1,5 mln zł podatku od nagrody Templetona
REKLAMA
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
REKLAMA
MAREK BYTOF
doradca podatkowy w kancelarii Taxways
Ksiądz profesor Michał Heller całą nagrodę przekazał na rzecz budowy Centrum Kopernika w Krakowie. Niestety, ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych nie przewiduje istotnych ulg bądź zwolnień w razie przeznaczenia środków pochodzących z nagrody na ważne cele społeczne. Teoretycznie organ podatkowy może - w zależności od zakresu kompetencji - umorzyć zobowiązanie podatkowe konkretnego podatnika bądź zaniechać poboru podatku w odniesieniu do pewnej grupy podatników.
Problem w tym, że umorzenie (zaniechanie poboru) to instytucja o charakterze uznaniowym, stosowana według woli i oceny organu podatkowego. Czasem tak bywa, że nadmiar swobody jest dla urzędnika kłopotliwy, zwłaszcza jeśli ten urzędnik to minister. Tym bardziej że niektórzy członkowie obecnego rządu już zdążyli doświadczyć ubocznych skutków decyzji, jakie podjęli, choć nie musieli tego czynić. Krótko mówiąc, działanie w obszarze uznania administracyjnego to ryzyko - np. polityczne. Musi wystąpić korzyść, tj. czynnik neutralizujący lub przynajmniej znacząco redukujący poziom ryzyka.
REKLAMA
Wrzawa medialna wydaje się stanowić skuteczny ratunek dla planowanego centrum. Wygląda na to, że minister finansów podziela troskę ogółu o dobro społeczne. Zapowiedział bowiem - na wszelki wypadek jeszcze nie osobiście, ale ustami podległych mu pracowników - wydanie stosownego aktu. Oczywiście pod warunkiem, że zamówiona opinia prawna da pozytywną odpowiedź na pytanie o to, czy dopuszczalne jest umorzenie zobowiązania podatkowego bądź zaniechanie poboru podatku. Mając na względzie sprzyjający klimat, jaki wytworzył się wokół sprawy, o treść opinii można być spokojnym. Ryzyka nie ma. Podatek śmiało można umorzyć. Wszyscy będą zadowoleni, a w szczególności minister dbający o dobro ogółu i poważający głos ludu. Jest tylko jedno zwyczajowo przywołane ale. Dobrze, że fiskus tym albo innym sposobem zrezygnuje z należnej daniny.
Szlachetny gest księdza profesora jest tej wagi, że materia twardego prawa nie może się oprzeć. Niemniej jednak jedną z pozytywnych przesłanek umorzenia zobowiązania czy zaniechania poboru podatku jest istnienie jakiegoś doniosłego interesu publicznego. W sprawie nagrody Templetona taki interes zapewne występuje. Jednak stojący nieco na uboczu obserwator odnosi wrażenie, że interes publiczny jest tu definiowany przede wszystkim siłą gazetowego hałasu. Nie bez znaczenia pozostaje pewnie też prestiż i rozmiar przedsięwzięcia finansowanego darem księdza profesora. Tylko jeśli wziąć pod uwagę wyłącznie fakty przesądzające o istocie rzeczy, to krakowski przypadek bynajmniej nie jest pierwszy. Pojawiały się wcześniej podobne, choć skromniejsze w rozmiarze, no i co może najważniejsze nieobjęte przywilejem rozgłosu. Nie muszę dodawać, że rozstrzygnięcia w tych sprawach bywały różne. W zaistniałych okolicznościach wypada zatem poprzeć postulat zmiany prawa podatkowego w takim kierunku, aby urzędnik nieco odważniej podejmował decyzje społecznie pożyteczne. Wszak lepiej późno niż wcale.
(EM)
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat