Na ZUS nie ma siły
REKLAMA
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sierpniu zeszłego roku orzekli, że do podstawy, która jest wykorzystywana do naliczania zasiłków, ZUS powinien dopisywać premie i prowizje. ZUS tego nie robił, a jest to przecież nasz zarobek, od którego odprowadzamy składki. Nie ma więc powodu, by go pomijać.
REKLAMA
Jak pisze "Gazeta Wyborcza", po orzeczeniu Trybunału wszyscy poszkodowani powinni pobiec do swojego działu kadr i poprosić o złożenie wniosku do ZUS w sprawie zwrotu pieniędzy. Ważne, by zrobić to przed upływem trzech lat - bo po trzech latach nasze pretensje do ZUS się przedawniają.
Czytelnicy "GW", którzy przeoczyli termin nie mogą sobie tego darować. "Piszecie o kryzysie, o tym, o owym, ale o nadużyciach ZUS cisza. To, że przedawnienie mija po trzech latach, to megaafera" - przekonuje jeden z czytelników. I ma rację, rząd powinien naprawić ten błąd i błyskawicznie zmienić niesprawiedliwe przepisy - dodaje "GW".
Więcej na ten temat - w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat