ZUS kwestionuje umowy zawierane z wykładowcami
REKLAMA
Chodzi o kontrolę w jednej z firm szkoleniowych. Urzędnicy przeprowadzający audyt uznali, że jej wykładowcy powinni być zatrudnieni na podstawie umów-zleceń. Poza tym orzeknięto, że firma powinna zapłacić od każdej wypłaconej złotówki składki oraz odsetki od zaległości. Dotyczyło to 5 lat wstecz - czytamy w gazecie.
REKLAMA
Wojciech Zatorski, prezes zarządu Stowarzyszenia Poszkodowanych Przedsiębiorców RP twierdzi, że już w przeszłości ZUS testował możliwość obciążania składkami tylko jednej firmy z branży. Następnie czekano na reakcję zainteresowanego, a później na wyrok sądu. Jeżeli ZUS wygrał sprawę, podobne działania rozpoczynały się na wielką skalę w całej Polsce.
Na jaki czas zawrzeć umowę o pracę na czas określony?
Umowa zlecenie a umowa o dzieło - czym się różnią?
W przypadku kontrolowanej firmy szkoleniowej ZUS uznał, że efektem szkoleń jest nabycie wiedzy i umiejętności przez ich uczestników. Wykonawca może się bardzo starać, żeby rezultaty pracy były jak najlepsze, ale i tak końcowy wynik szkolenia zależy od słuchaczy. Stopień nabycia wiedzy jest bowiem różny, a przy tym niepewny. Zdaniem ZUS brakuje więc elementarnej cechy umów o dzieło, jaką jest indywidualny, oznaczony i sprawdzalny rezultat. Nie jest możliwe zaprojektowanie poziomu wiedzy uczestników kursu w taki sposób, aby po jego zakończeniu był jednakowy.
Kiedy stosować umowę zlecenia, a kiedy umowę o dzieło?
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat