Nie każda strata zwiększa koszty podatkowe
REKLAMA
Spółka upierała się, że mogła zaliczyć do kosztów stratę wynikającą z inwentaryzacji. Braki w towarach tłumaczyła specyfiką sklepu wielkopowierzchniowego i licznymi kradzieżami, jakie się w nim zdarzają.
Sąd I instancji uchylił decyzję. Supermarket to nie mały sklepik i kradzieże zdarzają się w nim często. Zdaniem sądu organy nie sprawdziły wszystkich okoliczności sprawy i muszą to poprawić.
Nie zgodził się z tym dyrektor izby skarbowej. W skardze kasacyjnej jego pełnomocnik zarzucał, że sąd I instancji nakazał organom uzupełnienie postępowania dowodowego, nie wskazując wcale, w jakim zakresie i co trzeba zrobić. Organy podatkowe zgromadziły bogaty materiał dowodowy. Spółka nie przedstawiła dowodów na to, że broniła się przed kradzieżami (zaniechanie dochodzenia naprawienia szkody, brak potwierdzenia skierowania spraw do organów ścigania). Dyrektor nie zgodził się z tym, że supermarket obowiązują inne standardy prawne niż pozostałych podatników.
NSA tym razem przyznał rację organom podatkowym i uchylił wyrok do ponownego rozpoznania. Nie może być tak, że sąd I instancji, oceniając pracę organów podatkowych, pomija obszerne fragmenty czy nie ustosunkowuje się do faktów zawartych w części historycznej uzasadnienia decyzji. NSA podkreślił, że w wyroku sąd nie wskazał, jakich okoliczności nie wyjaśnił organ. Co gorsza, zarzucił organom naruszenie postępowania dowodowego, nie wskazując, w jakim zakresie i jak należy te naruszenia poprawić. Urzędnicy nie mogą wyręczać podatników, zwłaszcza osób prawnych, w czynnościach mających na celu osiągnięcie określonych skutków podatkowych. W ocenie NSA wszystkie te działania świadczą nie tylko o braku uwagi, ale wręcz o lekceważeniu organu w postępowaniu sądowym. Wyrok jest prawomocny.
Sygn. akt II FSK 133 i 134/05
Aleksandra Tarka
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat