Rząd chce dać 330 mln zł na system e-Deklaracje
REKLAMA
Zmiana prawa
W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji powstał projekt rozporządzenia w sprawie Planu Informatyzacji Państwa na lata 2007-2010. Zakłada on, że wszyscy podatnicy do 2012 roku powinni mieć możliwość rozliczania się z fiskusem za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Według projektu system e-Deklaracje będzie kosztował 152 mln zł, a system docelowy, czyli e-Podatki - ok. 171 mln zł. E-Deklaracje mają w 2008 roku zastąpić obecny system przejściowy e-Poltax, zaś e-Podatki będą rozszerzoną wersją e-Deklaracji.
Przedstawione sumy rodzą jednak podejrzenia, czy państwo nie przeznacza zbyt wielu pieniędzy na system, z którego obecnie korzysta garstka przedsiębiorców. Eksperci odrzucają te zarzuty.
Koszty są niskie
O tym, że nakłady określone w projekcie nie są duże, jest przekonany Maciej H. Grabowski, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
- Z punktu widzenia potrzeb informatyzacji administracji publicznej są to kwoty bardzo niskie, ponieważ potrzeby w tym zakresie są dużo większe - twierdzi nasz rozmówca. Jego zdaniem warto ponieść te koszty.
Podobnie uważa Krzysztof Podsiadło, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych, zajmujący się środkami komunikacji elektronicznej.
- Przesyłanie deklaracji podatkowych środkami komunikacji elektronicznej jest koniecznością - twierdzi. - Wynika to z naszych zobowiązań wobec pozostałych krajów Unii Europejskiej.
Jego zdaniem tworzenie infrastruktury informatycznej globalnie obniży koszt poboru podatku oraz ułatwi różnego rodzaju analizy aparatowi skarbowemu. Eksperci podkreślają również, że większość środków na e-Deklaracje wyłożyła UE. Rząd liczy na pozyskanie znacznych środków z Unii na realizację projektu e-Podatki.
Ograniczenia systemu
Kolejnym zarzutem wobec systemu e-Deklaracji, jak i obecnego rozwiązania e-Poltax jest fakt, że od 1 stycznia 2007 r. zostaje zniesiony obowiązek przesyłania deklaracji CIT i PIT, co dodatkowo ograniczy liczbę podatników i częstotliwość korzystania z tych systemów. Ministerstwo twierdzi jednak, że przewidziało zmiany w podatkach, dlatego nie wprowadzono systemu docelowego, czyli e-Deklaracji od 16 sierpnia 2006 r. Po nowym roku będzie jednak kilka rodzajów deklaracji CIT, z których podatnicy już nie skorzystają. Krzysztof Podsiadło zwraca jednak uwagę, że wprowadzenie systemu e-Podatki ma na celu nie tylko przesyłanie deklaracji podatkowych, ale również wszelki kontakt z administracją skarbową. Również zdaniem Macieja H. Grabowskiego kierunek zmian dotyczący informatyzacji administracji jest prawidłowy.
Niepopularne e-deklaracje
Najwięcej obaw rodzi jednak brak popularności systemu. Do końca listopada z e-Poltaksu skorzystało 55 osób, a kolejne 264 ma taki zamiar. Ponadto odsunięto na styczeń 2008 roku możliwość przesyłania e-deklaracji przez małych i średnich przedsiębiorców, co upowszechniłoby korzystanie z systemu. Prawdziwą rewolucją będzie jednak udostępnienie systemu wszystkim zainteresowanym. Problem w tym, że jeśli obecne warunki zostaną utrzymane, to osobom fizycznym nie będzie opłacało się z tej możliwości korzystać. Średni koszt zakupu podpisu elektronicznego to obecnie 250-350 zł. Wydaje się, że nikt nie będzie chciał tyle płacić, aby raz do roku przesłać zeznanie.
Rozwiązaniem pozwalającym na upowszechnienie e-deklaracji będzie jednak wprowadzenie od 2008 roku innego systemu, który pozwoli zminimalizować koszty korzystania z e-dekalracji. Mowa o Pesel-2, czyli wymianie obecnych dowodów osobistych na elektroniczne, zawierające e-podpis.
- MSWiA planuje taką wymianę na lata 2008-2009. W konsekwencji koszty po stronie podatnika wyglądałyby całkiem inaczej - powiedział Grzegorz Fiuk, szef projektu Pesel-2 w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Ponadto, gdyby urzędy skarbowe posiadały informacje o podatnikach w formie elektronicznej, możliwy do zrealizowania byłby pomysł wicepremiera Ludwika Dorna, aby urzędy rozliczały podatników z podatku dochodowego.
Jak poinformował Krzysztof Podsiadło, obecne legitymacje doradców podatkowych mają chipy pozwalające na podpis elektroniczny.
Skorzystają doradcy
Zmiany umożliwiające pełnomocnikom podpisywanie deklaracji podatników od nowego roku spowodują, że doradcy podatkowi, księgowi i biegli rewidenci będą chętnie korzystali z e-deklaracji.
- Z przeprowadzonej przeze mnie ankiety wśród doradców podatkowych wynikało, że 98 proc. osób przesyła elektronicznie deklaracje ubezpieczeniowe, a 93 proc. chce przesyłać deklaracje podatkowych - podsumował Krzysztof Podsiadło.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Łukasz Zalewski
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat
REKLAMA