Przedstawione przez wicepremier, minister finansów Zytę Gilowską propozycje reform finansów publicznych nie satysfakcjonują w pełni przedstawicieli biznesu. Podkreślają oni, że w założeniach Ministerstwa Finansów trudno doszukać się koncepcji obniżenia wydatków budżetowych.
Dlatego organizacje przedsiębiorców przedstawiają własne recepty na zmniejszenie tych wydatków. W tym celu proponują m.in. ograniczenie możliwości korzystania z wcześniejszych emerytur i ścisłe uzależnienie wysokości
emerytury od wkładu do systemu i przewidywanego czasu jej pobierania.
– Z powodu waloryzacji rent i emerytur, zwiększenia wydatków na obsługę długu publicznego i subwencji dla samorządów w budżecie niepokojąco rosną tzw. wydatki sztywne – powiedział Gazecie Prawnej Andrzej Malinowski,
prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).
Podobnego zdania jest dr Mieczysław Bąk, prezes Instytutu Badań nad Demokracją i Przedsiębiorstwem Prywatnym KIG.
– Zaproponowana przez Ministerstwo Finansów konsolidacja finansów publicznych nie przyniesie pozytywnych efektów, jeżeli nie zostaną ograniczone tzw. sztywne wydatki budżetowe. W pierwszej kolejności muszą zostać zmniejszone wydatki na przywileje emerytalne dla różnych grup zawodowych – podkreśla dr Mieczysław Bąk. Zwraca uwagę, że zamiast koniecznego cięcia wydatków może dojść do zwiększenia obciążeń dla części podatników.
– Co prawda przewiduje się waloryzację progów podatkowych, ale jednocześnie zakłada się wprowadzenie wielu niekorzystnych rozwiązań. Można do nich zaliczyć m.in. planowaną likwidację zryczałtowanych form rozliczeń dla niewielkich firm – mówi dr Mieczysław Bąk.
Cel – niższe podatki
Przedstawiciele przedsiębiorców uważają, że dla sprawnej koordynacji przepływów finansowych należy usprawnić zarządzanie płynnością budżetu, wykorzystując rozwiązania stosowane w wielu krajach Unii Europejskiej.
Za takim rozwiązaniem opowiada się PKPP Lewiatan. Zdaniem tej organizacji konieczne jest też stworzenie mechanizmów efektywnego wykorzystania środków publicznych. Pracodawcy chcą, żeby reforma finansów publicznych doprowadziła m.in. do zmniejszenia obciążeń podatkowych i parapodatkowych podmiotów gospodarczych.
Część propozycji jest dobra
Przedsiębiorcy i eksperci od finansów popierają jednak znaczną część propozycji Ministerstwa Finansów. Przedstawiciele PKPP Lewiatan pozytywnie oceniają zamiar likwidacji regionalnych funduszy celowych i włączenie ich dochodów do budżetów samorządowych. Uznanie zyskały również propozycje likwidacji gospodarstw pomocniczych i zakładów budżetowych, włączenie do ustawy budżetowej planów dochodów i wydatków wszystkich funduszy celowych i agencji, włączenie do budżetu dochodów zagranicznych, w tym dochodów pochodzących z budżetu Unii Europejskiej. PKPP Lewiatan akceptacje ponadto zaprezentowaną przez MF koncepcję jawność i przejrzystości finansów publicznych.
Także Andrzej Malinowski, prezydent KPP uważa, że przedstawione propozycje zmian w finansach publicznych idą w dobrym kierunku. Jego zdaniem, brakuje jednak zdecydowanych działań na rzecz usprawnienia finansów państwa. Większa jawność i przejrzystość wydatków jest potrzebna, ale nie zapewni rewolucyjnych zmian. Należy zmienić podejście do planowania budżetowego. Potrzebny jest budżet zadaniowy, w którym wydatki przeznaczane są na konkretne cele bez ograniczeń czasowych.
– W przeszłości nieraz przerywano inwestycję, bo w kolejnych ustawach budżetowych zmniejszano na nią wydatki. Zadaniowy system tworzenia budżetu pozwoli skuteczniej planować wieloletnie inwestycje, co w efekcie przyczyni się do mniejszego marnotrawienia środków – przypomina Andrzej Malinowski.
Wydatki trzeba ograniczyć
Niektórzy eksperci jednak oceniają bardzo krytycznie propozycje MF.
– Przedstawiony projekt zmian w finansach publicznych trudno nazwać reformą. W praktyce jest to propozycja konsolidacji poszczególnych kont w budżecie centralnym i funduszach pozabudżetowych. Z tego nie wynikają żadne fundamentalne zmiany w finansach publicznych. Nie będzie też z tego tytułu dużych oszczędności – podkreśla Rafał Antczak, ekspert Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. Zwraca uwagę, że wdrożenie zmian ma zająć kilka lat. A tymczasem zdecydowane zmiany polegające m.in. na ograniczeniu niektórych wydatków potrzebne są już w budżecie na 2007 rok, jeśli rząd chce wygospodarować środki na współfinansowanie projektów unijnych.
– Dalej przecież nie można w takim tempie marnotrawić pieniędzy z budżetu i zadłużać kraju. Proponowane zmiany w finansach można natomiast porównać do propozycji zmian podatków, które okazały się iluzoryczne i nie dające nadziei na znaczące zmniejszenie obciążeń fiskalnych – uważa Rafał Antczak.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.Krzysztof Tomaszewski