Zmianami w podatkach nie można wpływać na ceny paliw
REKLAMA
Rozmawiamy z JAROSŁAWEM NENEMANEM, byłym wiceministrem finansów, członkiem Rady Celno-Akcyzowej
REKLAMA
ROZMOWA
- Od kilkunastu dni jesteśmy świadkami walki słownej, czy akcyzę na paliwa obniżać czy nie. Jaka byłaby pana decyzja?
- Obserwujemy właśnie kolejny medialny spektakl podatkowy. Niestety, od kilku lat podatki stały się wdzięcznym polem popisów polityków starających się zyskać kilka dodatkowych punktów w sondażach poparcia dla swoich partii. Efektem tego są m.in. kosztowna i źle adresowana ulga na dzieci w PIT, całkowicie nieefektywna ulga na internet czy abolicja podatkowa. Do grona zmian podatkowych dokonywanych pod publiczkę dołączyć mogłaby obniżka akcyzy na paliwa. Na razie nie dołączyła, i bardzo dobrze.
- Czyli decyzje premiera i ministra finansów są słuszne?
- Nie przekonują mnie wytłumaczenia ani premiera, ani Ministerstwa Finansów, bo zamiast jasno powiedzieć prawdę o podatkach, usiłują tłumaczyć się pokrętnie. Premier mówi, że obniży akcyzę, jeśli będzie miał pewność, że obniżka dotrze do kierowców. Nic prostszego, podpowiadam: należy z wyprzedzeniem ogłosić obniżkę, pod warunkiem że cena spadnie o kwotę obniżki (plus VAT) i potem to dokładnie monitorować. Wtedy przed obniżką gracze na tym rynku podbiją cenę o kilka, a może nawet kilkanaście groszy i po obniżce akcyzy z radością obniżą ją nawet o kilka groszy więcej. I nikt tego nie będzie w stanie upilnować.
- Jest też pomysł, żeby porozmawiać z producentami i sprzedawcami o marżach.
- Pomysły, aby odgórnie kontrolować marże producentów i sprzedawców, świadczą o tym, że mentalność gospodarki centralnie planowanej jest bardzo silna u niektórych, całkiem młodych nawet ekspertów gospodarczych.
- Są też głosy, że akcyzy obniżyć nie można, bo mamy w tym roku niższe wpływy z tego podatku.
- To tłumaczenie też mnie nie przekonuje. Dochody te i tak po czterech miesiącach są o 7 proc. wyższe niż rok temu, a stało się tak mimo braku zmian stawek podatku. To i tak jest sukces. A to, że w ustawie budżetowej zapisano wzrost dochodów o 22 proc., to już inna sprawa.
- Czyli trzeba pozostawić akcyzę na paliwa na obecnym poziomie?
- Tak. Niezależnie od wytłumaczenia decyzja o pozostawieniu akcyzy na niezmienionym poziomie to dobra decyzja. Bowiem doraźne manipulowanie stawkami akcyzy służy tak naprawdę tylko bieżącym celom propagandowym - niczemu więcej.
- Co z kupującymi paliwa? Oni w dużej części oczekują ruchu ze strony państwa.
- Ulga dla kupujących z obniżki akcyzy na paliwa i tak byłaby niewielka, a koszty dla budżetu spore. Tak naprawdę istotna obniżka mogłaby dotyczyć jedynie benzyny, a jej wpływ na inflację poprzez wzrost kosztów produkcji jest znikomy: transport towarów dokonywany jest przez samochody napędzane olejem napędowym lub gazem. Ale najgorsze w takiej ad hoc obniżce byłoby przeświadczenie, że państwo jest wszechmogące i może nas uchronić przed rosnącymi cenami.
- A nie może?
- Nie - i trzeba się z tym faktem pogodzić.
- Ale ceny ropy rosną.
- Obecny wzrost cen ropy naftowej nie jest raczej krótkim epizodem i najgorsze chyba dopiero przed nami. Jeśliby teraz obniżono akcyzę, to co trzeba by zrobić, gdy cena baryłki ropy przekroczy 150 albo 200 dolarów? Czy wtedy powinno się znieść akcyzę? A może nawet subsydiować paliwa? Oczywiście nie tędy droga.
Jarosław Neneman
Fot. Wojciech Górski
RADA CELNO-AKCYZOWA
Rada Celno-Akcyzowa to organ opiniodawczo-doradczy ministra finansów w sprawach należących do Służby Celnej, czyli m.in. w sprawach akcyzy.
Rozmawiała EWA MATYSZEWSKA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat