Odszkodowanie dla grzesznika podatkowego
REKLAMA
Sprawę opisuje w poniedziałek 8 lutego br. wiele europejskich gazet. Sąd uznał, że Niemiec, z zawodu handlarz nieruchomości, nie miał okazji donieść na samego siebie niemieckim służbom finansowym, a tym samym uniknąć postępowania karno-skarbowego. W Niemczech skazano go na 7,5 miliona euro grzywny i dwa lata ograniczenia wolności. Teraz sąd w Liechtensteinie przyznał mu od banku odszkodowanie wysokości 7,3 miliona euro.
REKLAMA
Chodzi o sprawę sprzed dwóch lat, gdy niemieckie władze zapłaciły za dane o tajnych kontach w banku LGT w Liechtensteinie. Wówczas to niemiecki wywiad BND otrzymał zielone światło na zakup za 4,2 mln euro danych osób, które oszukiwały niemieckiego fiskusa, lokując pokaźne sumy w bankach w Liechtensteinie. Podejrzenia w związku z ówczesnym skandalem podatkowym objęły około 700 przedstawicieli niemieckiej elity gospodarczej, w tym byłego prezesa Niemieckiej Poczty (Deutsche Post) Klausa Zumwinkla, który został skazany w zeszłym roku za oszustwa podatkowe.
Polowanie na "grzeszników podatkowych" jest obecnie w Niemczech znowu tematem dnia, tym razem za sprawą informatora, który zaoferował niemieckim władzom płytę CD z informacjami o szwajcarskich kontach około 1500 osób i zażądał za swe usługi 2,5 mln euro. Eksperci szacują, że niemiecki fiskus mógłby dzięki tym danym odzyskać nawet 100 mln euro należnych podatków. Rząd Niemiec postanowił zapłacić za skradzione dane.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat