Przepisy dobre tylko dla fiskusa
REKLAMA
Autorzy skargi konstytucyjnej uważają, że kwestie przejściowe związane ze zmianą przepisów dotyczących zastąpienia rewizji nadzwyczajnej skargą kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego zostały uregulowane niezgodnie z zasadą państwa prawa.
Zamiast ogłoszenia wyroku TK otworzył zamkniętą rozprawę na nowo, by uzyskać opinię dotyczącą konsekwencji ewentualnego uznania roszczeń podatnika. Wszyscy byli zgodni, że pozwoliłoby to wznowić postępowanie w sprawie oraz rozpatrzyć ją w oparciu o bardziej restrykcyjne kryteria rewizji nadzwyczajnej, a nie skargi kasacyjnej. Przed wydaniem orzeczenia Trybunał Konstytucyjny chce też dowiedzieć się, ilu podobnych spraw mogłoby dotyczyć orzeczenie.
Zaczęło się od sporu podatnika o podatek z tytułu zamiany udziałów w spółce na obligacje. Na początku stycznia 2003 r. ośrodek zamiejscowy NSA przyznał rację podatnikowi i uchylił decyzje fiskusa. Minister finansów wniósł rewizję nadzwyczajną do Sądu Najwyższego, ale ten nie zdążył jej rozpoznać. W międzyczasie miała miejsce reforma sądownictwa administracyjnego i od 1 stycznia 2004 r. rewizje zastąpiły skargi kasacyjne do NSA. Skargę wniósł dyrektor izby skarbowej. NSA uchylił prawomocny wyrok. Podatnik musiał uregulować zaległość podatkową wraz z odsetkami. Zaskarżył do TK przepisy umożliwiające wniesienie kasacji zamiast rewizji nadzwyczajnej. W przypadku rewizji nadzwyczajnej wyrok mógł być uchylony tylko w efekcie rażącego naruszenia prawa czy interesu RP, zaś w przypadku kasacji także z innych przyczyn. Sytuacja podatników została więc zróżnicowana ze względu na to, czy SN zdążył rozpoznać rewizję, czy nie.
Marcin Musiał
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA