Lunch biznesowy to reprezentacja
REKLAMA
REKLAMA
Spółka chciała zaliczyć w koszty wydatki na zakup poczęstunku dla kontrahentów. Pracownicy spółki odbywali spotkania ze swoimi partnerami biznesowymi poza siedzibą przedsiębiorstwa lub jego kontrahenta - w restauracjach lub innych lokalach gastronomicznych. Zamawiali posiłki oraz napoje niemające znamion wykwintności.
REKLAMA
Spotkania są każdorazowo związane z prowadzoną przez spółkę działalnością gospodarczą i służą m.in. przedstawieniu oferty handlowej, negocjowaniu warunków umów itp.
W związku z tak przedstawionym stanem faktycznym spółka zadała następujące pytanie: czy takie wydatki stanowią koszt reprezentacji, czy też można je uznać za koszty uzyskania przychodów?
Organ podatkowy uznał, że wydatki te wiążą się z kreowaniem i utrwalaniem pozytywnego wizerunku firmy, a zatem nie mogą być uznane za koszt uzyskania przychodów. Podkreślił, że powoływanie się przez spółkę na okoliczność, że tego typu działania czy wydatki nie mają charakteru wytworności lub okazałości, nie odbiera im cech reprezentacji.
Za „reprezentację” organ w potocznym rozumieniu uznał działania zmierzające do stworzenia jak najkorzystniejszego wizerunku firmy. Sprawa trafiła do WSA w Łodzi.
Sąd w wyroku z 13 sierpnia 2010 r. (sygn. akt I SA/Łd 636/10) w pełni podzielił pogląd organu podatkowego, że przedmiotowe koszty stanowią reprezentację. Spółka wniosła skargę kasacyjną od tego wyroku do NSA.
Więcej na ten temat znajdziesz w Internetowym Serwisie Księgowego w artykule Lunch biznesowy to reprezentacja
Wiesława Moczydłowska
ekspert w zakresie podatków i rachunkowości
Sławomir Biliński
konsultant podatkowy
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat