Prof. Modzelewski o tym co zmienić w Ordynacji podatkowej
REKLAMA
REKLAMA
W tym czasie w wyniku wielokrotnych nowelizacji zaśmiecono tę jakże ważną ustawę setkami zbędnych lub przypadkowych przepisów. W efekcie jest znacznie gorzej niż na początku. Jeden z sędziów NSA od lat twierdzi, że najlepszą metodą naprawy tej ustawy byłoby... uchylenie prawie wszystkich zmian, w tym zwłaszcza wprowadzonych na przełomie wieków (tu akurat czasy ministra Rostowskiego nie były aż tak szkodliwe dla Ordynacji jak były dla VAT-u).
REKLAMA
W sumie coś trzeba zrobić i nie chcę wchodzić w spór, czy lepiej poprawiać obecną Ordynację, czy pisać ją od nowa.
Zastanówmy się jakie są najważniejsze wady koncepcyjne tej ustawy, które przy tej okazji należałoby raz na zawsze usunąć. Sadzę, że jest ich pięć:
1) wadliwie ukształtowany okres przedawnienia zaległości podatkowych powodujący, że w celu jego zawieszenia na masową skalę wszczyna się postępowania karne, czyli zupełnie bez sensu mnoży się osoby podejrzane o popełnienie przestępstw karno-skarbowych,
2) patologiczna koncepcja wydawania indywidualnych interpretacji urzędowych przez Ministra Finansów i samorządowe organy podatkowe (co rok powstaje ich ponad 30 tys.), przez co resort finansów stał się największym biurem doradztwa podatkowego. Marginalizuje to bezpośrednie stosowanie przepisów prawa podatkowego: dziś nie jest już ważne, co jest napisane w ustawie, istotne jest to, co napisano w interpretacji na ten temat,
3) istnienie wielu rozwiązań chroniących podatników działających w złej wierze, którzy wykorzystując te przepisy mogą trwale i skutecznie uchylać się od opodatkowania, finansując się nieściągalnymi zaległościami lub wyłudzonymi zwrotami i nadpłatami. Najlepszym tego przykładem jest ustawowy rabat w wysokości odsetek za zwłokę w przypadku wadliwego złożenia deklaracji podatkowej - czysta patologia,
4) brak ochrony podatników w dobrej wierze stosujących przepisy prawa podatkowego, w stosunku do których ma zastosowanie wroga interpretacja ich treści przez organy podatkowe: problem ten praktycznie nie istniał w czasach gdy powstał projekt Ordynacji podatkowej; dziś jest zjawiskiem wręcz nagminnym. Nie istnieje jakakolwiek skuteczna prawna ochrona podatników, którzy są ofiarą wadliwej, często sprzecznej z treścią przepisów interpretacji, która ma na celu „poprawianie” ich treści,
5) archaiczne, w dużej części martwe przepisy o odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe, w tym zwłaszcza dotyczące odpowiedzialności osób trzecich, które z jednej strony pozwalają na skuteczne uchylanie się od zapłacenia podatku, a z drugiej strony pozwalają represjonować majątkowo osoby powiązane z podatnikiem uchylającym się od zapłaty podatku, mimo że nie uzyskały one faktycznie żadnych korzyści z tego tytułu. Przepisy wymagają przede wszystkim unowocześnienia, bo istniejący stan prawny w znacznym stopniu jest już przestarzały.
Podyskutuj o tym na naszym FORUM
Polecamy: Zmiany 2014 - Podatki, Księgowość, Kadry, Firma, Prawo
Oczywiście istnieją również inne, bardziej szczegółowe wady Ordynacji podatkowej, ale nie decydują one w sposób zasadniczy o jakości procesu stosowania tej ustawy.
REKLAMA
Najważniejsze jest to, aby poprawiając tę ustawę nie zwiększyć ochrony mających się bardzo dobrze oszustów i innych wydrwigroszy podatkowych, zwiększając jednocześnie represyjność wobec tych, którzy uczciwe, ale na zawsze zgodnie z wyobrażeniem władzy stosują przepisy prawa podatkowego.
Oczywiście najgorszym pomysłem byłoby „przetasowanie” przepisów obecnej Ordynacji podatkowej bez poprawy ich jakości: przykłady tego rodzaju „reform” znaleźć można na stronach sejmowych. Ordynacja podatkowa ma chronić interesy podatników, ale nie może stać się parawanem, za którym kryją się beneficjenci „międzynarodowej optymalizacji podatkowej”.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat