Skazani na chatboty
REKLAMA
- Jednym z motorów napędowych światowej gospodarki jest internet, który już zdążył zrewolucjonizować wiele procesów, jakie na światowych rynkach się odbywają - uważa Sebastian Kulczyk, inwestor Stanusch Technologies. To tłumaczy, jego zdaniem, dlaczego rynek tzw. czatbotów rośnie w tak szybkim tempie. Według szacunków firmy do 2020 roku połowa rozmów na infoliniach będzie obsługiwana przez maszynę.
REKLAMA
Na całym świecie jest już blisko 1000 projektów typu wirtualny doradca. Jeszcze 10 lat temu było ich 62. Wzrost ten tłumaczy przede wszystkim fakt, że codzienne interakcje coraz częściej przenoszą się do internetu.
- Wirtualny doradca, w zależności od poziomu jego zaawansowania, jest rodzajem programu, który jest w stanie odpowiedzieć nam na zadane przez nas pytania. Jedynym ograniczeniem jest dla niego baza danych, która zostaje wprowadzona do danego programu. Dlatego też ludzie udoskonalający to rozwiązanie pracują nad tym, by wirtualny doradca osiągnął jak najwyższy poziom zrozumienia człowieka i prowadzenia swobodnej rozmowy z klientem - wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Sebastian Kulczyk, który jest głównym akcjonariuszem Stanusch Technologies.
Jak podkreśla, technologia ta jest rozwinięta na tyle, by zastąpić tradycyjną infolinię. Chatbot dzięki systemowi wykorzystującemu sztuczną inteligencję jest w stanie wyszukać informację i odpowiedzieć na pytania szybciej i bardziej precyzyjnie (90 proc. poprawnych odpowiedzi), co usprawni kontakt firmy z jej klientami i zwiększy ich satysfakcję.
Takie rozwiązania w najbliższym czasie mogą zrewolucjonizować rynek usług call center.
- Jednym z motorów napędowych światowej gospodarki jest internet, który już zdążył zrewolucjonizować wiele procesów, jakie na światowych rynkach się odbywają - mówi Sebastian Kulczyk. - Firma Stanusch Technologies tworząc wirtualnego doradcę również wkracza w obszar pewnej rewolucji, która jest nie tylko bardzo fascynująca ze względu na jej szerokie możliwości, ale też daje bardzo skuteczne rozwiązania, które potem możemy przełożyć na realne oszczędności.
Rozwiązania w zakresie rozpoznawania mowy i wirtualnego doradztwa proponują tacy giganci, jak Apple, Microsoft i Google (tzw. SIRI). W ten biznes uwierzył także Sebastian Kulczyk i dlatego stał się inwestorem Stanusch Technologies.
- Niewiele polskich firm jest w stanie konkurować z firmami z Zachodu, dlatego tym bardziej mam osobistą satysfakcją, że Stanusch Technologies już dzisiaj znajduje się w światowej czołówce. Doskonałe perspektywy dla rynku usług wirtualnego doradcy świadczą o potencjale Stanusch Technologies - ocenia Sebastian Kulczyk.
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat