REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jakie korzyści płyną z samozatrudnienia

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Edyta Dobrowolska
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Zarobkowanie na własny rachunek pozwala zaoszczędzić m.in na obowiązkowych składkach na ubezpieczenia społeczne. Jakie inne korzyści płyną z samozatrudnienia?

 

W rozumieniu potocznym przez samozatrudnienie należy rozumieć zastąpienie wcześniejszego stosunku pracy działalnością gospodarczą. W efekcie wcześniejszy pracodawca staje się partnerem gospodarczym wcześniejszego zatrudnionego. Oba podmioty stają się bowiem przedsiębiorcami, osiągającymi przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej. Jedyną różnicę stanowi jedynie podstawa opodatkowania, która uzależniona jest od formy prawnej tych podmiotów - podatek dochodowy od osób prawnych (CIT), w przypadku gdy przedsiębiorca jest osobą prawną, np. spółką akcyjną albo spółką z ograniczoną odpowiedzialnością albo podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) - gdy przedsiębiorca jest osobą fizyczną, albo działa w ramach spółki osobowej. W tym drugim przypadku, co do osób fizycznych lub spółek osobowych w grę może wchodzić też podatek zryczałtowany - ryczałt od przychodów ewidencjonowanych albo karta podatkowa.

Brak w prawie

podatkowym, prawie pracy, prawie ubezpieczeń społecznych definicji samozatrudnienia utrudnia określenie tego rodzaju aktywności zarobkowej

Różne formy samozatrudnienia

Jednakże utożsamianie samozatrudnienia z działalnością gospodarczą jest znacznym zawężeniem tego zjawiska. W praktyce bowiem między etatową pracą a pozarolniczą działalnością gospodarczą występują stany pośrednie. Ze względu na wysokie koszty pracy czy też pewne filtry mające powstrzymywać pracowników do zmiany statusu na przedsiębiorcę dla korzyści podatkowych (możliwość korzystania ze stałego podatku w wysokości 19 proc. lub niższych obciążeń ZUS) równie liczna co jednoosobowe przedsiębiorstwa jest armia osób, które funkcjonują w oparciu o cywilne umowy zlecenia lub o dzieło.

Aby uporządkować wszelkie możliwe formy samozatrudnienia, a następnie określić ich właściwe usytuowanie w gmatwaninie przepisów, najlepiej jest wyjść od przepisów prawa podatkowego. Wszystkie interesujące nas przypadki można bowiem podzielić na dwie kategorie: działalność wykonywaną osobiście i pozarolniczą działalność gospodarczą.

Wynika to w prostej linii z przepisów art. 10 ust. 1 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 ze zm.), zgodnie z którym źródłami przychodów są m.in.:

- stosunek służbowy, stosunek pracy, w tym spółdzielczy stosunek pracy, członkostwo w rolniczej spółdzielni produkcyjnej lub innej spółdzielni zajmującej się produkcją rolną, praca nakładcza, emerytura lub renta (pkt 1),

- działalność wykonywana osobiście (pkt 2),

- pozarolnicza działalność gospodarcza (pkt 3).

Jeszcze inaczej, bo w praktyce na wiele sposobów, rozliczane jest samozatrudnienie osób działających na podstawie kontraktu menedżerskiego.

Korzyści dla przedsiębiorcy

Największe korzyści z samozatrudnienia osiąga się w ramach prowadzenia jednoosobowego biznesu. A są one najbardziej uzależnione od formy opodatkowania. Można by sądzić, że najkorzystniejsze są formy najprostsze - karta podatkowa czy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Owszem, mają one swoje plusy - to brak obowiązków ewidencyjnych lub ewidencja uproszczona, stosunkowo niskie stawki podatku.

Jeśli więc tylko wybrany rodzaj działalności dopuszcza opodatkowanie w formach zryczałtowanych, warto poważnie przeanalizować taką alternatywę.

Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że relatywnie wysokie dochody można osiągnąć nie tylko dzięki płaceniu podatku według niskich stawek ustalanych ryczałtowo. Czasami, po dokładniejszej analizie, okazać się może, że tabela podatkowa, nawet ze stawką 40 proc., wcale nie musi być taka straszna. O ile bowiem przy formach zryczałtowanych podatek płaci się równo, niezależnie od kosztów, o tyle przy opodatkowaniu na zasadach ogólnych odpowiednio wysokie zyski można osiągnąć, umiejętnie stosując grę w koszty.

Tym bardziej, gdy - po wcześniejszym wybraniu opodatkowania w formie podatku liniowego (podatku w stałej wysokości) 19 proc. - wyliczy się podatek nie od przychodu, ale od dochodu do opodatkowania, czyli przychodu pomniejszonego o koszty. Wówczas może okazać się, że rzeczywista stopa podatkowa jest niższa niż np. 8,5 proc. ryczałtu.

Ponadto samozatrudniony, zwłaszcza uzyskujący wysokie dochody, decydując się na prowadzenie własnej działalności, może odnieść duże korzyści, oszczędzając na obowiązkowych składkach na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Zamiast płacić je od pełnego dochodu, może je regulować od deklarowanej podstawy wymiaru, którą jest 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Fikcyjne samozatrudnienie

Wypunktowane wcześniej korzyści samozatrudnienia sprawiły, że ustawodawca mnoży przeszkody, utrudniające zwłaszcza zamienianie stosunku pracy na działalność gospodarczą.

Samozatrudnienie ma fikcyjny charakter, kiedy pod formalnym rozliczeniem działalności gospodarczej kryje się rzeczywisty stosunek pracy albo formalny przedsiębiorca jest co najwyżej podmiotem wykonującym pracę na zasadzie działalności wykonywanej osobiście. Tymczasem brak w prawie podatkowym, w prawie pracy czy prawie ubezpieczeń społecznych definicji samozatrudnienia, co bardzo utrudnia jednoznaczne określenie tego sposobu osiągania przychodów, czy ściślej - aktywności zarobkowej. Tym niemniej obowiązująca od początku tego roku zmieniona definicja działalności gospodarczej zastawia na samozatrudnionych nowe pułapki.

Dla wielu osób już korzystających z samozatrudnienia konsekwencją nowej definicji działalności gospodarczej, obowiązującej od nowego roku, może być utrata prawa do rozliczania dochodów jako uzyskiwanych z pozarolniczej działalności gospodarczej. Kontrola skarbowa może je zakwalifikować jako uzyskiwane w ramach działalności wykonywanej osobiście, a nawet ze stosunku pracy.

CO NIE JEST DZIAŁALNOŚCIĄ GOSPODARCZĄ

W art. 5b i 5c, które zostały dodane do ustawy o PIT, ustawodawca określił warunki negatywne działalności zarobkowej, wykluczające potraktowanie jej jako działalność gospodarcza. Za taką nie uznaje się wykonywanych czynności, jeżeli:

- wszelką odpowiedzialność wobec osób trzecich, z wyłączeniem odpowiedzialności za popełnienie czynów niedozwolonych, za ich rezultat oraz wykonywanie ponosi zlecający wykonanie tych czynności, i

- są one wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego te czynności, i

- wykonujący te czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego związanego z prowadzoną działalnością.

W zmodyfikowanym art. 5a (punkt 6) ustawy o PIT zostało zapisane, że pojęcie działalności gospodarczej we wszystkich przepisach prawa podatkowego oznacza działalność zarobkową: wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową, polegającą na poszukiwaniu, rozpoznawaniu i wydobywaniu kopalin ze złóż, polegającą na pobieraniu pożytków z rzeczy oraz z wartości niematerialnych i prawnych - prowadzoną we własnym imieniu bez względu na jej rezultat, w sposób zorganizowany i ciągły. Za osobę prowadzącą działalność gospodarczą uważa się również osobę fizyczną będącą wspólnikiem spółki niemającej osobowości prawnej w zakresie wykonywanej przez tę spółkę działalności gospodarczej.

Z analizy przepisów wynika, że wiele osób, które chcą zastąpić dotychczasowy etat na współpracę z byłym pracodawcą w ramach zarejestrowanej przez siebie działalności gospodarczej, może mieć z tym kłopot. W myśl nowych przepisów, taka forma zatrudnienia, niezależnie od woli zarobkującego, będzie traktowana jako działalność wykonywana osobiście albo w ramach stosunku zatrudnienia, a nie działalność gospodarcza.

Zresztą ta nowa definicja utrudni przechodzenie na samozatrudnienie nie tylko osobom, które chciałyby taki zamiar zrealizować w przyszłości, ale mocno skomplikuje życie podatnikom, którzy będąc przedsiębiorcami faktycznie całą swoją działalność ukierunkowują na jeden podmiot gospodarczy, świadcząc na jego rzecz usługi, faktycznie pod jego kierownictwem i na jego rzecz. Może więc okazać się, że osoby, które nawet przez kilka lat były przedsiębiorcami, od 1 stycznia 2007 r. staną się wyłącznie osobami wykonującym działalność osobiście.

W konsekwencji fiskus zażąda rozliczenia dochodów jak z umowy o pracę. Oznaczać to będzie utratę prawa do podatku w stałej wysokości 19 proc. - u osób, które przychody z działalności gospodarczej opodatkowują w ten sposób, a także do pomniejszania przychodu o koszty uzyskania ustalane na podstawie księgi przychodów i rozchodów. Gdy umowy zostaną zakwalifikowane jako działalność wykonywana osobiście, podatnik ma prawo do zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu (20- lub 50-proc.), a gdy jako umowa o pracę - jedynie do kosztów pracowniczych.

Ważne!

Jeśli wskutek zastosowania nowej definicji działalności gospodarczej kontrola skarbowa uzna, że podatnik działający w ramach samozatrudnienia nie jest przedsiębiorcą, ale pracownikiem lub co najwyżej osobą uzyskującą przychody z działalności wykonywanej osobiście, to w konsekwencji podatnik będzie musiał skorygować sposób ustalania kosztów uzyskania przychodów

Utrata podatku liniowego

Przechodzenie pracowników na samozatrudnienie w formie własnej działalności gospodarczej utrudniają nie tylko zmienione przepisy definiujące działalność gospodarczą. Największym atutem bycia przedsiębiorcą, a nie pracownikiem, jest możliwość skorzystania z opodatkowania dochodów stałym podatkiem w wysokości 19 proc. Jeśli jednak wykonuje się choćby część zleceń na rzecz byłego pracodawcy, można prawo do podatku liniowego utracić.

Kluczowy dla tej kwestii przepis stanowi, że jeżeli podatnik, który wybrał sposób opodatkowania w formie podatku w stałej wysokości 19 proc., uzyska z działalności gospodarczej prowadzonej samodzielnie lub z tytułu prawa do udziału w zysku spółki niemającej osobowości prawnej przychody ze świadczenia usług na rzecz byłego lub obecnego pracodawcy, odpowiadających czynnościom, które podatnik lub co najmniej jeden ze wspólników wykonywał w roku poprzedzającym rok podatkowy albo wykonywał lub wykonuje w roku podatkowym w ramach stosunku pracy lub spółdzielczego stosunku pracy, podatnik ten traci w roku podatkowym prawo do opodatkowania podatkiem liniowym i jest obowiązany do wpłacenia zaliczek od dochodu osiągniętego od początku roku, obliczonych przy zastosowaniu skali podatkowej oraz odsetek za zwłokę od zaległości z tytułu tych zaliczek.

Jeśli więc podatnik zapomni o tej regulacji lub ulegnie pokusie naruszenia powyższej reguły, może go to słono kosztować. Załóżmy, że podatnik w 2006 roku przestał pracować etatowo i rozpoczął działalność gospodarczą. W tym roku wykonywał zlecenia na rzecz podmiotów, z którymi nie wiązał go stosunek pracy. Natomiast w październiku 2007 r. wykonał usługę i wystawił zlecenie na rzecz byłego pracodawcy. W konsekwencji musi nie tylko zapłacić zaliczki na podatek, ustalane na podstawie tabeli podatkowej za miesiące 2007 roku, ale także za wszystkie 12 miesięcy 2006 roku, ustalając dla każdego z nich odrębnie kwotę odsetek za zwłokę.

By nie wpaść w tę pułapkę, a jednocześnie wykonywać w tym okresie zlecenia na rzecz byłego pracodawcy, trzeba wybrać jeden z następujących sposobów. Po pierwsze, w roku, w którym został rozwiązany stosunek pracy, oraz w roku następnym trzeba płacić podatek na podstawie tabeli. Albo, jeśli to możliwe, w okresie tym korzystać z jednej ze zryczałtowanych form opodatkowania: karty podatkowej lub ryczałtu ewidencjonowanego.

Drugim zaś sposobem jest potraktowanie takiego okresu jako przejściowego między pracą a prowadzeniem działalności. W tym czasie można więc osiągać przychody z działalności wykonywanej osobiście na rzecz byłego pracodawcy - na podstawie cywilnych umów zlecenia lub o dzieło.


EDYTA DOBROWOLSKA

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą kary za niezapłacony podatek od sprzedaży ubrań i zabawek w internecie? Fiskus analizuje informacje o 300 tys. osób i podmiotów handlujących na platformach internetowych w 2023 r. i 2024 r.

Operatorzy platform, za pośrednictwem których dokonywane są transakcje w internecie, przekazali MF dane ponad 177 tys. osób fizycznych i 115 tys. podmiotów – poinformowała PAP rzeczniczka szefa KAS Justyna Pasieczyńska. Dane te są teraz analizowane.

Czy będzie katastrofa fakturowa w 2026 roku? Kto odważy się wdrożyć obowiązek stosowania KSeF i faktur ustrukturyzowanych?

Niedawno opublikowano kolejną wersję projektu „nowelizacji nowelizacji” ustaw na temat faktur ustrukturyzowanych i KSeF, które mają być niezwłocznie uchwalone. Ich jakość woła o pomstę do nieba. Co prawda zaproponowane zmiany świadczą o tym, że twórcy przepisów chcą pozostawić tym, którzy połapią się w tych zawiłościach, jakieś możliwości unikania tej katastrofy, zachowując fakturowanie w dotychczasowej formie przynajmniej do końca 2026 r. Pytanie, tylko po co to całe zamieszanie i dezorganizacja obrotu gospodarczego – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

Jak nie zbankrutować na IT: inteligentne monitorowanie i optymalizacja kosztowa środowiska informatycznego. Praktyczny przewodnik po narzędziach i strategiach monitorowania

W dzisiejszej erze cyfrowej, środowisko IT stało się krwiobiegiem każdej nowoczesnej organizacji. Od prostych sieci biurowych po rozbudowane infrastruktury chmurowe, złożoność systemów informatycznych stale rośnie. Zarządzanie tak rozległym i dynamicznym ekosystemem to nie lada wyzwanie, wymagające nie tylko dogłębnej wiedzy technicznej, ale przede wszystkim strategicznego podejścia i dostępu do odpowiednich narzędzi. Wyobraźcie sobie ciągłą potrzebę monitorowania wydajności kluczowych aplikacji, dbałości o bezpieczeństwo wrażliwych danych, sprawnego rozwiązywania problemów zgłaszanych przez użytkowników, a jednocześnie planowania przyszłych inwestycji i optymalizacji kosztów. To tylko wierzchołek góry lodowej codziennych obowiązków zespołów IT i kadry managerskiej. W obliczu tej złożoności, poleganie wyłącznie na intuicji czy reaktywnym podejściu do problemów staje się niewystarczające. Kluczem do sukcesu jest proaktywne zarządzanie, oparte na solidnych danych i inteligentnych systemach, które nie tylko informują o bieżącym stanie, ale również pomagają przewidywać przyszłe wyzwania i podejmować mądre decyzje.

Wojna celna USA - Chiny. Jak może się bronić Państwo Środka: 2 scenariusze. Świat (też Stany Zjednoczone) nie może się obejść bez chińskiej produkcji

Chiny mogą przekierować towary nadal objęte nowymi, wysokimi cłami USA przez gospodarki i porty azjatyckie lub (a raczej równolegle) przekierować sprzedaż dotychczas kierowaną do USA na inne rynki - prognozują eksperci Allianz Trade. Bardziej prawdopodobna jest przewaga drugiego scenariusza – tak było podczas pierwszej wojny handlowej prezydenta Trumpa, co obecnie oznaczać będzie m.in. 6% rokroczny wzrost importu z Chin do UE (ale też do innych krajów) w ciągu trzech najbliższych lat. Branża, która nie korzysta z żadnych wyłączeń w wojnie celnej – odzież i tekstylia może odczuć ją w największym stopniu na swoich marżach.

REKLAMA

Ostatnie dni na rozliczenie PIT-a i odliczenie ulg podatkowych. Czego nie uwzględnia Twój e-PIT? Co zrobić, gdy nie masz PIT-11?

Dzień 30 kwietnia robi na podatnikach coraz mniejsze wrażenie, zwłaszcza na tych rozliczających się na formularzu PIT-37. Teoretycznie nie muszą już pamiętać o wysłaniu dokumentu, bo na koniec miesiąca automatycznie zrobi to za nich e-Urząd Skarbowy (usługa Twój e-PIT). W praktyce jednak – jeśli naprawdę zależy nam na najkorzystniejszym rozliczeniu 2024 roku (w tym np. o rozliczeniu ulg podatkowych), nie możemy odpuścić samodzielnej weryfikacji przygotowanego przez fiskusa rozliczenia. Co warto zrobić na krótko przed upływem terminu?

Rozliczenie roczne składki zdrowotnej do 20 maja 2025 r. Wypełnij ZUS DRA albo ZUS RCA i sprawdź czy masz nadpłatę, czy niedopłatę

ZUS przypomina, że każdy, kto w 2024 r. prowadził pozarolniczą działalność i podlegał ubezpieczeniu zdrowotnemu oraz był opodatkowany podatkiem liniowym, skalą podatkową lub ryczałtem ewidencjonowanym - musi rozliczyć w skali roku składki na ubezpieczenie zdrowotne. Należy to zrobić w dokumencie ZUS DRA lub ZUS RCA za kwiecień 2025 r., a termin minie 20 maja. Do tego dnia trzeba uiścić ewentualną niedopłatę.

KSeF. Do 25 kwietnia 2025 r. przedsiębiorcy mogą zgłaszać dodatkowe uwagi i opinie nt. KSeF. [WAŻNE TERMINY]

Krajowy System e-Faktur (KSeF). Do 25 kwietnia 2025 r. przedsiębiorcy mogą zgłaszać dodatkowe uwagi i opinie nt. KSeF. Resort finansów potwierdził wprowadzenie obowiązku wystawiania e-faktur dla wszystkich podatników. Poinformował, że uwzględnił wszystkie kluczowe postulaty zgłaszane przez przedsiębiorców w zakresie wystawiania e-faktur w KSeF.

System ICS-2 w transporcie drogowym i kolejowym – na to muszą uważać przewoźnicy. Od kwietnia 2025 r. ostatni etap wdrażania

Import Control System 2 (ICS2) ma służyć do przekazywania informacji o ładunkach między Unią Europejską a krajami trzecimi, a jego zadaniem jest uszczelnienie handlu z państwami spoza UE. Od kwietnia 2025 r. rozpoczął się ostatni etap wdrażania systemu ICS-2 dla sektora transportu drogowego i kolejowego.

REKLAMA

Rząd źle oszacował dochody z VAT-u - największego źródła dochodów budżetowych. Eksperci: ogromna pomyłka i wzrost deficytu

Jak wynika ze wstępnych danych Ministerstwa Finansów, w 2024 roku wpływy netto z tytułu podatku VAT wyniosły 287,7 mld zł, zaś brutto – 475,3 mld zł. To więcej niż w 2023 roku. Natomiast zgodnie z założeniami ustawy budżetowej na rok 2024, dochody z tytułu podatku VAT określono w wysokości 316,4 mld zł. Po nowelizacji zostały one obniżone do 293,5 mld zł. Za to o 14,6% spadły rok do roku zwroty z tytułu ww. podatku, tj. do wartości 187,6 mld zł. Eksperci komentujący te dane zauważają, że wyniki resortu rozminęły się z prognozami. Jednocześnie podkreślają, że zmniejszyła się tzw. luka VAT.

Firmy niegotowe na KSeF. Tylko 5230 przedsiębiorstw korzysta z systemu – czas ucieka. [DANE MF]

Z danych udostępnionych przez Ministerstwo Finansów wynika, że do 5 marca 2025 roku z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) skorzystało zaledwie 5230 firm. To oznacza, że w ciągu ponad trzech lat działania systemu zdecydowało się na niego jedynie kilka tysięcy przedsiębiorców. Tymczasem za 9 miesięcy korzystanie z KSeF stanie się obowiązkowe – a to oznacza prawdziwą rewolucję dla księgowości w Polsce.

REKLAMA