Strefy kuszą ulgami
REKLAMA
Główne nasze atuty doceniane przez inwestorów to: niski koszt pracy, młode i wykształcone społeczeństwo oraz zachęty inwestycyjne. Z zachęt podatkowych oferowanych przez SSE na razie nikt jednak nie korzysta. Tymczasem centra finansowo-księgowe powstają jak grzyby po deszczu poza strefami.
Mają je w Polsce m.in. Hewlett-Packard, Philips, General Electric, Cap Gemini, IBM, Lufthansa, Thomson czy Volvo. Ahold (właściel sieci hipermarketów Hypernova), który wkrótce ma otworzyć swoje centrum w Krakowie, tłumaczy, że wybrał inwestycje poza strefą, gdyż ta nie była w stanie zapewnić odpowiedniego biurowca.
Katarzyna Krause z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych uważa, że SSE są przygotowane raczej na przyjęcie inwestorów, którzy będą prowadzić na ich terenie produkcję, a nie usługi finansowo-księgowe.
REKLAMA
– SSE muszą posiadać powierzchnię biurową. Tym bardziej że centra usług raczej nie są zaintersowane budową własnych obiektów, tylko ich wynajmem – mówi Katarzyna Krause.
Tymczasem w każdym centrum może znaleźć pracę kilkuset absolwentów. Największe szanse na przyciągnięcie tego typu inwestycji ma Krakowski Park Technologiczny. W PAIiIZ mówi się nawet, że najlepiej studiować na Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Absolwenci tej uczelni nie będą mieć problemów ze znalezieniem pracy.
Centra finansowo-księgowe poszukują przede wszystkim absolwentów, którzy właśnie skończyli studia. Nie oznacza to jednak, że firma inwestująca w danym ośrodku szuka tylko „świeżo upieczonych” księgowych. Często zatrudniane są osoby, które dopiero zostaną przeszkolone w danym zakresie pracy – mówi Jacek Pączek, ekspert ds. centrów usług w PricewaterhouseCoopers.
Centra księgowe zatrudniają pracowników na innych zasadach niż małe firmy księgowe. Przede wszystkim oferują wiele szkoleń, określone ścieżki kariery. Pracownicy mają szansę na awans i mogą utrzymywać kontakty z zagranicą. – Mała firma tego pracownikowi nie zapewni – dodaje Katarzyna Krause.
Na jakie ulgi w strefach można liczyć
Strefy oferują ulgi w CIT lub PIT. Dopuszczalna wielkość pomocy zależy od regionu, w którym położona jest dana strefa. Z zasady wynosi 50 proc. (w przypadku małych i średnich przedsiębiorców zwiększa się o dalsze 15 proc). Inwestorzy zwykle wybierają zwolnienie z tytułu kosztów inwestycji. Oznacza to, że w przypadku zainwestowania np. 100 mln zł, ulga w CIT będzie mogła wynieść maksymalnie 50 mln zł. Dodatkową ulgą może być zwolnienie z podatku od nieruchomości, które może przyznać gmina, jeśli uchwaliła odpowiedni program.
Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat