Zwrot VAT w 30 dni
REKLAMA
REKLAMA
Obecnie przedsiębiorcy rozliczający VAT, jeśli wykazują w deklaracji nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym, muszą czekać 60 dni od złożenia rozliczenia na zwrot tej różnicy. Jest to szczególnie dotkliwe, gdy przedsiębiorca w danym okresie intensywnie inwestuje i dokonuje większych zakupów - czas oczekiwania na zwrot nadwyżki VAT jest okresem, w którym środki przedsiębiorstwa są zamrożone i przez ten czas firma musi szukać innych źródeł finansowania, np. w postaci kredytów obrotowych. Problem ten mocno dotyka także podmioty, które mają wysoki udział w sprzedaży towarów eksportowych lub które są objęte wewnątrzwspólnotową dostawą towarów. Do czynności tych stosuje się stawkę 0%, co oznacza, że firma nie wykazuje podatku należnego, lecz podatek naliczony (powstały przy zakupach), który jest do zwrotu.
REKLAMA
Analogiczny problem mamy w przypadku podatku dochodowego. Przedsiębiorca, który rozlicza się z PIT do 30 kwietnia, jeśli wykaże nadpłatę, może czekać na jej zwrot nawet trzy miesiące. Termin jest więc dłuższy niż w przypadku VAT, ale też sytuacja związana ze zwrotem nadpłaty PIT może zdarzyć się tylko raz w roku. Projekt ustawy deregulacyjnej przewiduje jednak, skrócenie terminu na zwrot do 30 dni. W efekcie dla PIT i VAT terminy na zwrot byłyby takie same. Ministerstwo Gospodarki chce aby nowe przepisy zaczęły obowiązywać od przyszłego roku.
Pieniądze mogą pracować
Skrócenie do miesiąca czasu oczekiwania na zwrot nadpłat podatkowych oznaczałoby wymierne korzyści dla przedsiębiorców. Zakładając np., że przedsiębiorca ulokowałby zwrócony mu podatek w kwocie 10 tys. zł na miesięcznej lokacie, oprocentowanej 5% w skali roku, jego dochód wyniósłby 43 zł. . Pamiętajmy przy tym, że środki ulokowane na rachunku bankowym przynoszą nie tylko korzyści w postaci odsetek. Stanowią one również rezerwy finansowe, które mogą być w każdej chwili uwolnione i wykorzystane w działalności operacyjnej.
Uwolnienie zatorów płatniczych
Kolejne ułatwienie dla przedsiębiorców, zawarte w projekcie ustawy deregulacyjnej dotyczy skrócenia czasu odzyskiwania VAT, który został odprowadzony do urzędu skarbowego mimo, że przedsiębiorca nie otrzymał płatności za wystawioną fakturę. Przedsiębiorca, który wykonał umówioną pracę, bądź dostarczył zamówiony towar, musi bowiem rozliczyć się z zarobionych pieniędzy z fiskusem. Nie ma przy tym znaczenia, czy otrzymał swoje wynagrodzenie, czy nie.
Obecnie istnieje co prawda możliwość odzyskania odprowadzonego w takiej sytuacji podatku przy pomocy tzw. ulgi na złe długi. Wierzytelność można jednak odzyskać dopiero wtedy, gdy dłużnik jej nie ureguluje co najmniej przez pół roku. Ministerstwo Gospodarki proponuje skrócenie tego okresu do 90 dni, czyli o połowę.
Więcej przedsiębiorców skorzysta z metody kasowej
Przedstawione problemy to wynik stosowanej memoriałowej metody rozliczeń podatku (czyli obowiązek podatkowy powstaje u nich niezależnie od otrzymania zapłaty od kontrahenta). W innej sytuacji są tzw. mali podatnicy, którzy mają więcej czasu na rozliczenie podatku. W ich przypadku obowiązek podatkowy powstaje bowiem w momencie otrzymania należności od nabywcy, ale nie później niż 90. dnia od wykonania usługi albo wydania towaru. Również i dla nich projekt ustawy deregulacyjnej przewiduje ułatwienia. Zniesione ma być ograniczenie 90 dni, co oznacza, że rozliczaliby podatek wtedy, gdy otrzymają zapłatę. Ponadto, by więcej przedsiębiorców mogło korzystać z tej metody rozliczenia, resort gospodarki proponuje rozszerzenie definicji małego podatnika. Obecnie jest nim przedsiębiorca, u którego wartość sprzedaży (wraz z kwotą podatku) nie przekroczyła w poprzednim roku równowartości 1,2 mln euro. Ministerstwo Gospodarki chce zwiększyć tę kwotę do 1,5 mln euro.
Tańsza rejestracja, niższe koszty przechowywania paragonów
Kolejne ułatwienie, przewidziane w projekcie ustawy deregulacyjnej, dotyczy opłat rejestracyjnych dla podatników VAT oraz okresów przechowywania paragonów. Obecnie przedsiębiorcy, którzy chcą rozliczać VAT (lub muszą bo nie mają możliwości korzystania ze zwolnienia), są zobowiązani do zapłacenia 170 zł (jest to opłata pobierana na etapie rejestracji podatnika VAT). Projekt przewiduje odejście od tego wymogu. Dodatkowo firmy mogłyby odetchnąć w związku ze skróceniem okresu przechowywania paragonów. Obecnie muszą ponosić koszty magazynowania rolek z kas fiskalnych przez okres aż 5 lat. Jest to mało praktyczne, gdyż często już po roku lub dwóch latach zapisy są nieczytelne lub wręcz niewidoczne. Propozycja przechowania paragonów przez 2 lata zmniejszyłaby koszty archiwizacji.
Katarzyna Rola-Stężycka, Tax Care
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat