Niemcy podniosą naszą atrakcyjność
REKLAMA
To już pewne. Niemcy szykują się do podnoszenia podatków. Nowy rząd musi z jednej strony zmierzyć się z czteromilionowym bezrobociem, ogromną dziurą budżetową oraz praktycznie zerowym wzrostem gospodarczym. Z drugiej jednak strony, nowa niemiecka koalicja rządząca (CDU/CSU/SPD) szuka wszelkich sposobów, aby poprawić sytuację ekonomiczną państwa. Jednym z rozwiązań, które mają to umożliwić, jest podwyżka podatków. Już od 1 stycznia 2007 r. podstawowa stawka niemieckiego VAT ma wzrosnąć z 16 do 19 proc. Rośnie też niemiecki PIT dla osób o rocznych dochodach przewyższających 250 tys. euro (500 tys. dla małżeństw). Tu stawka wzrasta z 42 do 45 proc.
– Podwyżka ta może stanowić barierę dla wzrostu gospodarczego Niemiec. Przeważa jednak nadzieja, że korzyści wynikające z obniżenia deficytu budżetowego i pozapłacowych kosztów pracy będą większe od negatywnych skutków podniesienia VAT – wyjaśnili w rozmowie z „GP” dr Günter Kahlert oraz mec. Bernd Rühland z biura międzynarodowej kancelarii prawnej White & Case w Hamburgu.
Eksperci z Hamburga podkreślili jednocześnie, że zasadnicze zmiany przepisów dotyczących opodatkowania podmiotów gospodarczych mają zostać wprowadzone w Niemczech dopiero od 1 stycznia 2008 r. W szczególności zapowiadane jest wprowadzenie konkurencyjnych stawek podatków. Reformy mają poprawić konkurencyjność niemieckiego systemu podatkowego na tle systemów podatkowych innych państw, a zarazem zapobiec odpływowi podatników do innych jurysdykcji. Na poziomie europejskim Niemcy chciałyby zabiegać o zaostrzenie przepisów chroniących przed nieuczciwą konkurencją podatkową.
I tak płacą konsumenci
Czy podwyżka VAT spowoduje wycofywanie się polskich przedsiębiorców z Niemiec? Zdaniem dr. Janusza Fiszera, partnera w kancelarii prawnej White & Case w Warszawie, adiunkta Uniwersytetu Warszawskiego taka sytuacja nie nastąpi. Wysokość VAT nie ma większego znaczenia dla inwestycji, ponieważ jest to tzw. pozycja przechodnia, neutralna dla podmiotów gospodarczych. Ekonomiczne koszty tego podatku – w tym i jego ewentualne podwyżki – ponosi jedynie ostateczny, końcowy konsument danego towaru lub usługi.
Nie zaleją nas inwestycje...
Według Roberta Zajdlera, pracownika departamentu prawa Unii Europejskiej UKIE, różnica w stawkach podatkowych Polski i Niemiec jest tylko jednym z kryteriów wpływających na większą konkurencyjność towarów i usług z danego państwa. – VAT płacony jest de facto przez konsumentów. To oni odczują skutki obniżenia bądź podwyższenia stawek. Dla przedsiębiorstw i ich polityki inwestycyjnej w danym państwie dużo większe znaczenie mają podatki korporacyjne, koszty pracy czy też szerzej – faktyczne koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Zróżnicowanie stawek VAT ma znaczenie w sytuacji, gdy konsument ma wybór – albo kupić dany towar w Polsce, albo pojechać do Niemiec i tam go nabyć. Pośrednio obniżenie stawki VAT w Polsce w połączeniu z podwyższeniem stawki VAT w Niemczech może pozytywnie wpływać na zwiększone obroty przedsiębiorstw mających siedzibę w Polsce. Stanowić to może również potencjalny bodziec zwiększania inwestycji zagranicznych. Nie przeceniałbym jednak jego roli – dodał dr Zajdler.
Podobnego zdania jest Joanna Kanicka, partner EVIP Doradztwo Podatkowe, która uważa, że zmniejszanie VAT w Polsce w porównaniu z planami jego podniesienia w Niemczech nie spowoduje automatycznie, że Polska stanie się krajem atrakcyjnym dla nowych (zagranicznych) inwestycji.
...ale atrakcyjność wzrasta
Wśród ekspertów pojawiają się również opinie, że podwyżka VAT w Niemczech spowoduje wzrost atrakcyjności inwestycyjnej w Polsce. Jacek Tkaczyk, dyrektor ds. podatków CTL Logistics, wyjaśnił nam, że już dziś według wielu międzynarodowych rankingów Polska plasuje się w czołówce państw europejskich najbardziej atrakcyjnych dla nowych inwestorów. Poza tym w Unii Europejskiej w ostatnich dwóch latach zarysował się wyraźny podział na tzw. stare państwa Unii z wysokimi podatkami dochodowymi oraz nowe państwa Europy Środkowo-Wschodniej, w których występuje stała tendencja do obniżania podatków.
– Zjawisko to można określić mianem konkurencji podatkowej. Konkurencja ta została kilka miesięcy temu dostrzeżona przez Niemcy i Francję, które chcąc się jej przeciwstawić i zapobiec odpływowi inwestycji z własnych terytoriów, postulowały, aby Unia ujednoliciła stawki podatków dochodowych od przedsiębiorstw dla wszystkich swoich członków – stwierdził Jacek Tkaczyk.
Kliknij aby zobaczyć ilustrację.
Ewa Matyszewska
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat