REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Konspiracyjny wzrost obciążeń fiskalnych

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Nawet bez podwyższania stawek podatki stopniowo rosną. Z powodu zamrożenia waloryzacji przedziałów skali PIT obciążenia są coraz wyższe. Oprócz tego wzrastają również składki zdrowotne czy stawki VAT. Dzieje się tak bez rozgłosu, prawie niezauważalnie.
Obciążenia podatkowe i tzw. okołopodatkowe (np. składki zdrowotne) nie zawsze wzrastają przy spektakularnym udziale obradujących posłów. Wpływ na to, że co roku koszty naszego utrzymania wzrastają, m.in. poprzez płacenie realnie wyższych podatków, ma inflacja. Brak waloryzacji progów podatkowych powoduje, że to my płacimy za spadek siły nabywczej pieniądza. Nie istnieje już przepis, który nakazywał waloryzację kosztów uzyskania przychodów na podstawie wyższych progów podatkowych. Oznaczało to, że osoba pracująca na etacie miała mniejszy dochód i mniejszy podatek. Teraz niestety koszty uzyskania przychodów dla osób na etacie są stałe.
– Jeśli chodzi tylko o przyszły rok, to podatki dochodowe wzrosną. Rząd nie miał czasu, żeby rzetelnie przeprowadzić reformę podatków do 30 listopada – zauważa Małgorzata Sobońska, adwokat współpracujący ze spółką doradztwa podatkowego MDDP.

Nowe pomysły

Tradycyjną metodą na ratowanie budżetu państwa z naszych pieniędzy jest wprowadzanie nowych podatków i opłat. Jednak nie jest to takie proste. Ostatnie pomysły PiS wprowadzenia podatku medialnego lub tzw. bykowego nie mają szans realizacji, przynajmniej na razie. – Podatek medialny to jest temat jeszcze nieaktualny. Nie ma takiego projektu, choć nadal uważam, że warto by wprowadzić taki podatek. Temat nowego ustroju mediów publicznych zacznie się w I połowie 2006 r. – powiedział Jarosław Sellin, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury. Na szczęście nie wszyscy tak uważają. – Jeśli według zapowiedzi wprowadzono by powszechny podatek medialny, niezależnie od tego, czy ktoś ma telewizor, czy nie, to założenia takie są z gruntu złe. Nie można karać wszystkich za to, że niektórzy z abonentów są nierzetelni i nie płacą. Absurdalnym pomysłem jest powrót do tzw. bykowego posła Piłki. Są na przykład małżeństwa, które nie mogą mieć dzieci. Jeśli one miałyby jeszcze za to płacić, to byłby to absurd – mówi adwokat Małgorzata Sobońska. Obecna ekipa rządząca w pierwszych tygodniach przedstawiła 20 propozycji podatkowych, co zdaniem niektórych było pozytywnym objawem. – Choć nie oznaczały one przełomu i zapowiadanej głębokiej reformy prawa podatkowego, zmierzały raczej w dobrym kierunku (choć znalazły się tam zupełnie nieprzemyślane moim zdaniem propozycje ulg na zatrudnianie bezrobotnych, czy ulgi na rzecz twórców) – zaznacza dr Ryszard Sowiński z Instytutu Sobieskiego. Pomysły były, ale niestety na razie nie zapowiada się ich rychłego zrealizowania.

Likwidacja to też wzrost

Czym jest jeszcze spowodowany realny wzrost obciążeń? To nie tylko wprowadzanie nowych pomysłów, ale też likwidacja starych. – Wzrost stawek jest tylko jednym z wielu sposobów podwyższania podatków. Wszystkie rządy podwyższają podatki w inny sposób, poprzez likwidowanie ulg, zakaz zaliczania określonych wydatków do kosztów uzyskania przychodów, co jest najbardziej popularną metodą, czyli generalnie zwiększanie podstawy opodatkowania, a więc wyrzucanie z kosztów uzyskania przychodów określonych wydatków, później rozszerzanie katalogu przychodów, które podlegają opodatkowaniu i likwidacja ulg przechodzą niezauważone – twierdzi Dariusz Malinowski, dyrektor zespołu postępowań podatkowych i sądowych KPMG.

Wzrastają, bo są zapisane

Większe obciążenia na rzecz budżetu, które z roku na rok nas dosięgają, biorą się z zapisanych już na przyszłość wzrostów stawek podatkowych lub składek obowiązkowych. Weźmy dla przykładu płaconą z naszej kieszeni, a więc nieodliczaną od podatku składkę zdrowotną. Odliczyć możemy tylko 7,75 proc. składki, gdy tymczasem płacimy ją w 2005 r. według 8,5 proc. Różnicę, czyli 0,75 proc., płacimy z własnej kieszeni. Podobnie niektóre stawki VAT mają wzrosnąć (np. na roboty budowlane), co wynika, z tego, że niektóre z nich mają tylko charakter czasowy.
Wszelkie odstępstwa od 22-proc. stawki VAT są wyjątkiem od jednolitego opodatkowania. Stosowanie niektórych niższych stawek wynika z przepisów VI dyrektywy. Inne zostały wynegocjowane przez Polskę i są stosowane przez pewien czas. Należy liczyć się z tym, że po okresach ich obowiązywania, które są zapisane w ustawie o VAT, nastąpi powrót do wysokości zgodnie z przepisami unijnymi. Nie trzeba przypominać, że podwyższenie VAT dosięgnie przede wszystkim konsumentów, czyli nas, którzy płacą go w cenach kupowanych towarów i usług. Niekiedy będzie to wzrost znaczny, bo np. ze stawki 0 proc. lub 7 proc. do wysokości 22 proc.

Akcyza – cichy wzrost

Z samej konstrukcji podatku akcyzowego wynika możliwość jej narzucania na grupy towarów bez zbytniego trudu ze strony ekipy rządzącej. Co prawda, stawki maksymalne wynikają z ustawy, ale w rozporządzeniu wykonawczym określa się stawkę właściwą. Wystarczy zmiana rozporządzenia (nie trzeba do tego zgody Sejmu) i nałożenie wyższej akcyzy, oczywiście w granicach ustawy, aby uzyskać większe wpływy do budżetu. Wpływy z akcyzy od papierosów czy alkoholu to ważna pozycja w budżecie. Za wzrost akcyzy płacą jednak konsumenci. O podwyżce dowiadujemy się zazwyczaj, gdy kupujemy używki po wyższej cenie. I tak wzrost podatku akcyzowego na paliwa wpływa na zasobność portfeli większości osób. Ceny paliw wpływają też na ceny innych artykułów.

Limity przeliczane na euro

W wielu ustawach podatkowych istnieją kwoty limitów, które dla podatników oznaczają wzrost płaconego podatku, w zależności od kursu waluty. Dotyczy to co prawda przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność gospodarczą, ale w dalszej konsekwencji może dotyczyć też konsumentów. Limit zwolnienia z VAT określony na 10 000 euro w każdym roku ma inną wartość. Im ta kwota graniczna jest mniejsza, tym szybciej przedsiębiorca staje się podatnikiem. To z kolei powoduje, że jest zobowiązany naliczyć ten podatek, czyli w ostatecznym rachunku powiększyć swoją usługę lub towar o wartość VAT. Nie trzeba przypominać, że to my wszyscy, konsumenci, płacimy i zasilamy tym VAT budżet państwa. Trochę inaczej przedstawia się sytuacja przy limicie 4000 euro, obowiązującym wynajmujących mieszkania, którzy płacą ryczałt ewidencjonowany. Do tej kwoty przeliczonej na złote płaci się podatek według 8,5 proc., a powyżej według stawki 20 proc. Tutaj im mniejszy limit, tym wcześniej zaczynamy płacić podatek według stawki wyższej. Limit na przyszły rok w związku z obniżeniem kursu euro jest mniejszy. Oznacza to, że podatek będzie większy i to bez potrzeby jakichkolwiek zmian w ustawie. Nie jest więc prawdziwe stwierdzenie, że jeśli nie zostają podwyższone podatki, to nie następuje ich wzrost. Faktycznie z roku na rok są one wyższe i obciążają w ostatecznym rozrachunku gospodarstwa domowe.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.


Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Bogdan Świąder, Konrad Piłat, Łukasz Zalewski


Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Sprzedałeś 30 rzeczy w sieci przez rok? Twoje dane ma już urząd skarbowy. Co z nimi zrobi? MF i KAS walczą z szarą strefą w handlu internetowym i unikaniem płacenia podatków

Ministerstwo Finansów (MF) i Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wdrożyły unijną dyrektywę (DAC7), która nakłada na operatorów platform handlu internetowego obowiązki sprawozdawcze. Dyrektywa jest kolejnym elementem uszczelnienia systemów podatkowych państw członkowskich UE. Dyrektywa nie wprowadza nowych podatków. Do 31 stycznia 2025 r. operatorzy platform mieli obowiązek składać raporty do Szefa KAS za lata 2023 i 2024. 82 operatorów platform przekazało za ten okres informacje o ponad 177 tys. unikalnych osobach fizycznych oraz ponad 115 tys. unikalnych podmiotach.

2 miliony firm czeka na podpis prezydenta. Stawką jest niższa składka zdrowotna

To może być przełom dla mikroprzedsiębiorców: Rada Przedsiębiorców apeluje do Andrzeja Dudy o podpisanie ustawy, która ulży milionom firm dotkniętym Polskim Ładem. "To test, czy naprawdę zależy nam na polskich firmach" – mówią organizatorzy pikiety zaplanowanej na 6 maja.

Obowiązkowe ubezpieczenie OC księgowych nie obejmuje skutków błędów w deklaracjach podatkowych. Ochrona dopiero po wykupieniu rozszerzonej polisy OC

Księgowi w biurach rachunkowych mają coraz mniej czasu na złożenie deklaracji podatkowych swoich klientów – termin składania m.in. PIT-36, PIT-37 i PIT-28 mija 30 kwietnia. Pod presją czasu księgowym zdarzają się pomyłki, np. błędne rozliczenie ulg, nieuwzględnienie wszystkich przychodów czy pomyłki w zaliczkach na podatek. W jednej z takich spraw nieprawidłowe wykazanie zaliczek w PIT-36L zakończyło się naliczonymi przez Urząd Skarbowy odsetkami w wysokości ponad 7000 zł. Obowiązkowe ubezpieczenie OC księgowych nie obejmuje błędów w deklaracjach podatkowych – ochronę zapewnia dopiero wykupienie rozszerzonej polisy.

Rewolucja płacowa w całej UE od 2026 r. Pracodawcy będą musieli ujawniać kwoty wynagrodzenia pracownikom i kandydatom do pracy

Wynagrodzenia przestaną być tematem tabu. Od czerwca 2026 roku pracodawcy będą mieli obowiązek ujawniania informacji o płacach, zarówno kandydatom do pracy, jak i zatrudnionym pracownikom. Czy to koniec nierówności i początek nowego rozdania na rynku pracy?

REKLAMA

Firmy ignorują KSeF? Tylko 5 tys. podmiotów gotowych na rewolucję e-fakturowania

Choć obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur wejdzie w życie za 9 miesięcy, zaledwie 5230 firm zdecydowało się na dobrowolne wdrożenie systemu. Eksperci biją na alarm – to ostatni moment na przygotowania. Firmy nie tylko ryzykują chaos, ale też muszą zmierzyć się z brakiem środowiska testowego, napiętym harmonogramem i rosnącą liczbą innych zmian w przepisach.

Spółka komandytowa bez VAT od dywidendy – ważna interpretacja skarbówki

Dywidenda wypłacana komplementariuszowi nie podlega VAT – potwierdził to Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Oznacza to, że spółki komandytowe, w których wspólnicy prowadzą sprawy spółki bez wynagrodzenia, nie muszą obawiać się dodatkowego obciążenia podatkowego. To dobra wiadomość dla przedsiębiorców poszukujących efektywnych i bezpiecznych rozwiązań podatkowych.

Fiskus wlepi kary za niezapłacony podatek od sprzedaży ubrań i zabawek w internecie? MF analizuje informacje o 300 tys. osób i podmiotów handlujących na platformach internetowych

Operatorzy platform, za pośrednictwem których dokonywane są transakcje w internecie, przekazali MF dane ponad 177 tys. osób fizycznych i 115 tys. podmiotów – poinformowała PAP rzeczniczka szefa KAS Justyna Pasieczyńska. Dane te są teraz analizowane.

Katastrofa fakturowa w 2026 roku? Kto odważy się wdrożyć obowiązek stosowania KSeF i faktur ustrukturyzowanych?

Niedawno opublikowano kolejną wersję projektu „nowelizacji nowelizacji” ustaw na temat faktur ustrukturyzowanych i KSeF, które mają być niezwłocznie uchwalone. Ich jakość woła o pomstę do nieba. Co prawda zaproponowane zmiany świadczą o tym, że twórcy przepisów chcą pozostawić tym, którzy połapią się w tych zawiłościach, jakieś możliwości unikania tej katastrofy, zachowując fakturowanie w dotychczasowej formie przynajmniej do końca 2026 r. Pytanie, tylko po co to całe zamieszanie i dezorganizacja obrotu gospodarczego – pisze prof. dr hab. Witold Modzelewski.

REKLAMA

Jak nie zbankrutować na IT: inteligentne monitorowanie i optymalizacja kosztowa środowiska informatycznego. Praktyczny przewodnik po narzędziach i strategiach monitorowania

W dzisiejszej erze cyfrowej, środowisko IT stało się krwiobiegiem każdej nowoczesnej organizacji. Od prostych sieci biurowych po rozbudowane infrastruktury chmurowe, złożoność systemów informatycznych stale rośnie. Zarządzanie tak rozległym i dynamicznym ekosystemem to nie lada wyzwanie, wymagające nie tylko dogłębnej wiedzy technicznej, ale przede wszystkim strategicznego podejścia i dostępu do odpowiednich narzędzi. Wyobraźcie sobie ciągłą potrzebę monitorowania wydajności kluczowych aplikacji, dbałości o bezpieczeństwo wrażliwych danych, sprawnego rozwiązywania problemów zgłaszanych przez użytkowników, a jednocześnie planowania przyszłych inwestycji i optymalizacji kosztów. To tylko wierzchołek góry lodowej codziennych obowiązków zespołów IT i kadry managerskiej. W obliczu tej złożoności, poleganie wyłącznie na intuicji czy reaktywnym podejściu do problemów staje się niewystarczające. Kluczem do sukcesu jest proaktywne zarządzanie, oparte na solidnych danych i inteligentnych systemach, które nie tylko informują o bieżącym stanie, ale również pomagają przewidywać przyszłe wyzwania i podejmować mądre decyzje.

Wojna celna USA - Chiny. Jak może się bronić Państwo Środka: 2 scenariusze. Świat (też Stany Zjednoczone) nie może się obejść bez chińskiej produkcji

Chiny mogą przekierować towary nadal objęte nowymi, wysokimi cłami USA przez gospodarki i porty azjatyckie lub (a raczej równolegle) przekierować sprzedaż dotychczas kierowaną do USA na inne rynki - prognozują eksperci Allianz Trade. Bardziej prawdopodobna jest przewaga drugiego scenariusza – tak było podczas pierwszej wojny handlowej prezydenta Trumpa, co obecnie oznaczać będzie m.in. 6% rokroczny wzrost importu z Chin do UE (ale też do innych krajów) w ciągu trzech najbliższych lat. Branża, która nie korzysta z żadnych wyłączeń w wojnie celnej – odzież i tekstylia może odczuć ją w największym stopniu na swoich marżach.

REKLAMA