Kandydaci na biegłych rewidentów muszą zdać dziesięć egzaminów z rachunkowości, podatków i finansów, odbyć praktykę i aplikację. Zajmuje to średnio 3-4 lata. Musi tyle trwać, aby biegły rewident był wiarygodny.
Kandydatom na biegłych rewidentów stawiane są wysokie wymagania. Dziesięć egzaminów, które muszą zdać, obejmuje wiedzę z rachunkowości finansowej, zarządczej, ekonomii i zarządzania, prawa cywilnego, pracy, gospodarczego, podatkowego, a także ze sprawozdań finansowych i ich badania. W tym czasie muszą też odbyć praktykę w księgowości i dwuletnią aplikację. Kandydat na biegłego rewidenta w czasie aplikacji powinien uczestniczyć w czterech badaniach ksiąg rachunkowych różnych firm. – Kandydat na biegłego, w czasie aplikacji, powinien uczestniczyć w czterech badaniach ksiąg rachunkowych różnych firm. W drugim roku aplikacji powinien posiadać już taką, wiedzę i doświadczenie, aby był w stanie samodzielnie przeprowadzić badanie pod opieką biegłego rewidenta – powiedziała Gazecie Prawnej prof. Gertruda Świderska, biegły rewident, prezes firmy audytorskiej i kierownik katedry rachunkowości menedżerskiej w Szkole Głównej Handlowej. Po zdaniu egzaminów, udokumentowaniu praktyki i aplikacji kandydat musi jeszcze zdać egzamin dyplomowy. Cała procedura trwa 3-4 lata, ale może też zająć więcej czasu. Rozległa wiedza
– Zdałem wszystko bez większych problemów. Ale musiało to trwać tyle, aby przyswoić tak rozległą wiedzę z podatków, rachunkowości i finansów instytucji, banków, ubezpieczycieli, przedsiębiorstw, czy organizacji pozarządowych – uważa Przemysław Karwowski, biegły rewident z Perfectum Audit. Zwraca uwagę na inne wymagania wobec kandydatów: muszą oni również mieć wyższe wykształcenie i nie być karani.
Dobre przygotowanie
Zdaniem prof. Świderskiej długość procedury nie wynika z liczby egzaminów, ale z faktu, że biegły musi być bardzo dobrze przygotowany do samodzielnego przeprowadzania badań. Zwraca ona również uwagę, że liczba egzaminów jest uzależniona od wymagań określonych przez Unię Europejską. Z roku na rok coraz więcej się wymaga od biegłych. – Dziś już nie wystarczy sprawdzić, czy sprawozdanie odzwierciedla stan ksiąg rachunkowych w firmie. Wszystko zmierza do tego, aby biegły badał również sprawozdanie z działalności przedsiębiorstwa. Będzie też musiał ustosunkować się do informacji na temat przyszłości firmy – uważa prof. Gertruda Świderska. Wynika to – jej zdaniem – z oczekiwań inwestorów, których interesują informacje o przyszłości, a nie przeszłości firmy. Zorientowane na przyszłość są również Międzynarodowe Standardy Rachunkowości, według których polskie spółki giełdowe mają obowiązek sporządzania sprawozdań finansowych. Na jeszcze inne uwarunkowania zawodu biegłego rewidenta zwrócił uwagę prof. Zbigniew Messner, przewodniczący Komisji Egzaminacyjnej Krajowej Izby Biegłych Rewidentów i prezes Stowarzyszenia Księgowych w Polsce.
Wysokie wymagania
– Wymagania wobec zdających dostosowane są do wymogów, jakie muszą spełniać biegli we współczesnej gospodarce rynkowej. Jest to zawód niezwykle odpowiedzialny, ponieważ od decyzji biegłego, jego podpisu i opinii zależy opinia o firmie, którą bada – powiedział. Zdaniem prof. Messnera wymagania stawiane kandydatom na biegłych w Polsce są zbliżone do tych stawianych w Europie, np. zdającym egzamin ACCA (Association of Chartered Certified Accountants). – Jeżeli mówimy o przedsiębiorstwie, to ma ono majątek, który jest ewidencjonowany w księgach rachunkowych. Na ich podstawie sporządza się sprawozdanie finansowe według zasad określonych w Międzynarodowych Standardach Sprawozdawczości Finansowej lub ustawie o rachunkowości. Jeśli sprawozdanie trafia, już po badaniu, np. do inwestora, to jest to dla niego rodzaj gazety o przedsiębiorstwie. Muszą w niej być informacje rzetelne i wiarygodne, które potwierdził biegły rewident. Dlatego musi on być bardzo dobrze wykształcony i posiadać rozległą wiedzę – podsumował prof. Zbigniew Messner.
