Na ryczałcie zostaną tylko nieliczni podatnicy
REKLAMA
Liczba podatników płacących ryczałt od przychodów ewidencjonowanych co rok maleje. W 1994 roku tę formę opodatkowania wybrało 1 226 312 podatników, a w 2005 roku już tylko 639 167 osób.
– Ryczałt staje się coraz mniej popularny, głównie z uwagi na nieuwzględnianie w nim kosztów podatkowych – twierdzi Krzysztof Koślicki, starszy asystent podatkowy BDO Polska.
Od 2008 roku krąg ryczałtowców jeszcze się zmniejszy. Sejm obniżył limit wysokości przychodów, którego przekroczenie umożliwi opłacanie podatku w tej formie, do 150 000 euro z 250 000 euro. Zdaniem ekspertów nowy limit nie tylko ograniczy liczbę podatników korzystających z tej formy opodatkowania, ale przyczyni się do zwiększenia szarej strefy.
– Pomysł obniżenia limitu przychodów w podatku zryczałtowanym, poza teoretycznym zwiększeniem dochodów budżetowych, może okazać się mało korzystny dla gospodarki – podsumowuje Paweł Fabianowski, prawnik w kancelarii Grynhoff, Woźny i Wspólnicy.
Ucieczka w szarą strefę
Również według Krzysztofa Koślickiego zmniejszenie limitu ograniczy liczbę podatników korzystających z ryczałtu.
– W konsekwencji, obserwowany na przestrzeni ostatnich lat, proces systematycznego zmniejszania się grupy ryczałtowców ulegnie dalszemu przyśpieszeniu – twierdzi nasz rozmówca. Jego zdaniem niewykluczone, że odebranie podatnikom możliwości rozliczania się za pośrednictwem tej formy opodatkowania doprowadzi bądź do sztucznego dzielenia się przedsiębiorstw na mniejsze jednostki, zachowujące prawo do ryczałtu, bądź do zwiększania pokusy ucieczki w szarą strefę, co pozbawi źródła dochodów budżet państwa.
Wpływy mogą nie wzrosnąć
Ministerstwo Finansów chciało początkowo zlikwidować ryczałt od przychodów ewidencjonowanych od 2007 roku. Pomysł ten przyniósłby budżetowi 200 mln zł wpływów. Jednak po konsultacjach z przedsiębiorcami postanowiono ryczałt zostawić, zmniejszając limit. Wilk miał być syty i owca cała: podatnicy nadal będą mogli korzystać z ryczałtu, ale ze względu na zmianę limitu wzrosną wpływy budżetowe.
Justyna Mirkowska, doradca podatkowy HLB Frąckowiak i Wspólnicy twierdzi, że trudno się dziwić chęci ograniczenia kręgu podatników korzystających z takiej formy opodatkowania, jeśli uwzględnić, że obciążenie przychodu brutto ryczałtem wynosiło w 2005 roku 4 proc., a potrzeby budżetowe stale rosną. Jej zdaniem można postawić tezę, że liczba podatników nie ulegnie dużej zmianie, gdyż średnia wielkość przychodu na jednego podatnika na podstawie danych z 2005 roku wyniosła 53 000 zł.
– Pewna grupa podatników będzie jednak zmuszona do rozliczania się na zasadach ogólnych – stwierdziła nasza rozmówczyni.
Nie zlikwidują firm
Ewelina Bąk, starszy konsultant w dziale doradztwa podatkowego PricewaterhouseCoopers, uważa, że pomysł ograniczenia zastosowania ryczałtu jest uzasadniany tym, iż komplikuje on system podatkowy wbrew postulatom jego uproszczenia i może być postrzegany jako forma uprzywilejowania określonych grup przedsiębiorców. Jej zdaniem ryczałt ma swoje zalety. Podatnik składa jedynie zeznanie roczne zamiast miesięcznych deklaracji, zachowuje prawo do odliczeń składek na ZUS, na ubezpieczenie zdrowotne, ulg podatkowych.
– Obniżenie limitu zmniejszy liczbę przedsiębiorców korzystających z ryczałtu. Nie wydaje się jednak, aby doprowadziło do likwidacji tych firm – twierdzi nasza rozmówczyni. Nie zgadza się, że mali i średni przedsiębiorcy nie poradzą sobie z prowadzeniem rachunkowości na ogólnych zasadach i będą zmuszeni skorzystać z pomocy księgowego, co podwyższy ceny ich usług. Jej zdaniem firma, która ma 1 mln zł obrotów, nie jest mała, a w wielu przypadkach generuje koszty, które uzasadniają przejście ze zryczałtowanej formy opodatkowania na zasady ogólne.
– Po 1 stycznia 2004 r. wielu przedsiębiorców zrezygnowało z ryczałtu, wybierając opodatkowanie 19-proc. liniowym PIT. Stawki zryczałtowanego podatku były ustalane, gdy wybór liniowego PIT jeszcze nie istniał – dodała ekspert PricewaterhouseCoopers. Po wprowadzeniu podatku liniowego ryczałt stracił na atrakcyjności.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Ewa Matyszewska
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat