REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jakie będą zmiany w ulgach podatkowych?

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Rządowy projekt zmian w ulgach podatkowych, który przewiduje likwidację ulgi na internet i zmiany w uldze prorodzinnej oraz zasadach odliczania 50-proc. kosztów uzyskania przychodów przez twórców, zostanie zwrócony sejmowej komisji finansów publicznych.


W środę w Sejmie doszło do drugiego czytania rządowego projektu zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT).

REKLAMA

REKLAMA

Autopromocja

Janusz Cichoń (PO) powiedział przedstawiając sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych z prac nad projektem, że dotyczy on trzech kwestii: likwidacji ulgi na internet, ograniczenia korzystania z odliczenia 50-proc. kosztów uzyskania przychodów przez twórców, artystów czy dziennikarzy, a także zmian w uldze na wychowanie dzieci.

Poseł wskazał, że celem wprowadzonej w 2004 r. ulgi internetowej było zniwelowanie szoku cenowego i skutków zmiany stawki VAT na interent z 7 proc. do 22 proc. "To się działo w czasach, kiedy ceny były relatywnie wysokie, a rynek silnie zmonopolizowany (...) Te ceny dziś już wyraźnie spadły" - powiedział Cichoń. Poinformował, że przeciętnie podatnik odliczył w 2010 r. od dochodu 560 zł, czyli prawie 200 zł mniej niż wynosi limit ulgi. "Brak tej ulgi nie będzie dotkliwy" - zapewnił poseł. Dodał, że z tytułu zmiany budżet w 2014 r. zyska ok. 400 mln zł.

Cichoń powiedział, że możliwość odliczania 50-proc. kosztów m.in. przez twórców oznacza, że opodatkowują oni połowę swoich dochodów. "Zdaniem rządu trudno nie dostrzegać, że przywilej ten kłóci się z zasadą sprawiedliwości podatkowej" - mówił. Zaznaczył, że zmiana będzie dotyczyła 3 proc. podatników, którzy korzystają z tej formuły odliczenia kosztów.

REKLAMA

Według posła zmiana dotycząca ulgi na wychowanie dzieci jest elementem polityki prorodzinnej rządu, który uważa, że polityka ta powinna promować przede wszystkim rodziny wielodzietne. Cichoń powiedział, że zmiana nie rozwiąże wszystkich problemów rodzin wielodzietnych z niskimi dochodami, ale "na pewno jest to zachęta dla tych, których stać na posiadanie dzieci, zachęta, żeby dzieci mieć więcej".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Poseł poinformował, że komisja zgłosiła do projektu dwie poprawki doprecyzowujące przepisy. Jedna dotyczy możliwości rozliczania rzeczywistych kosztów uzyskania przychodów przez twórców, a druga możliwości rozliczania ulgi na dziecko w przypadku związków małżeńskich zawieranych i rozwiązywanych w trakcie roku podatkowego.

Izabela Leszczyna z PO powiedziała, że zmiany są realizacją zapowiedzi z expose premiera z listopada ub.r. Wskazała, że system podatkowy musi elastycznie reagować na zmieniającą się rzeczywistość i przykładem takiej reakcji jest wprowadzenie i propozycja likwidacji ulgi internetowej. "Ulga ta straciła istotę, dla której kiedyś została wprowadzona" - mówiła. Leszczyna zapewniła, że możliwość rozliczania 50 proc. kosztów uzyskania przychodów nie jest likwidowana, ale zmniejszana, a na zmianach dotyczących ulgi na dzieci stracą tylko rodziny najzamożniejsze z jednym dzieckiem. "Model dwa plus jeden nie jest pożądany (...). Chcielibyśmy wspierać wszystkich, ale tak krawiec kraje, jak mu materii staje" - powiedziała.

Przemysław Wipler z PiS ocenił, że projekt zwiększa obciążenia polskich obywateli o prawie 1 mld zł. Jego zdaniem rząd nie pokazał, ile osób skorzysta na zmianach w uldze na dzieci. "Rząd zabiera ulgę rodzinom, które mogą je odliczyć i daje ulgę rodzinom, które nie będą w stanie z niej korzystać. Nie godzimy się na to, by wylewano dziecko z kąpielą" - mówił. Wipler przyznał, że skala nadużyć dotyczących 50-proc. kosztów uzyskania przychodów jest duża, jednak zmiana uderzy głównie w tych, którzy uzyskują dochody nieregularnie. Poseł zapowiedział, że klub PiS będzie głosował przeciw ustawie, jednocześnie w formie tzw. wniosków mniejszości zgłosi poprawki, które mają doprowadzić do tego, by ulgi podatkowe były realne.

 

Wincenty Elsner (RP) zapowiedział, że jego klub opowie się za odrzuceniem tej "szkodliwej ustawy". Jego zdaniem Polski nie stać na oszczędzanie na naukowcach czy twórcach. "Polska jest krajem szokująco zapóźnionym, jeżeli chodzi o poziom informatyzacji i cyfryzacji (...). Dlatego proponujemy, aby ulga na internet miała charakter bardziej socjalny i obowiązywała do osiągnięcia przez podatnika pułapu 1/2 pierwszego progu podatkowego" - poinformował. Elsner powiedział, że zmiany w uldze dla dzieci są najbardziej bulwersujące, bowiem będzie to ulga dla bogatych.

Genowefa Tokarska z PSL poinformowała, że ludowcy akceptują zapisy dotyczące ograniczenia kosztów uzyskania przychodów i zmiany w uldze na dzieci, ale proponują utrzymanie - po zmianach - ulgi na internet. Tokarska zapowiedziała złożenie poprawki, zgodnie z którą prawo do odliczenia 760 zł wydanych na internet miałyby osoby, których dochody nie przekroczyły pierwszego przedziału skali podatkowej. "Znosimy w ten sposób ulgę interentową dla podatników bogatych (...), ale zachowujemy dla wszystkich, których dochód mieści się w pierwszym przedziale skali podatkowej" - wyjaśniła. Wskazała, że około 1/3 Polaków nie ma dostępu do internetu - są to osoby mniej zamożne i emeryci.

Dariusz Joński (SLD) powiedział, że jego klub mówi rządowym planom zmian podatkowych "trzy razy nie". Wskazał, że z ulgi interentowej korzysta ok. 4 mln osób, co oznacza, że odliczenie to nie straciło swojej istoty. Joński poinformował, że SLD proponuje utrzymanie ulgi na internet w wysokości 500 zł. Poseł powiedział ponadto, że po zmianach przygotowanych przez rząd połowa rodzin posiadających czworo dzieci - rodzin, które są zagrożone ubóstwem - nie będzie mogła wykorzystać w pełni ulgi na dzieci. "Ta propozycja rządu wygląda dobrze tylko na papierze" - ocenił.

Także Jacek Bogucki (SP) zapowiedział, że jego klub jest przeciw zmianom planowanym przez rząd. "Donald Tusk jest współczesnym Janosikiem, który chce zabrać biednym i dać bogatym" - ocenił.

Wiceminister finansów Maciej Grabowski powiedział, że nie jest prawdą, iż wielodzietne rodziny stracą na zmianach w uldze na dzieci. "Nie ma takiej możliwości. Ten projekt nie ogranicza tej ulgi na dzieci dla rodzin wielodzietnych, tylko ją zwiększa. Może się tak zdarzyć, że będą rodziny, które w całości z tego uprawnienia nie skorzystają, to prawda" - przyznał. Dodał, że celem rozwiązania jest przesunięcie preferencji z bogatych rodzin z jednym dzieckiem na rodziny, które mają troje i więcej. Według Grabowskiego na zmianach zyska pond 290 tys. rodzin.

Wiceminister podkreślił, że twórcy nie zostaną pozbawieni możliwości odliczenia 50 proc. kosztów. "Ograniczamy tę możliwość do wysokiej kwoty sięgającej 44 tys. zł. Nie likwidujemy tego rozwiązania, tylko je modyfikujemy" - zapewnił Grabowski.

Zmiany w przepisach sprowadzają się do trzech elementów: ograniczenia przywilejów dla twórców - szczególnie dla tych, którzy osiągają wysokie dochody; likwidacji ulgi internetowej oraz modyfikacji ulgi na dzieci.

Zgodnie z projektem twórcy, którzy osiągają rocznie dochody powyżej 85 tys. 528 zł będą mieli ograniczone możliwości skorzystania z ryczałtowych 50-proc. kosztów uzyskania przychodu.

Projekt ogranicza także ulgę prorodzinną na pierwsze dziecko. To ograniczenie - zdaniem rządu - ma dotyczyć bogatych rodzin, które uzyskują dochody ponad 9,3 tys. zł miesięcznie, czyli 112 tys. zł rocznie. Dla rodzin z dwójką dzieci nic się nie zmieni; w przypadku trzeciego dziecka ulga wzrośnie o 50 proc., a na czwarte i kolejne wzrośnie o 100 proc.

Zlikwidowana ma być także ulga na internet.

Zapisz się na newsletter
Chcesz uniknąć błędów? Być na czasie z najnowszymi zmianami w podatkach? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Księgowość
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Prof. Modzelewski: Nikt nie unieważnił faktur VAT wystawionych w tradycyjnej formie (poza KSeF). W 2026 r. nie będzie za to kar

Niedotrzymanie wymogów co do postaci faktury nie powoduje jej nieważności. Brak jest również kar podatkowych za ten czyn w 2026 r. – pisze profesor Witold Modzelewski. Może tak się zdarzyć, że po 1 lutego 2026 r. otrzymamy papierową fakturę VAT a do KSeF zostanie wystawiona faktura ustrukturyzowana? Czyli będą dwie faktury. Która będzie ważna? Ta, którą wystawiono jako pierwszą – drugą trzeba skorygować (anulować), ale w KSeF jest to niemożliwe – odpowiada profesor Witold Modzelewski.

Prof. Modzelewski: Podręcznik KSeF 2.0 sprzeczny z ustawą o VAT. Czym jest „wystawienie” faktury ustrukturyzowanej i „potwierdzenie transakcji”?

Zdaniem profesora Witolda Modzelewskiego, opublikowany przez Ministerstwo Finansów Podręcznik KSeF (aktualnie ukazały się jego 4 części) jest sprzeczny z opublikowanymi projektami aktów wykonawczych dot. obowiązkowego modelu KSeF, a także ze zmienioną nie tak dawno ustawą o VAT.

Obowiązkowy KSeF w budownictwie i branży deweloperskiej 2026: specyfika fakturowania i niestandardowe modele sprzedaży

Faktura ustrukturyzowana to dokument, który w relacji między podatnikami obowiązkowo ma zastąpić dotychczas stosowane faktury. W praktyce faktury niejednokrotnie zawierają znacznie więcej danych, niż wymaga tego prawodawca, gdyż często są nośnikiem dodatkowych informacji i sposobem ich wymiany między kontrahentami. Zapewne z tego powodu autor struktury FA(3) postanowił zamieścić w niej więcej pól, niż tego wymaga prawo podatkowe. Większość z nich ma charakter fakultatywny, a to oznacza, że nie muszą być uzupełniane. W niniejszej publikacji omawiamy specyfiką fakturowania w modelu ustrukturyzowanym w branży budowlanej i deweloperskiej.

Czy można będzie anulować fakturę wystawioną w KSeF w 2026 roku?

Czy faktura ustrukturyzowana wystawiona przy użyciu KSeF może zostać anulowana? Czy będzie to możliwe od 1 lutego 2026 r.? Zdaniem Tomasza Krywana, doradcy podatkowego faktur ustrukturyzowanych wystawionych przy użyciu KSeF nie można anulować. Anulowanie takich faktur oraz innych faktur przesłanych do KSeF nie będzie również możliwe od 1 lutego 2026 r.

REKLAMA

KSeF 2026: wystawienie nierzetelnej faktury ustrukturyzowanej. Czego system nie zweryfikuje? Przykłady uchybień (daty, kwoty, NIP), kary i inne sankcje

W 2026 r. większość podatników będzie zobowiązana do wystawiania i otrzymywania faktur ustrukturyzowanych za pośrednictwem KSeF. Przy fakturach zarówno sprzedażowych, jak i zakupowych kluczowe jest, by dokumenty te były rzetelne. Błędy mogą pozbawić prawa do odliczenia VAT, a w skrajnych przypadkach skutkować odpowiedzialnością karną. Mimo automatyzacji KSeF nie chroni przed nierzetelnością – publikacja wskazuje, jak jej unikać i jakie grożą konsekwencje.

Nadchodzi podatek od smartfonów. Ceny pójdą w górę już od 2026 roku, zapłacimy więcej za każdy telefon, laptop i telewizor

Od 1 stycznia 2026 roku w życie ma wejść nowa opłata, która dotknie każdego, kto kupi smartfona, tablet, komputer czy telewizor. Choć rząd zapewnia, że to nie podatek, w praktyce ceny elektroniki wzrosną o co najmniej 1%. Pieniądze nie trafią do budżetu państwa, lecz do organizacji reprezentujących artystów. Eksperci ostrzegają: to konsumenci zapłacą prawdziwą cenę tej decyzji.

Weryfikacja kontrahentów: jak działa STIR (kiedy blokada konta bankowego) i co grozi za brak sprawdzenia rachunku na białej liście podatników VAT?

Walka z nadużyciami podatkowymi wymaga od państwa zdecydowanych działań prewencyjnych. Część z nich spoczywa też na przedsiębiorcach, którzy w określonych sytuacjach muszą sprawdzać rachunek bankowy kontrahenta na białej liście podatników VAT. System Teleinformatycznej Izby Rozliczeniowej (STIR) to narzędzie analityczne służące do wykrywania i przeciwdziałania wyłudzeniom podatkowym. Za jego pośrednictwem urzędnicy monitorują nietypowe transakcje, a przy podwyższonym ryzyku mogą nawet zablokować rachunek bankowy przedsiębiorcy. Jak działa ten system i co grozi firmie, która zignoruje obowiązek weryfikacji kontrahenta?

Dropshipping: miliony bez wysiłku, czy zwykła działalność? Co dropshipper musi wiedzieć: przepisy, kontrole, odpowiedzialność wobec klientów

Czy naprawdę można zarobić miliony bez żadnego kapitału ani umiejętności? Internetowi influencerzy przekonują, że usługi typu „dropshipping” lub „print on demand” to najłatwiejszy sposób na zarabianie bez wysiłku. Wystarczy poświęcić kilka godzin w tygodniu na lekką pracę, a resztę czasu można poświęcić na relaks i przeliczanie zer na koncie. Gdzie więc tkwi haczyk?

REKLAMA

KSeF budzi kolejne wątpliwości. Co naprawdę wynika z podręczników Ministerstwa Finansów?

Im bliżej obowiązkowego startu Krajowego Systemu e-Faktur, tym większe zamieszanie wśród przedsiębiorców. Choć Ministerstwo Finansów opublikowało cztery podręczniki mające ułatwić firmom przygotowania, w praktyce ich lektura rodzi kolejne wątpliwości i pytania.

Szok w prawie podatkowym: obywatel płaci 10 razy wyższy podatek za identyczny garaż - jeśli stoi poza budynkiem mieszkalnym?

Garaże pod lupą Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek alarmuje, że właściciele garaży mogą być nierówno traktowani przez prawo. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, identyczne pomieszczenia przeznaczone do przechowywania pojazdów są opodatkowane zupełnie inaczej – nawet 10 razy wyższą stawką, jeśli znajdują się poza budynkiem mieszkalnym. Sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego po wniosku I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej.

REKLAMA