Dopłat bezpośrednich nie uda się opodatkować
REKLAMA
Ministerstwo Finansów zaproponowało, by od dopłat bezpośrednich wypłacanych rolnikom pobierać składkę zdrowotną. Nie podano jednak żadnych szczegółów tego pomysłu. Zapytaliśmy ekspertów, czy wprowadzenie swego rodzaju opodatkowania dopłat w ogóle byłoby możliwe.
- Należy się zgodzić z Ministerstwem Finansów, że istnieje wciąż nierozwiązany problem opłacania składki zdrowotnej przez rolników. Warto rozważyć możliwość obciążenia rolników z tego tytułu, ale nie w sposób, jaki proponuje dziś MF. Potrącenie składki zdrowotnej z kwoty dopłaty bezpośredniej budzi bowiem poważne wątpliwości z punktu widzenia ustawodawstwa Unii Europejskiej - tłumaczył Mateusz Stańczyk, konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego Accreo Taxand.
Jednocześnie wskazał, że rozporządzenie Rady nr 1782/2003 ustanawiające wspólne zasady dla systemów wsparcia bezpośredniego wskazuje, że płatności przewidziane w ramach wspólnotowych systemów wsparcia powinny być przekazywane przez władze krajowe beneficjentom w pełnej wysokości. Wszelkie zmniejszenia mogą być dokonywane wyłącznie na podstawie powołanego rozporządzenia.
- Rozporządzenie to przewiduje m.in. możliwość zmniejszenia wypłacanej kwoty z uwagi na niestosowanie się do wymogów podstawowych w zakresie zarządzania lub zasad dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska. Brak jest natomiast możliwości potrącenia części dopłaty bezpośredniej w sytuacji analogicznej do tej proponowanej przez polski resort finansów - argumentował Mateusz Stańczyk.
Również Arkadiusz Michaliszyn, partner, prawnik z CMS Cameron McKenna, zastanawia się, czy opodatkowanie dopłat bezpośrednich miałoby sens. Dopłaty na rzecz rolników są w znacznym stopniu finansowane przez Polskę, a konkretnie przez składki członkowskie. Zatem pobieranie podatku od dopłat byłoby przelewaniem środków z jednej kieszeni do drugiej. Zapewne także koszty poboru tego podatku byłyby znaczące, biorąc pod uwagę, fakt, że rolnicy co do zasady nie płacą podatku dochodowego od osób fizycznych.
- Gdyby rolnicy mieli płacić PIT od dopłat, pozbawione byłoby to logiki. Z jednej strony rolnicy nie płaciliby ZUS oraz dostawaliby zwrot akcyzy na olej napędowy, zaś z drugiej strony płaciliby państwu podatek od dopłat, które otrzymują pośrednio od... państwa - dodał Arkadiusz Michaliszyn.
EWA MATYSZEWSKA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat