REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kasy fiskalne trafią to automatów z napojami?

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Są wszędzie: w biurach, fabrykach, szkołach i na ulicach. Polski rynek vendingu - czyli automatów, w których można kupić napoje czy przekąski - rośnie z roku na rok. Choć firmy działające na nim nie mają lekko - coraz częściej są oskarżane o propagowanie niezdrowego trybu życia. Co więcej, być może wkrótce operatorzy będą musieli zainstalować w automatach... kasy fiskalne.
Być może już w kwietniu, kupując kawę z automatu, dostaniemy paragon. I nie będzie to prima aprilis. Właściciele automatów są zwolnieni z obowiązku montowania kas fiskalnych, ale ten przywilej obowiązuje tylko do końca marca. Co będzie potem? Na razie nie wiadomo - resort finansów decyzję w tej sprawie odłożył na przyszły rok.
Potencjał z automatu
W branży po cichu liczą na to, że minister finansów nie zdecyduje się na taki krok. W przeciwnym wypadku firmy zajmujące się vendingiem (takim mianem określa się automaty, w których można kupić np. napoje czy przekąski, ale nie automaty hazardowe) będą miały duży kłopot.
- Gdzie taką kasę zmieścić? - zastanawia się Krzysztof Ostapiuk, szef Polskiego Stowarzyszenia Vendingu. - Wewnątrz automatu nie można, miejsca nie ma. W końcu nikt nigdzie kas fiskalnych w automatach nie stosował. Na zewnątrz też nie można - mówi.
Niewiadomych jest więcej - pytani przez nas przedstawiciele firm z branży nie potrafili określić, ile kosztowałaby taka operacja. Szacują jedynie, że podobnie jak to miało miejsce w przypadku taksówkarzy, za zamontowanie kasy fiskalnej w jednej maszynie (automat kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy złotych) trzeba by zapłacić ok. 3 tys. zł. Dla największych graczy na rynku, którzy obsługują kilka tysięcy maszyn, może to oznaczać ogromne wydatki - nawet kilkanaście milionów złotych.
Nasi rozmówcy podkreślają jednak, że choć przyszłe ustawodawstwo może spowolnić rozwój branży, to na pewno jej nie zatrzyma.
Do USA jeszcze daleko
Na razie polski rynek vendingu jest w powijakach - firmy szacują, że wart jest 120-160 mln zł. To niewiele - jak wynika z danych National Automatic Merchandising Association, w zeszłym roku na napoje i jedzenie z automatów Amerykanie wydali ponad 21 mld dol. Oznacza to, że w ciągu minuty Amerykanie wrzucają do automatów ponad 40 tys. dol., Polacy - niecałe 10 dol.
Ma być jednak o wiele lepiej. - Sprzedaż z roku na rok rośnie o 8-10 proc. - zapala się Andrzej Chmiel z Pepsi, jednego z największych graczy na krajowym rynku. W Polsce na razie automatów jest niewiele - rynek ma więc duży potencjał rozwoju. W USA jedna maszyna przypada na 40 osób, we Francji na 109, a w Polsce na 2 tys.
Co więcej, Polacy z roku na rok w pracy spędzają coraz więcej czasu, już dziś jesteśmy w tej dziedzinie w absolutnej europejskiej czołówce. A to młyn na wodę branży vendingowej, bo najwięcej pieniędzy wpada do automatów zamontowanych w zakładach pracy.
O tym, jak czas pracy wpływa na branżę, boleśnie przekonali się francuscy operatorzy - ich przychody spadły na łeb na szyję, gdy politycy wprowadzili 35-godzinny tydzień pracy.
Dzwonki od Coca-Coli
Jeśli wierzyć specjalistom, w miarę upływu czasu w automatach będzie można kupić coraz więcej produktów. Dziś w takich urządzeniach sprzedaje się głównie kawę i herbatę. Stanowią one dwie trzecie spośród 20-25 tys. zamontowanych w Polsce maszyn. Reszta wydaje przekąski oraz zimne napoje. Na świecie ta oferta jest znacznie szersza.
Pod koniec października firma telekomunikacyjna Vodafone w automatach w Manchesterze zaczęła sprzedawać... telefony komórkowe. Kosztują 30 funtów. Klient dostaje aparat z jednym funtem kredytu na koncie. Jak tłumaczą przedstawiciele Vodafone, to dla tych, którzy znajdą się w sytuacji alarmowej - np. rozładowała im się bateria, a potrzebują pilnie zadzwonić. Z kolei w Paryżu pojawiły się automaty z książkami - można kupić słowniki, klasykę itp.
O krok dalej poszła Coca-Cola, która w swoich automatach chce sprzedawać... dzwonki do telefonów komórkowych. Umowę z koncernem podpisała brytyjska spółka Inspired Broadcast Networks, która chce postawić w Irlandii ponad 200 maszyn.
Jednak najbardziej rozbudowaną ofertę ma Japonia - tam w automatach można kupić m.in. żyletki, baterie, skarpetki, chleb oraz sake.
Szkoły mówią: nie
Na swojej drodze krajowi operatorzy napotykają jednak dwie spore przeszkody. Pierwsza to wandalizm - część automatów jest niszczona przez chuliganów. Druga, znacznie poważniejsza, to oskarżenia o propagowanie niezdrowego trybu życia. Branża vendingowa boryka się z nią zresztą na całym świecie.
Amerykański magazyn "Forbes" opracował nawet czarną listę najbardziej szkodliwych przekąsek z automatu. Znalazł się na niej m.in. batonik Snickers - 266 kalorii, 28 gr cukru, puszka Pepsi - 100 kalorii, 27 gr cukru oraz chipsy - niewielka paczka to 140 kalorii.
Pod naciskiem opinii publicznej operatorzy wyrzucani są przede wszystkim ze szkół. Tak stało się np. we Francji, gdzie od 1 września 2005 zakazano sprzedaży vendingowej w takich placówkach. Z francuskich szkół usunięto 30 tys. maszyn, które generowały 10 proc. sprzedaży. U nas podobne akcje niektóre szkoły podejmowały samodzielnie.
Krajowe firmy bronią się przed oskarżaniem o tuczenie dzieci.
- Dzieci szukają niezdrowego jedzenia. Jeśli nie znajdą go w automatach, to dostaną słodycze czy tłustą zapiekankę na przykład w szkolnym sklepiku. Nie należy z tego powodu zakazywać stawiania automatów, tylko informować ludzi, co jest zdrowe, a co nie - argumentuje szef Polskiego Stowarzyszenia Vendingu.
- Instalowanie automatów w szkołach nigdy nie było częścią naszej strategii i operatorom naszych automatów tego nie rekomendujemy - twierdzi z kolei Agnieszka Wąsak z Nestlé, które ma w kraju kilka tysięcy automatów. Sprzedaje w nich głównie kawę Nescafé (ponad trzy czwarte całej sprzedaży) oraz słodycze: batony Lion, wafle Kitkat czy czekolady.
- W przyszłości chcemy ten asortyment poszerzyć o zróżnicowane kalorycznie produkty - dodaje Wąsak.
Tyle że - jak przyznają nieoficjalnie dystrybutorzy - zdrowa żywność w automatach sprzedaje się po prostu słabo.

Piotr Miączyński, Tomasz Grynkiewicz
Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: gazeta.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Leasing w 2026 roku – jak odzyskać koszty podatkowe ponad nowe limity ustawowe? Klucz tkwi w odsetkach!

Od stycznia 2026 roku przedsiębiorców leasingujących samochody czeka przykra niespodzianka podatkowa. Nowe limity odliczenia kosztów związanych z nabyciem pojazdów, uzależnione od emisji CO2, drastycznie ograniczą możliwości optymalizacji podatkowej. Kontrowersje budzi zwłaszcza fakt, że zmiany dotkną umów już zawartych. Jednak jest nadzieja – część odsetkowa raty leasingowej pozostaje w pełni odliczalna, co może uratować budżety wielu firm. Czy Twoja księgowość wykorzystuje tę możliwość?

Już od stycznia 2026 r. wchodzi nowy 15% podatek, realizujący dyrektywę unijną. Kogo dotyczy i na czym polega?

Rozpoczyna się rewolucja w opodatkowaniu, a polskie przedsiębiorstwa, będące częścią dużych międzynarodowych grup, stoją u progu nowych, złożonych obowiązków. Wprowadzenie globalnego podatku minimalnego, znanego jako GloBE, stanowi fundamentalną zmianę w architekturze systemu podatkowego. Celem tej transformacji jest zapewnienie, że największe globalne koncerny będą płacić sprawiedliwą daninę, z efektywną stawką podatkową na poziomie co najmniej 15%, niezależnie od jurysdykcji, w której generują swoje zyski. To koniec z cypryjskimi spółkami?

Brak budżetu firmowego to zarządzanie "na oko" - nawet jeśli przedsiębiorca dziś zarabia. Jak stworzyć prosty budżet dla swojej firmy?

Wielu właścicieli małych i średnich firm podejmuje decyzje finansowe intuicyjnie. Zakup nowego sprzętu? „Przyda się, więc bierzemy.” Rekrutacja kolejnej osoby? „Zespół nie wyrabia, trzeba kogoś dołożyć.” Kolejny wydatek? „Jakoś się to pokryje.” Tak wygląda codzienność tysięcy przedsiębiorstw, w których budżet jest pojęciem abstrakcyjnym, a zarządzanie finansami odbywa się „na oko”.

