Nie będzie negatywnych skutków
REKLAMA
Wyrok nie był prawomocny, a obwiniony odwołał się od niego do Głównej Komisji Orzekającej (GKO). Podczas rozprawy proponowano uniewinnienie byłego zastępcy burmistrza, a nie umorzenie sprawy. Z akt bowiem wynikało, że zgodnie z poprzednią ustawą o finansach publicznych, sprawa się przedawniła (po dwóch latach). GKO musiała więc rozstrzygnąć, przepisy której ustawy (obecnej czy poprzedniej) są korzystniejsze dla obwinionego. Rzecznik dyscypliny finansów uznał, że względniejsze są przepisy nowej ustawy (przedawnienie w sumie po pięciu latach), bo dzięki temu obwiniony będzie mógł zostać uniewinniony, co jest dla niego lepsze niż umorzenie sprawy.
GKO nie zgodziła się z opinią rzecznika i sprawę umorzyła. W uzasadnieniu przewodniczący komisji powiedział, że skoro minął termin przedawnienia, komisja nie ma możliwości rozpatrywać merytorycznie sprawy. Mimo że uniewinnienie byłoby korzystniejsze dla obwinionego, to nie ma przepisu o domniemaniu uniewinnienia. Dla komisji problemem było również to, czy powinna wydać w tej sprawie orzeczenie, czy tylko postanowienie. Komisja uznała, że powinno to być orzeczenie. Jak podkreślił przewodniczący komisji, orzeczenie w tej sprawie oznacza, że obwiniony nie został skazany, a więc nie jest osobą ukaraną. Skoro więc orzeczenie komisji I instancji nie stało się prawomocne, to nie może mieć negatywnych skutków dla obwinionego.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat