Stawka zostaje w rozporządzeniu
REKLAMA
Podczas pierwszego czytania projektu popierali go posłowie wszystkich klubów, z wyjątkiem Prawa i Sprawiedliwości. W piątkowym głosowaniu okazało się, że zdanie na temat nowelizacji zmieniła Liga Polskich Rodzin i Samoobrona.
Szymon Pawłowski z LPR potwierdził, że wynik głosowania to efekt podpisania Paktu Stabilizacyjnego z PiS. Z kolei Janusza Maksymiuka z Samoobrony przekonały argumenty, że to rząd powinien decydować o stawkach akcyzy.
– O ewentualnej podwyżce Sejm może debatować przez dwa miesiące. W tym czasie spekulanci mogą wykupić całe paliwo – tłumaczy poseł Maksymiuk.
Odrzucony w piątek projekt nowelizacji ustawy opracowano w reakcji na jesienne zapowiedzi podwyżki akcyzy na benzynę o 25 groszy na litrze. Rząd był przeciwnikiem zmian w ustawie.
Wiceminister finansów Mirosław Barszcz argumentował, że projekt nie przewiduje elastycznego mechanizmu dostosowania polskich stawek akcyzy do minimum unijnego. Tym bardziej, że Komisja Europejska bada, czy po ostatnich obniżkach we wrześniu ubiegłego roku nie mamy za niskiej stawki akcyzy na benzynę. Podkreślił także, że rząd pracuje nad własną nowelizacją ustawy o akcyzie, która przewiduje wpisanie stawek podatku do ustawy.
Niemal identyczną ustawę blokującą podwyżki akcyzy – z tą różnicą, że chodziło o olej opałowy i gaz grzewczy – Sejm uchwalił latem ubiegłego roku, po tym jak podwyżki zapowiedział ówczesny minister finansów Mirosław Gronicki. Za ograniczeniem prawa ministra do podwyższania akcyzy w rozporządzeniu wypowiedzieli się wtedy zgodnie posłowie wszystkich klubów – zarówno z koalicji, jak i opozycji.
Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat