Rozliczanie inwentaryzacji
REKLAMA
Zakończył się okres przeprowadzania inwentaryzacji, po której konieczne jest rozliczenie ujawnionych różnic. Jak twierdzi Roman Seredyński, biegły rewident, prezes zarządu Europejskiego Centrum Audytu, różnice te mogą dotyczyć takich składników, które zmieniają swoje parametry techniczne na skutek zmiany ciśnienia lub zmiany wilgotności powietrza.
- W takiej sytuacji wskazane jest ustalenie limitu różnic inwentaryzacyjnych, które należy uznać za mieszczące się w granicach przyjętych norm - twierdzi nasz rozmówca.
Dodaje, że normy te powinny być przyjęte przez zarząd i zatwierdzone w formie pisemnej. Zaleca się przyjęcie tych norm w ramach polityki rachunkowości lub instrukcji inwentaryzacyjnej.
Zasadniczą korzyścią płynącą - zdaniem naszego eksperta - z ustalenia takich norm jest uproszczona procedura rozliczania różnic inwentaryzacyjnych. Różnice mieszczące się w granicach norm są ujmowane tak samo jak normalne zużycie materiałów, bez potrzeby dodatkowego wyjaśniania przyczyn zaistniałych różnic.
- Jeśli chodzi o metodę wyliczenia takiej normy, to powinna się ona odnosić do wielkości obrotów na magazynie - twierdzi Roman Seredyński.
Jego zdaniem częstym błędem jest ustalanie takiej normy jako procent stanu magazynowego. Błąd polega na tym, że różnica ta narasta w całym okresie, dlatego powinna stanowić uzasadniony procent obrotów dotyczący danego składnika towarów lub materiałów w danym okresie.
Ważne, aby taka norma nie służyła jako cicha akceptacja niedoborów, które niosą ze sobą ryzyko niegospodarności.
Agnieszka Pokojska
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat