Niestabilne i zbyt restrykcyjne prawo wciąż dokucza przedsiębiorcom
REKLAMA
Skala i rodzaj problemów polskich przedsiębiorców zależą od wielu czynników, m.in. od tego, jak długo istnieją na rynku i jaki sposób finansowania wybrały.
REKLAMA
- Wspólną bolączką na pewno jest to, że nasze prawo jest, po pierwsze, bardzo niestabilne, a po drugie, jest prawem nastawionym na to, żeby podejrzewać każdego przedsiębiorcę, ale również i inne grupy społeczne, lekarzy, świat kultury, mediów, polityków o to, że większość z nich może popełnić coś złego - wyjaśnia prezes katowickiej Regionalnej Izby Gospodarczej w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.
Jak podkreśla, nadmiernie represyjne i zbyt "podejrzliwe" prawo hamuje nie tylko rozwój tych przedsiębiorstw, ale też całej gospodarki. Podobnie negatywnie może wpływać brak spójności w przepisach prawnych.
- Już w ubiegłym roku zgłaszaliśmy potrzebę nowelizacji prawa pracy - ustawy, która obowiązuje od 1974 roku. Ona była około trzystu razy nowelizowana. Jeżeli ktoś mi powie, że taka ustawa może być, chociaż częściowo spójna, że ona może mieć jakąś myśl przewodnią, to ja jestem przekonany, że jest to po prostu niemożliwe - przekonuje Tadeusz Donocik.
Kolejny postulat to zmiana klimatu wokół przedsiębiorców. Zdaniem Tadeusza Donocika, często jest tak, że jedna firma popełni wykroczenie czy przestępstwo gospodarcze, a zła opinia przełoży się na funkcjonowanie również innych firm.
- Nie dostrzegamy tego, że w ludziach jest więcej dobra niż zła i że większość przedsiębiorców, a szczególnie w tym sektorze mikro, małej i średniej przedsiębiorczości, to są ludzie ciężkiej pracy, którzy pracują po 14-16 godzin dziennie, często w soboty i w niedzielę. I wcale nie zarabiają fortuny. To są ludzie, którzy żyją bardzo skromnie. Nie mają urlopu, nie mają czasu na doskonalenie swoich kwalifikacji, na uczenie się np. dobrego zarządzania firmą. To dotyczy 1,6 mln Polaków - podkreśla prezes Izby.
Jego zdaniem w ostatnim czasie zaszło wiele dobrych zmian dla przedsiębiorców. Przede wszystkim widać, że coraz większe jest zainteresowanie ich problemami, szczególnie wśród władz lokalnych.
- W samorządach terytorialnych wzrosło zainteresowanie sektorem MŚP. Nie ma gminy, w której nie byłoby zarejestrowanych kilkunastu czy kilkudziesięciu, a czasami kilkuset i nawet kilku tysięcy przedsiębiorców - stwierdza prezes Tadeusz Donocik.
W celu wsparcia lokalnych inicjatyw na rzecz małych i średnich przedsiębiorców, Regionalna Izba Gospodarcza nagradza takie gminy certyfikatem nadawanym w ramach ogólnopolskiego programu "Samorząd, który wspiera MŚP".
REKLAMA
- Tu nie chodzi o mnożenie nagród, ale o to, aby w sposób realny gmina mogła się zmierzyć z tym oczekiwaniem przedsiębiorców. Ale nie tylko. Zakładamy, że spełnienie tych oczekiwań spowoduje rozwój gminy, rozwój społeczności lokalnej, a to już jest zadanie samorządu terytorialnego - zauważył w czasie Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw prezes RIG-u.
Program „Samorząd, który wspiera MŚP” ma, zdaniem Tadeusza Donocika, pokazać, że współdziałanie gminy i przedsiębiorców, jeżeli idzie w dobrym kierunku, czyli w kierunku wzajemnego wzmacniania się i tworzenia przychylnego klimatu, to wywołuje w ludziach większą gotowość do dobrej pracy. To wszystko w konsekwencji przekłada się na nowe miejsca pracy.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat