Koszt szczepionki przeciw grypie powinien być odliczany od dochodu
REKLAMA
Komisja Europejska zarekomendowała państwom Unii Europejskiej zaszczepienie przeciwko sezonowej grypie 75 procent populacji w wieku powyżej 65 lat. Zasady te powinny być wprowadzone w danym kraju najpóźniej do zimy na przełomie lat 2014/2015. Do tego czasu osoby w wieku ponad 65 lat stanowić będą jedną czwartą unijnego społeczeństwa. Obecnie w krajach UE jest bardzo zróżnicowany odsetek osób starszych, które są szczepione. W Holandii wynosi on 80 procent, a na Litwie - 2 procent.
REKLAMA
"Zgadzam się z takim stanowiskiem, należy się z niego cieszyć. Jest ono powielane, już do końca 2006 r. szczepieniami miało być objęte 50 proc. populacji powyżej 65. roku życia, a do końca 2010 r. - 75 proc. W Polsce na przełomie 2006 i 2007 roku zaszczepiono 13,44 proc. osób z tej grupy wiekowej. Natomiast w ubiegłym roku zaszczepiono tylko 5,2 proc. całej populacji kraju" - podkreśliła prof. Brydak.
"Wszczepialność w naszym kraju jest na bardzo niskim poziomie. Istotne jest to, że niedocenione są koszty, jakie pojawiają się z powodu powikłań i nie chodzi tylko o częściową lub całkowitą utratę zdrowia czy zgon, ale także o wysokie skutki ekonomiczne leczenia" - dodała.
Według prof. Brydak, szczepieniami powinny być na pewno objęte grupy podwyższonego ryzyka, oprócz osób starszych, do jednej z nich zalicza się dzieci od szóstego miesiąca życia do 18. roku życia. Jak podkreśla profesor, skuteczność szczepionki przeciwko grypie sezonowej wynosi 70 - 90 proc. Jeżeli nawet dojdzie do zakażenia wirusem nie będącym w składzie szczepionki na dany sezon epidemiczny, to i tak grypa przebiega bez powikłań. Szczepionka nie jest natomiast skuteczna w przypadku wirusa A/H1N1. Prowadzone są badania w tym kierunku.
REKLAMA
Zdaniem szefowej Krajowego Ośrodka ds. Grypy, jedną z przyczyn niskiej wszczepialności jest brak wiedzy o skutkach powikłań pogrypowych. "Ludziom wydaje się też, że szczepionka działa przeciwko wszystkim wirusom oddechowym. Istnieje także brak większej akceptacji lekarzy odnośnie konieczności szczepień przeciwko grypie. Niedoceniane są ekonomiczne aspekty leczenia powikłań pogrypowych" - powiedziała.
"Konieczna jest również większa akceptacja społeczna tej formy przeciwdziałania grypie, większa świadomość na temat zagrożeń. Koszt szczepionki i szczepienia powinien być odliczany od dochodu" - podkreśliła prof. Brydak.
Grypa to ostra choroba zakaźna wywołana przez różne szczepy wirusa grypy. Przenoszenie zarazka odbywa się drogą kropelkową, w czasie kaszlu, kichania, rozmowy itp. Objawia się przede wszystkim katarem, zapaleniem gardła, bólami głowy i mięśni oraz wysoką gorączką.
Choroba może prowadzić do poważnych powikłań, a nawet zagrażać życiu, zwłaszcza w przypadku osób z grup ryzyka. Zalicza się do nich osoby starsze po 65. roku życia, przewlekle chorych, np. z chorobami układu oddechowego, krążenia czy cukrzycą, osoby po przeszczepach, zakażone wirusem HIV oraz dzieci poniżej drugiego roku życia i kobiety w ciąży.
W kwietniu pojawiła się nowa odmiana wirusa wywołującego grypę - A/H1N1. Jest to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów. Objawy nowej grypy są podobne do tych towarzyszących sezonowej. Występuje gorączka, osłabienie, brak apetytu, kaszel, a u niektórych osób także katar, ból gardła, nudności, wymioty i biegunka.
W Unii Europejskiej powikłania po zwykłej grypie powodują śmierć 40-200 tysięcy osób rocznie. Grypa dotyka częściej osoby starsze, które mają większe problemy ze zdrowiem, powodując komplikacje, takie jak na przykład zapalenie płuc.
Według Komisji Europejskiej szczepienia są optymalnym rozwiązaniem ograniczającym skutki grypy.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat