszego posiedzenia sejmowej Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości poświęconej funkcjonowaniu systemu podatkowego w małych i średnich przedsiębiorstwach przedstawiciele organizacji zrzeszających firmy nie zostawili suchej nitki na Ministerstwie Finansów. Resortowi oberwało się za pomysł likwidacji najprostszych, zryczałtowanych form opodatkowania, z których korzysta około 700 tys. najmniejszych firm.
– Liczyliśmy na rozszerzenie ryczałtu i karty podatkowej, a nie ich likwidację – mówiła Małgorzata Gęsikowska, dyrektor generalny Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług. Elżbieta Lutow ze Związku Rzemiosła Polskiego zarzuciła resortowi, że swych planów w ogóle nie konsultował z rzemieślnikami. Zaskoczenia planami ministerstwa nie krył też Piotr Jaworski z Krajowej Izby Gospodarczej. Krytykował także projekt wprowadzenia ryczałtu w VAT, który zapowiada MF.
– Przecież VAT powinien być podatkiem neutralnym dla firmy. Jeżeli będzie płacony ryczałtowo, to neutralny nie będzie – mówił Piotr Jaworski.
Wiceminister Finansów Mirosław Barszcz tłumaczył, że ryczałt w VAT jest dużo bardziej potrzebny niż ryczałt w podatkach dochodowych. Wiceminister poinformował, że w ramach ograniczania obowiązków fiskalnych dla firm planowane jest wprowadzenie (od 2007 roku) 95 proc. refundacji kosztów zakupu kas fiskalnych dla podatników, którzy będą musieli je kupić (dziś zwrot wynosi 50 proc.). Resort zastanawia się także nad znacznym uproszczeniem rozliczeń VAT dla firm, które mają tylko jednego dostawcę. W takim przypadku obowiązek rozliczenia podatku ciążyłby na dostawcy, a nie ostatecznym sprzedawcy. Na wprowadzenie tych rozwiązań w Polsce potrzebna będzie jednak zgoda Komisji Europejskiej.
