Więcej informacji od firm
REKLAMA
Obecnie przepisy prawa bilansowego nie pozwalają wprowadzać do ksiąg rachunkowych, a także wykazywać w bilansie znaczącej części tzw. zasobów intelektualnych firm (np. własnego znaku towarowego). W wielu przypadkach konsekwencją takiego stanu rzeczy może być duża rozbieżność pomiędzy wartością bilansową i rynkową danej spółki. Jak podkreśla prof. Gertruda Świderska, jeżeli przedsiębiorstwo buduje swoją przewagę konkurencyjną na tzw. zasobach intelektualnych, a ich wartość i obecność w organizacji nie znajdzie odzwierciedlenia w raporcie rocznym, to inwestorzy będą dokonywać analiz w oparciu o bardzo zniekształcone informacje.
– Wynik tych analiz i ocena będą najczęściej niekorzystne dla spółki – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Dlatego ważne jest, aby takie dane ujawniać. Jednak, jak wynika z badań przeprowadzonych przez zespół Katedry Rachunkowości Menedżerskiej SGH pod kierunkiem prof. Świderskiej, spółki giełdowe bardzo często nie umieszczają w raportach takich informacji.
Wpływ na cenę akcji
Badaniem objęto 85 spółek z 201 notowanych na rynku podstawowym Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Z danych wynika, że w sprawozdaniu za 2002 rok – 28 proc. badanych spó-łek nie zamieściło informacji o kapitale intelektualnym natomiast 21 proc. zamieściło informację tylko o jednym z badanych obszarów.
Z kolei w raportach za 2004 rok 14 proc. badanych spółek nie posiadało informacji o zasobach intelektualnych, a 10 proc. zamieściło informację tylko o jednym z badanych obszarów. Natomiast spółka, która zarówno w raporcie rocznym za 2002, jak i za 2004 rok miała najwięcej tego typu informacji, zanotowała w ciągu ostatnich trzech lat wzrost ceny akcji.
Jak przyznaje prof. Gertruda Świderska, na kurs akcji niewątpliwie miało wpływ także szereg innych czynników.
– Jednak przeprowadzone przez profesora Abdolmohammadi z USA badania, udowadniają, że istnieje powiązanie między ilością i jakością ujawnień z zakresu zasobów intelektualnych a wartością rynkową przedsiębiorstw – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
WYNIKI BADAŃ SGH
Informacji o kapitale intelektualnym nie zamieściło lub zamieściło informację tylko o jednym z badanych obszarów w raporcie rocznym 49 proc. badanych spółek za rok 2002, a za rok 2004 – 24 proc.
Wiarygodność danych
Z kolei Tomasz Sokołowski, analityk giełdowy z BZW BK Dom Maklerski, uważa, że ujawnianie informacji o zasobach intelektualnych spółek giełdowych wpływa niewątpliwie na przejrzystość obrazu danej firmy. Może więc być czynnikiem wpływającym na kurs akcji.
– Zdecydowanie jednak nie można stwierdzić, że jest to jedyny i najważniejszy bodziec wpływający na wzrost kursu akcji – dodaje nasz ekspert.
Według Anny Kazirod, biegłego rewidenta z Kancelarii Porad Finansowo-Księgowych dr Piotr Rojek, niechęć do ujawnienia takich informacji może się wiązać zarówno z trudnością ich określenia, jak i wyceną, a co za tym idzie, dodatkowymi kosztami. Zdaniem naszego eksperta, wśród spółek istnieje też przekonanie, że jeżeli taka informacja jest zamieszczona w informacji dodatkowej, jej wartość poznawcza jest stosunkowo niewielka.
– Warto ujawniać w sprawozdaniu dane związane z kapitałem intelektualnym, pod warunkiem że tego typu aktywa można wycenić w wiarygodny sposób – twierdzi nasza rozmówczyni. Przestrzega natomiast przed ujawnianiem takich składników majątku, w sytuacji gdy określenie ich wartości jest subiektywne. Może to bowiem doprowadzić do posługiwania się mało wiarygodnymi danymi, które będą zniekształcać informacji o spółce.
Według Michała Marczaka, dyrektora Departamentu Analiz Domu Inwestycyjnego BRE Bank, znaczne zasoby intelektualne mogą posiadać np. spółki usługowe. Sukces ich działalności opiera się głównie na kapitale ludzkim, czyli dobrych, copy writerach, sprzedawcach, inżynierach. Inaczej wygląda sytuacja w spółkach produkcyjnych, gdzie duży nacisk kładzie się na aktywa trwałe, ponieważ to one generują przychody. Kapitał intelektualny ważny jest też dla firm, których działalność opiera się na sprzedaży detalicznej, gdzie dużą wartość ma silna marka.
– Tak jest np. w przypadku firmy Coca-Cola czy Heineken, gdzie konsument wybiera dany produkt, kierując się przywiązaniem czy modą – wyjaśnia Michał Marczak.
Agnieszka Pokojska
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat