Od zysku zatrzymanego w spółce jest podatek
REKLAMA
Organy podatkowe zarzuciły spółce błędne rozliczenie podatku dochodowego za 2000 rok. Powód, to zaniżanie dochodu z tytułu umów zawieranych w ramach podmiotów powiązanych. Spółka nie wykazała też jako przychodu nieodpłatnego świadczenia w postaci zatrzymanego w spółce zysku.
Po bezskutecznym odwołaniu podatnika sprawa trafiła do sądu I instancji. Sąd uwzględnił skargę, ale tylko częściowo przyznał rację podatnikowi. Uznał, że zatrzymany w spółce zysk do podziału był nieodpłatnym świadczeniem, ale mógł być przychodem tylko w tym roku, w którym została podjęta uchwała w tej sprawie.
Co do skutków podatkowych powiązań między polską i szwedzką spółką przyznał rację organom podatkowym. W ocenie sądu istniały podstawy do oszacowania z uwagi na powiązania obu podmiotów.
Z wyroku nie była zadowolona ani spółka, ani dyrektor izby skarbowej. Naczelny Sąd Administracyjny musiał więc rozpoznać dwie skargi kasacyjne. Zdaniem organu sąd I instancji błędnie przyjął, że nieodpłatnie świadczenie mogło mieć miejsce tylko w roku udostępnienia zysku. Nieodpłatnym świadczeniem nie jest w tym przypadku sam zysk, ale możliwość korzystania z niego.
NSA uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania, przyznając rację obu stronom. Sąd potwierdził, że jeśli chodzi o zysk zatrzymany w spółce mamy do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem, ale jego wartość odpowiada wysokości oprocentowania jakie spółka musiałaby zapłacić zaciągając kredyt w lokalnym banku. Przyjęcie, że jest to przychód tylko roku, w którym podjęto uchwałę o zatrzymaniu zysku, było błędem.
Sygn. akt IIFSK 8/06
Aleksandra Tarka
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat