Sołtys doręczy decyzję
REKLAMA
Do końca sierpnia ubiegłego roku pisma w takich gminach dostarczali podatnikom w ramach swoich obowiązków sołtysi. Samorządy nie narzekały. Jednak 1 września ubiegłego roku weszła w życie nowelizacja Ordynacji podatkowej, która ograniczyła rolę sołtysów. Od tamtej pory gminy skazane są na Pocztę Polską lub własnych pracowników, którzy pełnią rolę gońców.
– Gminy zorientowały się, jak niekorzystna była dla nich ta zmiana, gdy zaczęły wysyłać pisma za pośrednictwem Poczty Polskiej. Wyeliminowanie sołtysa pozwoliłoby zarobić Poczcie po kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztem każdej wiejskiej gminy. Nie widzę tu sensu – mówi poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Jan Łopata.
Ryszard Nawrocki, wójt gminy Stare Miasto z Wielkopolski jest zbulwersowany tym, że gminom odgórnie narzucono sposób doręczania decyzji.
– Forma doręczenia powinna być ustalana przez samorząd lokalny. Ważne, by decyzja administracyjna dotarła na czas, prawidłowo oraz by skutecznie ściągnąć podatek. Rozwiązaliśmy wewnętrznie ten problem – mówi wójt Ryszard Nawrocki.
Listonosz zbyt drogi
Gmina Stare Miasto znalazła sposób, by nie zasilać kasy Poczty własnymi pieniędzmi i zgodnie z prawem dostarczać decyzje. Samorząd podpisuje krótkoterminowe umowy o pracę z sołtysami, którzy w ramach ich realizacji roznoszą decyzje podatnikom. Jak zapewnia wójt rozwiązanie to było konsultowane z regionalną izbą obrachunkową. Ta nie miała do niego zastrzeżeń.
– To znacznie tańsze niż wysyłanie pism przez Pocztę Polską. Za doręczenie decyzji 2,5 tys. podatnikom musielibyśmy płacić rocznie Poczcie ponad 20 tysięcy złotych – tłumaczy wójt. Koszt pracy sołtysów – ok. 1,7 tys. Gmina Manowo z Pomorza też próbuje sobie radzić ze skutkami ubiegłorocznej nowelizacji Ordynacji podatkowej.
– Nie mamy problemu. Znaleźliśmy furtkę. Nasze decyzje doręczają pracownicy urzędu mieszkający na terenie gminy. Podpisujemy z nimi dodatkowe umowy – tłumaczy wójt Manowa Roman Kłosowski. Jego zdaniem ten sposób doręczania decyzji jest nie tylko tańszy, ale i pewniejszy niż usługi Poczty Polskiej.
– Listonosz zostawia awizo. Często dostajemy potwierdzenie zwrotne, że decyzji nie odebrano. Za nie też musimy zapłacić. Nasz pracownik, który nie zastanie podatnika w domu wie, kiedy wrócić, by skutecznie doręczyć pismo – mówi wójt.
Swojego doręczyciela zatrudnia także gmina Wysokie.
– Jest taniej niż w przypadku wysyłki Pocztą Polską. Sołtysi roznosili jednak pisma za darmo – mówi Halina Borowczyk, sekretarz gminy Wysokie.
Problem z prawem pocztowym
Czemu zmieniono przepis, który pozwalał sołtysom doręczać pisma? Jak wynika z uzasadnienia do rządowego projektu nowelizacji, przyjęta w ubiegłym roku zmiana w Ordynacji podatkowej miała dostosować przepisy podatkowe do prawa pocztowego. To art. 47 wyklucza możliwość powierzania w drodze umów cywilnoprawnych świadczenia usług doręczania pism z naruszeniem obszaru usług zastrzeżonego dla operatora publicznego.
– Skoro rząd stwierdza, że źródłem uprawnienia do doręczania pism organów podatkowych mogą być tylko przepisy prawa, to nic nie stoi na przeszkodzie, by w Ordynacji podatkowej wskazać sołtysów jako osoby uprawnione do doręczania pism w sprawach podatkowych – uważa poseł Łopata.
Zgłoszona przez niego poprawka do art. 144 Ordynacji podatkowej ponownie umożliwia gminom współpracę z sołtysami w zakresie doręczania pism. Zakłada, że w przypadkach gdy organem podatkowym jest wójt, burmistrz lub prezydent miasta – doręczanie pism może nastąpić za pokwitowaniem przez sołtysa.
Zdaniem posła Łopaty zmiana przepisów jest tym bardziej uzasadniona, że w gminach przeważnie sołtysi są inkasentami podatków lokalnych.
– Niczym nieuzasadnione jest zmuszanie gmin do korzystania z drogich usług Poczty Polskiej – tłumaczy swoją poprawkę poseł Łopata.
Ministerstwo Finansów nie sprzeciwiło się przyjęciu poprawki posła Jana Łopaty, ale ostrzegło, że w przypadku skierowania sprawy do Trybunału Konstytucyjnego ten może uznać ją za niezgodną z konstytucją. Nie obejmowała ona swoim zakresem problemów, których dotyczyła rządowa nowelizacja. Teraz zmianami w art. 144 Ordynacji podatkowej zajmie się Senat.
Marcin Musiał
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat