Coraz gorsze przepisy muszą interpretować sądy
REKLAMA
Przepisy podatkowe są coraz gorsze. Potwierdzają to uzasadnienia wyroków Trybunału Konstytucyjnego, sądów administracyjnych oraz coraz liczniejsze wystąpienia rzecznika praw obywatelskich. Przyczyn tego stanu należy szukać w zbyt częstych zmianach przepisów, chaosie procesu legislacyjnego, a przede wszystkim w braku kontroli nad zmianami dokonywanymi w trakcie kolejnych czytań sejmowych. Eksperci podatkowi są zgodni: pisaniem ustaw podatkowych powinni zająć się specjaliści.
Powstają kolejne buble
O tym, że przepisy są złe, wiedzą wszyscy, zwłaszcza ci podatnicy, którzy prowadzą własny biznes. Marek Zirk-Sadowski, prezes Izby Finansowej NSA, potwierdza, że niska jakość prawa podatkowego jest jedną z barier regulacyjnych działalności gospodarczej.
- Z perspektywy sądów najczęściej wskazuje się na niejasne sformułowania, które są przyczyną trudności interpretacyjnych, na niezgodność z prawem wspólnotowym oraz brak jasnych przepisów intertemporalnych - wymienia nasz rozmówca.
Jego zdaniem trudno mówić o ocenie ekonomicznej efektywności regulacji podatkowych, bo brak szerszych prawno-ekonomicznych badań naukowych na ten temat. Uwagi krytyczne skupiają się raczej na kwestiach techniki prawodawczej.
- Często ma się wrażenie, że nie ma spójności działań ekonomicznych i prawnych w tej dziedzinie - twierdzi Marek Zirk-Sadowski. Dodaje, że strategie ekonomiczne przedsiębiorców są często podporządkowywane głównie omijaniu złych skutków regulacji prawnych, a nie wyznaczonym celom gospodarczym.
Winny jest pośpiech
Eksperci podatkowi wskazują na kilka przyczyn złej jakości przepisów podatkowych.
Michał Grzywacz z kancelarii prawnej Krawczyk i Wspólnicy nie ma wątpliwości, że prawo podatkowe jest najczęstszym narzędziem realizacji programu każdej z partii politycznych.
Potwierdza to Michał Stolarek, radca prawny z kancelarii Stolarek & Grabalski. Jego zdaniem przepisy podatkowe tworzone są na kolanie, a pośpiech w ich powstawaniu towarzyszy zarówno u źródła, czyli we właściwych departamentach Ministerstwa Finansów, jak i na kolejnych etapach życia projektu ustawy.
- Powodem tego stanu jest duża liczba regulacji oraz zmieniające się poglądy rządzących na to, jak ma wyglądać dana regulacja i czy ma się pojawić w obrocie prawnym - dodaje Michał Stolarek.
Jego zdaniem nawet jeśli pojawi się spójna merytoryczna koncepcja nowelizacji ustawy podatkowej, w procesie legislacji koncepcja ta zaczyna wychodzić z kręgu eksperckiego i zaczyna przebijać się przez sferę polityki. A ponieważ podatki stanowią narzędzie jej kształtowania i stosunków społecznych, są szczególną platformą dla polityków.
Na jakość stanowionego prawa wpływa też tworzenie nowych ulg podatkowych przy likwidacji dotychczas funkcjonujących.
- Efektem tego są trudne do zrozumienia dla przeciętnego podatnika konstrukcje prawne czy stwierdzane licznymi wyrokami sądowymi wewnętrzne sprzeczności, luki prawne, a niejednokrotnie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stwierdzające niekonstytucyjność takich przepisów - twierdzi Michał Grzywacz.
Dodaje, że nie powinno to dziwić, jeśli sama ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych tylko od 2000 roku nowelizowana była blisko sto razy.
Tworzeniem przepisów - nie tylko podatkowych - powinni się zajmować eksperci. Przekonana o tym jest Katarzyna Czarnecka-Żochowska, partner w PricewaterhouseCoopers. Jej zdaniem chodzi o osoby, które z wykształcenia są legislatorami i posiadają odpowiednie doświadczenie.
Praca dla specjalisty
W polskich realiach pomysłodawcy nowych regulacji powinni możliwie najszerzej konsultować projektowane przepisy.
- Cenną pomocą mogą się okazać doradcy, np. firmy konsultingowe, które, dysponując globalną siecią, są w stanie sprawnie zgromadzić dane o efektywnych rozwiązaniach podatkowych z całego świata i pomóc je przenieść na polski grunt - podkreśla.
Dla Michała Stolarka receptą na poprawę może być idea zatrzymania na wczesnym etapie legislacji możliwości dokonywania pojedynczych ingerencji w przedłożony Sejmowi kompletny i spójny materiał projektu ustawy.
- Głosowanie dziesiątek poprawek zgłaszanych na sali sejmowej, bez możliwości stosownej reakcji autorów ustaw, musi budzić sprzeciw i domniemanie o statystycznie większej możliwości opracowania tzw. bubla legislacyjnego - mówi.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Złe przepisy trzeba poprawiać
SZERSZA PERSPEKTYWA - UNIA EUROPEJSKA
W Wielkiej Brytanii funkcjonują biura legislacyjne. Są to zespoły ekspertów specjalizujących się w tworzeniu prawa, które czuwają nad tym, by powstające przepisy były czytelne, nie kolidowały z już istniejącymi ustawami, a także w pełni odzwierciedlały intencje ustawodawcy. Pracownicy brytyjskich biur legislacyjnych to eksperci, którzy z racji swojego wykształcenia i doświadczenia mogą się podjąć tak skomplikowanego zadania, jak opracowywanie przepisów. W praktyce można uznać, że to właśnie oni tworzą ustawy, przekładając na język prawny projekty i propozycje zgłaszane przez pomysłodawców nowego prawa.
Aleksandra Tarka
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat