Ministerstwo Rozwoju i Technologii, po analizie dwuletniego okresu funkcjonowania ustawy antyzatorowej i w odpowiedzi na głosy przedsiębiorców, przygotowało projekt nowelizacji tej ustawy. Proponowane zmiany mają lepiej chronić firmy sektora MŚP przed opóźnieniami płatniczymi, często ze strony podmiotów silniejszych finansowo. Większa elastyczność w stosowaniu sankcji pozwoli Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów na skuteczne karanie firm, które faktycznie winne są zatorom płatniczym, powodując zaburzenia płynności finansowej u kontrahentów. Dzisiaj projekt nowelizacji trafia do uzgodnień i konsultacji.
Nieterminowe regulowanie płatności jest dla przedsiębiorców podwójnym obciążeniem: nawet bowiem niezapłacone faktury powodują powstanie obowiązku podatkowego. Nie dość, że wierzyciel nie otrzymuje zapłaty za wydany towar czy wykonaną usługę, to jeszcze musi odprowadzić podatek dochodowy i VAT. Zarówno bowiem podatek VAT, jak i podatek dochodowy z zasady rozliczane są metodą memoriałową (obowiązek rozliczenia się z urzędem skarbowym powstaje mimo tego, że nie otrzymano zapłaty). Ale warto wiedzieć, że w takiej sytuacji można skorzystać z pewnych udogodnień podatkowych.
Wierzyciele z reguły są zdeterminowani, żeby odzyskać pieniądze od dłużników, ale nie chcą ich upadku. Część firm odstępuje od natychmiastowej windykacji, stosując prolongaty długów czy rozkładając je na raty. Przedsiębiorcy są jednak ostrożni i w gospodarce postcovidowej częściej decydują się na pieczęć prewencyjną czy monitoring płatności jeszcze przed terminem zapłaty. Wśród branż zlecających windykację królują obecnie: transportowa, budowlana, farmaceutyczna oraz szkoleniowa. Nowe kategorie dłużników to tzw. branża beauty, turystyka, hotele czy restauracje.