Podatek od samozbiorów? Skarbówka bierze się nawet za darmowe warzywa

W polskim rolnictwie zawrzało. Okazuje się, że nawet samozbiory i darmowe rozdanie warzyw zostaną objęte podatkiem VAT. Dla wielu gospodarzy, którzy po tragicznym sezonie próbowali ratować plony, to kolejny cios ze strony państwa.

REKLAMA

Granica między urządzeniem technicznym a budowlą – najnowsze orzecznictwo w sprawie opodatkowania silosów i zbiorników

Czy zbiorniki i silosy wykorzystywane w procesach produkcyjnych mogą być traktowane jako budowle podlegające opodatkowaniu, czy jedynie jako urządzenia techniczne? Najnowsze orzecznictwo, w tym wyrok NSA z 7 października 2025 r. (sygn. III FSK 738/24), wskazuje, że nawet, gdy obiekty te służą procesom technologicznym, ich podstawowa funkcja i konstrukcja kwalifikują je jako budowle, co przekłada się na konieczność opodatkowania ich podatkiem od nieruchomości.

Tylko do 30 listopada przedsiębiorcy mogą złożyć ten wniosek i zaoszczędzić średnio ok. 1200 zł. Następna taka szansa w przyszłym roku. Kto ma do tego prawo?

Tylko do 30 listopada przedsiębiorcy mogą złożyć wniosek o wakacje składkowe ZUS i tym samym skorzystać ze zwolnienia z opłacania składek w jednym wybranym miesiącu roku. Jak wynika z najnowszych danych Ministerstwa Finansów, aż 40% uprawnionych firm nie złożyło jeszcze wniosku. Eksperci przypominają, że to ostatni moment, by skorzystać z preferencji – a gra jest warta świeczki, bo średnia wartość zwolnienia wynosi około 1200 zł.

Jak wdrożenie systemu HRM, e-Teczek i wyprowadzenie zaległości porządkuje procesy kadrowo-płacowe i księgowe

Cyfryzacja procesów kadrowych, płacowych i księgowych wchodzi dziś na zupełnie nowy poziom. Coraz więcej firm – od średnich przedsiębiorstw po duże organizacje – dostrzega, że prawdziwa efektywność finansowo-administracyjna nie wynika już tylko z automatyzacji pojedynczych zadań, lecz z całościowego uporządkowania procesów. Kluczowym elementem tego podejścia staje się współpraca z partnerem BPO, który potrafi jednocześnie wdrożyć nowoczesne narzędzia (takie jak system HRM czy e-teczki) i wyprowadzić zaległości narosłe w kadrach, płacach i księgowości.

Jak obliczyć koszt wytworzenia środka trwałego we własnym zakresie? Które wydatki można uwzględnić w wartości początkowej?

W praktyce gospodarczej coraz częściej zdarza się, że przedsiębiorstwa decydują się na wytworzenie środka trwałego we własnym zakresie - czy to budynku, linii technologicznej, czy też innego składnika majątku. Pojawia się wówczas pytanie: jakie koszty należy zaliczyć do jego wartości początkowej?

REKLAMA

183 dni w Polsce i dalej nie jesteś rezydentem? Eksperci ujawniają, jak naprawdę działa polska rezydencja podatkowa

Przepisy wydają się jasne – 183 dni w Polsce i stajesz się rezydentem podatkowym. Tymczasem orzecznictwo i praktyka pokazują coś zupełnie innego. Możesz być rezydentem tylko przez część roku, a Twoje podatki zależą od… jednego dnia i miejsca, gdzie naprawdę toczy się Twoje życie. Sprawdź, jak działa „łamana rezydencja podatkowa” i dlaczego to klucz do uniknięcia błędów przy rozliczeniach.

Prof. Modzelewski: Nikt nie unieważnił faktur VAT wystawionych w tradycyjnej postaci (poza KSeF). W 2026 r. nie będzie za to kar

Niedotrzymanie wymogów co do postaci faktury nie powoduje jej nieważności. Brak jest również kar podatkowych za ten czyn w 2026 r. – pisze profesor Witold Modzelewski. Może tak się zdarzyć, że po 1 lutego 2026 r. otrzymamy papierową fakturę VAT a do KSeF zostanie wystawiona faktura ustrukturyzowana? Czyli będą dwie faktury. Która będzie ważna? Ta, którą wystawiono jako pierwszą – drugą trzeba skorygować (anulować), ale w KSeF jest to niemożliwe – odpowiada profesor Witold Modzelewski.

REKLAMA