Ubiegający się o certyfikat księgowego pierwszy raz mają większe szanse na zdanie egzaminu niż te osoby, które przystępują do niego po raz kolejny - wynika z obserwacji Ministerstwa Finansów.
W ciągu ostatnich trzech lat przeprowadzono dziewięć sesji egzaminacyjnych na usługowe prowadzenie ksiąg, do których przystępowało za każdym razem od 244 do 510 osób. W całym tym okresie certyfikat księgowy otrzymało 958 osób. Zdawalność w ramach poszczególnych sesji plasowała się w przedziale od 22 do 36 proc. ogółu zdających.
Co sprawia, że statystyki nie są imponujące, mimo że uczestnik egzaminu może korzystać z dowolnych ustaw bez komentarzy oraz kalkulatorów? Wszystko wskazuje na to, że przygotowany przez komisję egzamin jest na tyle skomplikowany, że to on stanowi powód tak dużej niezdawalności. Osoby, które egzamin mają już za sobą, twierdzą, że co prawda można korzystać z dowolnych przepisów, ale trudność polega na tym, że odpowiedzi na pytania często różnią się nieznacznie, na przykład postawionym w innym miejscu przecinkiem lub jednym słowem. A to sprawia, że sens zdania może wydawać się taki sam.
Rygorystyczne są też zasady punktacji, którymi posługuje się komisja. Za nieprawidłową odpowiedź na pytanie testowe odejmowany jest jeden punkt. A certyfikat księgowy otrzyma osoba, która zdobędzie co najmniej 192 punkty z testu i minimum 18 punktów za zadania.
