Przed umorzeniem zaległości potrzebna opinia ministra
REKLAMA
ZMIANA PRAWA
Ministerstwo Finansów chce, by organy podatkowe miały obowiązek uzyskania opinii ministra finansów przed udzieleniem ulg w spłacie zobowiązań dotyczących PIT, CIT i VAT. Opinię trzeba byłoby uzyskać w każdym przypadku, w którym umarzany podatek przekraczałby 5 tys. zł. Wyższy, bo wynoszący 10 tys. zł, limit przewidywany jest w przypadku decyzji w sprawie odroczenia terminu płatności lub rozłożenia jej na raty. Takie same zmiany mają dotyczyć decyzji w sprawie ulg w zakresie podatków stanowiących dochody samorządu terytorialnego, a zatem poza podatkami lokalnymi m.in. podatku od spadków i darowizn. W tym przypadku opiniowaniem będą zajmowali się radni z samorządowych komisji budżetowych.
Konieczność uzyskania stosownych opinii zakłada najnowszy projekt z 16 marca, a opublikowany 21 marca o zmianie ustawy - Ordynacja podatkowa oraz o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. W Ordynacji podatkowej pojawią się dwa nowe przepisy: art. 67f i art. 298. Zakładają one, że opinia ministra będzie wydawana na podstawie projektu decyzji i materiału dowodowego przekazywanego przez naczelnika urzędu skarbowego, naczelnika urzędu celnego, dyrektora izby skarbowej lub dyrektora izby celnej. Opinie ministra będą wydawane bez zbędnej zwłoki, nie później niż w terminie 14 dni od daty otrzymania projektu decyzji z aktami sprawy.
Opinia ministra o dopuszczalności lub niedopuszczalności udzielenia ulg nie będzie jednak wiążąca. Nadanie opinii ministra mocy wiążącej prowadziłoby do naruszenia zasady dwuinstancyjności postępowania, na co wielokrotnie zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny. Takie zastrzeżenie niewiele jednak zmienia. Jest mało prawdopodobne, by organy podatkowe, mając negatywną opinię ministra, orzekały wbrew jego stanowisku.
Resort finansów szacuje, że minister opiniowałby rocznie około 9 tys. decyzji. Aby uporać się z tym zadaniem, w Ministerstwie Finansów powstanie specjalna komórka organizacyjna, zatrudniająca 27 osób. Koszt zatrudnienia jednego pracownika ma wynieść około 4,5 tys. zł, zaś całe przedsięwzięcie ma kosztować około 2 mln zł rocznie. Proponowane zmiany spowodują również wzrost wydatków po stronie gmin. Brak jednak szacunków dotyczących ich wysokości. Projekt trafił już do uzgodnień międzyresortowych.
10 tys. zł wynosi maksymalna kwota podatku, którą organ mógłby rozłożyć na raty bez pytania o zdanie ministra finansów
Ewa Matyszewska
REKLAMA
REKLAMA