Budżet 2007. Deficyt może przekroczyć unijne kryteria
REKLAMA
Komisarz Unii Europejskiej ds. gospodarczych Joaquin Almunia oświadczył, że nie wyklucza wprowadzenia rozwiązań ograniczających wydatki budżetowe w Wielkiej Brytanii. Deficyt budżetowy Zjednoczonego Królestwa w 2006 roku zbliżył się do niebezpiecznego progu 3 proc. PKB. Problemy z deficytem budżetowym ma również Polska. Niewykluczone więc, że w przyszłym roku Unia podejmie kroki dyscyplinujące nasz kraj. Przyczyną może być wyłączenie otwartych funduszy emerytalnych z sektora finansów publicznych, które spowoduje, że nasz deficyt wzrośnie o 2 proc. i znacznie przekroczy limity unijne.
Potrzebne są oszczędności
O istnieniu pułapki zadłużania mówiła również niedawno minister finansów Zyta Gilowska w wywiadzie dla radia PiN.
– Jeśli destabilizacja polityczna będzie się utrzymywać i uniemożliwi reformy finansów publicznych, to w ciągu trzech kolejnych lat polski dług publiczny może sięgnąć konstytucyjnego progu 60 proc. PKB – ocenia minister Gilowska.
– Polska zobowiązała się wobec Unii do regularnego zmniejszania deficytu. Ale ponieważ deficyt budżetowy maleje w przyszłym roku o 0,1 proc., nie pozwoli nam w odpowiednim tempie go zmniejszyć – powiedział Gazecie Prawnej Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan. Jego zdaniem kotwica jest więc niewystarczająca i niezrozumiała.
– Można zrozumieć określenie deficytu na poziomie 30 mld zł w sytuacji pogarszającej się koniunktury gospodarczej, ponieważ byłoby to dolewanie paliwa w momencie, kiedy pociąg zwalnia. Ale w sytuacji, kiedy pociąg się rozpędza, nie ma to najmniejszego sensu – stwierdził ekspert.
Wzrastające zadłużenie
Zdaniem obu konfederacji pracodawców, przy obecnym wzroście gospodarczym powinniśmy spłacać długi i tworzyć rezerwy na spowolnienie gospodarcze. Mówienie o spowolnieniu, w sytuacji gdy Polska gospodarka rozwija się w tempie około 5 proc., może wydawać się dziwne, ale dekoniunkturę na świecie przewiduje zarówno Unia Europejska, jak i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Tymczasem z danych BCC wynika, że obecne zadłużenie państwa, zarówno zagraniczne, jak i krajowe, przekracza 500 mld zł. Jeszcze w 2002 roku jedynie dług dewizowy Polski wyniósł 29 mld dolarów, a obecnie już 42 mld.
Bez drastycznych działań
Gdy Francja i Niemcy w 2003 roku przekroczyły próg 3 proc. PKB, UE wyznaczyła najpierw nieprzekraczalne terminy do redukcji deficytu. Gdy minął czas i oba kraje nie zastosowały się do zaleceń, Rada Unii Europejskiej postanowiła zawiesić procedury nadmiernego deficytu.
– Unia nie zachowuje się konsekwentnie. Ani w stosunku do Niemiec i Francji, ani do innych państw nie podjęła drastycznych działań – powiedział Jeremi Mordasewicz.
Jak stwierdził z kolei prof. Cezary Kosikowski, ekspert od finansów publicznych, wskaźnik 3 proc. PKB nie jest stały.
– To nie jest stała wielkość. Unia jest z tego zadowolona, bo to powoduje wytworzenie marginesu tolerancji. Są państwa, które przekraczają tę granicę, ale w każdym przypadku obywa się bez konsekwencji. Myślę, że ten sposób rozumowania można odnieść również do Polski. Zagrożenie jednak istnieje – przyznał prof. Kosikowski.
– Gdyby się jednak okazało, że nie wypełniamy zobowiązań sukcesywnego zmniejszania deficytu i równoważenia finansów publicznych, to w ostateczności grozi nam utrata środków pomocowych – przyznał Jeremi Mordasewicz.
Dziś sejmowa Komisja Finansów Publicznych ma przyjąć harmonogram prac nad ustawą budżetową.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat