Wprowadzenie w Polsce międzynarodowych zasad sprawozdawczości finansowej nie doprowadzi niestety do ujednolicenia standardów rachunkowości - uważają eksperci firmy KPMG Audyt.
W tym roku Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej (MSSF) zaczynają być stosowane nie tylko w Polsce, ale także w pozostałych krajach UE.
– Sprawozdanie finansowe powinno odzwierciedlać rzeczywistość gospodarczą firmy. To jedyna informacja, którą dostaje inwestor oprócz opisowych raportów bieżących. Sprawozdanie przygotowane według MSSF lepiej przedstawia wartość firmy niż sporządzone według zasad krajowych. Liczby może nie będą bardzo się różnić, ale różnica w jakości i zakresie informacji będzie duża – tłumaczył Marek Strugała, partner w KPMG, podczas wczorajszego spotkania z dziennikarzami. Na przykład MSSF uwzględniają w rachunku wyników realne wynagrodzenia zarządów spółek – także w postaci akcji lub opcji na akcje – a nie tylko pensje.
– MSSF pozwalają porównać firmy z różnych krajów, przedstawić ich wyniki finansowe według tych samych kryteriów – tłumaczy Marek Strugała.
MSSF są też bardziej elastyczne od standardów krajowych, do ustalonej listy cały czas dochodzą nowe. W biznesie cały czas pojawiają się bowiem nowe rodzaje transakcji, które w sprawozdaniach trzeba opisać.
Według Marka Strugały wprowadzając w Polsce obowiązek stosowania MSSF popełniono jeden zasadniczy błąd. Otóż MSSF muszą stosować jedynie firmy publiczne notowane na giełdzie oraz banki.
– Mamy więc dwie spółki tej samej wielkości, które stosują zupełnie różne zasady rachunkowości. Cel, jakim było ujednolicenie zasad rachunkowości, nie został spełniony – powiedział M. Strugała. Wyraził też obawę, że nie wszystkie firmy, które od tego roku mają stosować MSSF, są przygotowane do ich wdrożenia.
